Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W Łodzi trwa festiwal filmowy Transatlantyk, a w nim – część branżowa, zwana wdzięcznie Lodołamaczem (15.07-17.07.2019). Lodu i chłodu na niej nie ma, gór lodowych też nie, ale za to – sporo praktycznej wiedzy wokół tematyki developmentu.
Uczestnicy warsztatów Lodołamacz, fot. Transatlantyk
- Lodołamacz nie jest pierwszym wydarzeniem branżowym, który porusza temat developmentu, ale wybraliśmy go bardzo świadomie. Nie tylko konsultowaliśmy temat z branżą, dostaliśmy wręcz prośby, aby w tym roku zająć się właśnie nim. Dlatego postanowiliśmy się pochylić na tą częścią produkcji, przyjrzeć się dokładnie każdemu etapowi rozwoju projektu i zastanowić się, jak przejść ten proces tak, aby film powstał zgodnie ze standardami, jakie dziś obowiązują w kinie – tłumaczy dyrektorka programowa festiwalu Joanna Łapińska.
Partnerami sekcji zostali Łódź Film Commission oraz Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych. W ciągu trzech dni trwania Lodołamacza dwa pierwsze dni poświęcone były stricte tematyce rozwoju projektu. Programerka i koordynatorka Lodołamacza Ola Salwa przyjęła niejako założenie chronologiczne. Na pierwszy ogień poszedł więc development literacki, którym zajęła się Agnieszka Kruk, następnie: planowanie development i rozwój projektu międzynarodowego, kwestie prawne, sprawa zachęt oraz tradycyjna już na Transatlantyku prezentacja Kreatywnej Europy.
Agnieszka Kruk, fot. Transatlantyk
Scenarzystka i script doctor Agnieszka Kruk słynie z doskonałych warsztatów i wykładów i trzeba przyznać, że było tak i tym razem. Oczywiście jej wykład skierowany był do producentów, zwłaszcza młodych i często również debiutujących. Kruk uporządkowała podstawowe pojęcia i postawiła wyraźne granice między kolejnymi etapami pracy nad scenariuszem. Od pomysłu, treatmentu, drabinki aż po gotowy scenariusz. Zdefiniowała podstawowych bohaterów, m.in.: protagonistę, antagonistę, antagonistę mentora. Jak zwróciła uwagę, zarys fabuły zaczyna się już od planowania postaci.
Jakie są najczęstsze błędy? Zdaniem scenarzystki, to brak określenia gatunku oraz docelowej publiczności. Z gatunkiem związane jest kolejne odwieczne pytanie, co obiecuje ta historia i kogo może ona zainteresować?
W znalezieniu odpowiedzi na proste, a wcale nieoczywiste pytanie pozwoli ćwiczenie pary słów, które zaproponowała Agnieszka Kruk. Polega ono najpierw na zdefiniowaniu najważniejszych słów określających nasz tekst a następnie porównaniu ich wagi. To intuicyjne ćwiczenie pomaga na zdefiniowaniu rzeczywistych priorytetów w developmencie literackim.
Jakie inne błędy spotyka się najczęściej na tym etapie? Postać protagonisty nie jest wystarczająco interesująca, zakładamy bowiem, że postać ma się lubić z definicji. Tymczasem bardzo często to nasz przeciwnik przyciąga wzrok, bo bohatera, którego oczami patrzymy na całą historię, niedostatecznie koncentrujemy się w wyposażenie go w mechanizmy identyfikacji, fascynacji, tajemnicy, w działanie, które określi jego cechę.
Agnieszka Kruk zwróciła uwagę młodych producentów na podstawową dla nich kwestię dobrej struktury, gdyż bez niej najlepszy pomysł nie jest niczego wart. Jeśli producent kupuje gotowy scenariusz to sytuacja jest inna, ale jeśli pracujemy ze scenarzystą od pomysłu, kluczem jest wybór struktury: czy to będzie jedna z narracji prostych liniowych czy coraz popularniejsza obecnie narracja złożona, wielowątkowa czy nielinearna.
Joanna Łapińska, Aleksandra Salwa, fot. Transatlantyk
c.d.n.
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 18.07.2019
„notofest” – 3. Festiwal Filmowy Suwałki
Intymny dziennik Beksińskich na Nowych Horyzontach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024