Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Na rynku jest już dostępna biografia Wojciecha Kilara. „Kilar. Geniusz o dwóch twarzach” Marii Wilczek-Krupy to pierwsza pełna biografia jednego z najsłynniejszych polskich kompozytorów.
Autorka książki jest dziennikarką prasową i radiową, związaną m.in. z „Dziennikiem Polskim”, „Kinem”, RMF Classic. Ukończyła teorię muzyki w krakowskiej Akademii Muzycznej. Przed napisanie książki, odbyła wielogodzinne rozmowy ze słynnym kompozytorem. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa ZNAK.
„Fascynująca podróż przez życie jednego z najciekawszych twórców ubiegłego stulecia”, mówi o książce Leszek Możdżer. - „Sugestywna opowieść, w której nie tylko Kilar, ale i charyzmatyczne postaci drugiego planu (Penderecki, Komeda, Harasiewicz, Boulanger, Kutz, Zanussi i inni) grają główną rolę. Wpuszczają nas do jego pracowni, do kuchni i za kulisy. Towarzysząc im, niemal czujemy smaki i zapachy, słyszymy barwy głosu bohaterów dramatu. To jest podróż o prawdziwie ludzkim wymiarze”.
Wojciech Kilar był jednym z największych twórców epoki. Należał do światowej czołówki muzyków drugiej połowy XX i początku XXI wieku. Jego dorobek artystyczny to niezliczona ilość dzieł, wśród których szczególne miejsce zajmują „Krzesany”, „Exodus”, „Orawa”, „Magnificat” czy „Missa pro pace”. Sam mówił o sobie z rozbrajającą skromnością: „Do występów na estradzie się nie nadawałem – za słaba psychika. Do ćwiczenia jeszcze bardziej – byłem za leniwy. Dyrygentem być nie mogłem – bo jestem fizycznym niedołęgą. No to co, zostało komponowanie…”
Dla wielu Wojciech Kilar, laureat wielu nagród, w tym najstarszego i najwyższego oznaczenia państwowego – Orderu Orła Białego, to przede wszystkim autor ścieżek dźwiękowych do znakomitych filmów. Nie zawsze był jednak przekonany do kina. Na początku, jak pisze Maria Wilczek-Krupa, uważał kino za maszynkę do robienia pieniędzy i rzadko kiedy wyczuwał w nim sztukę. Raczej – niewyszukaną rozrywkę. Wyjątkiem były filmy Antonioniego, które – wszystkie – oceniał jako arcydzieła. To samo z Fellinim – „La Strada”, „Dolce vita”, „Osiem i pół” – to była sztuka najwyższej próby, także pod względem muzycznym. Uwielbiał Nina Rotę.
Z czasem Kilar otrzymywał coraz więcej propozycji. Pisał muzykę do filmów największych: Wajdy, Kutza, Zanussiego, Kieślowskiego, Hasa, Polańskiego, Forda Coppoli.
Bogata,pełna anegdot biografia nie mogłaby powstać, gdyby nie wielogodzinne rozmowy, które autorka – Maria Wilczek-Krupa odbyła z Mistrzem przed jego śmiercią. Jest świadectwem prawdy – może nie zawsze wygodnej, ale zawsze szczerej. „Żył poza schematami, miał naturę pełną sprzeczności. Mówił o sobie: jestem jak Dr Jekyll i Mr Hyde. Zawsze wzbudzał emocje. Rozdarty między ojczyzną, którą kochał,a Hollywood – gdzie spełnił swój american dream”, czytamy w komunikacie prasowym.
Wojciech Kilar był jednym z największych twórców epoki. Należał do światowej czołówki muzyków drugiej połowy XX i początku XXI wieku. Jego dorobek artystyczny to niezliczona ilość dzieł, wśród których szczególne miejsce zajmują „Krzesany”, „Exodus”, „Orawa”, „Magnificat” czy „Missa pro pace”. Sam mówił o sobie z rozbrajającą skromnością: „Do występów na estradzie się nie nadawałem – za słaba psychika. Do ćwiczenia jeszcze bardziej – byłem za leniwy. Dyrygentem być nie mogłem – bo jestem fizycznym niedołęgą. No to co, zostało komponowanie…”
Dla wielu Wojciech Kilar, laureat wielu nagród, w tym najstarszego i najwyższego oznaczenia państwowego – Orderu Orła Białego, to przede wszystkim autor ścieżek dźwiękowych do znakomitych filmów. Nie zawsze był jednak przekonany do kina. Na początku, jak pisze Maria Wilczek-Krupa, uważał kino za maszynkę do robienia pieniędzy i rzadko kiedy wyczuwał w nim sztukę. Raczej – niewyszukaną rozrywkę. Wyjątkiem były filmy Antonioniego, które – wszystkie – oceniał jako arcydzieła. To samo z Fellinim – „La Strada”, „Dolce vita”, „Osiem i pół” – to była sztuka najwyższej próby, także pod względem muzycznym. Uwielbiał Nina Rotę.
Z czasem Kilar otrzymywał coraz więcej propozycji. Pisał muzykę do filmów największych: Wajdy, Kutza, Zanussiego, Kieślowskiego, Hasa, Polańskiego, Forda Coppoli.
Bogata,pełna anegdot biografia nie mogłaby powstać, gdyby nie wielogodzinne rozmowy, które autorka – Maria Wilczek-Krupa odbyła z Mistrzem przed jego śmiercią. Jest świadectwem prawdy – może nie zawsze wygodnej, ale zawsze szczerej. „Żył poza schematami, miał naturę pełną sprzeczności. Mówił o sobie: jestem jak Dr Jekyll i Mr Hyde. Zawsze wzbudzał emocje. Rozdarty między ojczyzną, którą kochał,a Hollywood – gdzie spełnił swój american dream”, czytamy w komunikacie prasowym.
WRÓB
Wydawnictwo ZNAK
Ostatnia aktualizacja: 26.10.2015
Laureaci O!PLA na Tajwanie i w Kolumbii
Regiofun: nagrody rozdane
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024