PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W Warszawie rozpoczyna się przegląd, który jak w soczewce skupia w sobie najważniejsze zjawiska japońskiego kina, stanowiąc podróż po jego historii i współczesności. Spojrzymy na nie oczami odpowiedzialnego za program Jerzego Skolimowskiego.

Jedna z najpotężniejszych kinematografii świata świecie narodziła się w 1897 roku – właśnie wtedy odbył się pierwszy publiczny pokaz wynalazku braci Lumiere, a do Japonii zaczęto sprowadzać pierwsze kamery, którymi kręcono scenki z udziałem aktorów kabuki. Na przełomie lat 20. i 30. do głosu doszli mistrzowie okresu klasycznego – tacy jak Kenji Mizoguchi, Mikio Naruse i Yasujiro Ozu, których twórczość wkrótce rozbłysła arcydziełami. Jednym z nich jest prezentowana w Warszawie "Tokijska opowieść" (1953). Film, który znalazł się na szczycie aktualnego rankingu najlepszych produkcji wszech czasów, organizowanego przez BFI i „Sight and Sound”, stanowi kwintesencję melancholijnego stylu Ozu, określanego „najbardziej japońskim z japońskich twórców”.


Kadr z filmu "Tokijska odpowiedź". Fot. Gutek Film

Opowieść o rodzicach odwiedzających dorosłe dzieci w tytułowej metropolii w swojej lapidarnej formie mieści ogromny ładunek emocjonalny i filozoficzny, stanowiąc przy tym wnikliwy obraz przemian zachodzących w japońskim społeczeństwie. Kameralny dramat mistrza filmowej poezji powstał w okresie, gdy kraj podnosił się z kryzysu po II wojnie światowej. Po chwilowym zastoju ponownie zaczęło się rozwijać również kino. Przełom lat 50. i 60. przyniósł zmianę w systemie produkcji filmowej – zmierzchowi wielkich wytwórni towarzyszyły narodziny kina niezależnego. Wśród młodych twórców szczególnie zaczął wyróżniać się Akira Kurosawa, a za sprawą jego „Rashomona” (1950), nominowanego do Oskara i nagrodzonego Złotym Lwem w Wenecji, o kinie japońskim zrobiło się głośno na całym świecie. Z uznaniem spotkała się też prezentowana w ramach przeglądu "Straż przyboczna" (1961), stanowiąca niezwykłą hybrydę jidai-geki z westernem, zainspirowaną „Krwawym żniwem” Dashiella Hammetta.


Kadr z filmu "Kobieta z wydm". Fot. materiały prasowe

W latach 60., które przyniosły rozkwit kina samurajskiego, Kraj Kwitnącej Wiśni stał się ekonomiczną potęgą, a zarazem państwem głębokich podziałów. Ducha społeczno-gospodarczych zmian oddawało kino kontestacji, często radykalnie zrywające z dotychczasową poetyką filmu japońskiego. Do autorów nowofalowych, krytycznie przedstawiających rzeczywistość, należeli m.in. Shohei Imamura, Hiroshi Teshigahara i Nagisa Oshima. W Warszawie obejrzymy głośne dzieła dwóch ostatnich autorów: „Kobietę z wydm” (1964) i „Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence” (1983). Film Teshigahary stanowi adaptację powieści jego stałego współpracownika, Abe Kobo. Historię nauczyciela przybywającego do nadmorskiej wioski i wdającego się w dziwny związek z tajemniczą kobietą, odczytywano jako alegorię relacji między jednostką i społeczeństwem oraz metaforyczne przedstawienie losu człowieka schwytanego w sprzeczne pragnienia. Temat obsesji, okrucieństwa oraz relacji między miłością i dominacją powraca również u Oshimy – jednego z najbardziej zagadkowych i kontrowersyjnych mistrzów japońskiego kina. „Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence”, dramat rozgrywający się w obozie jenieckim podczas II wojny światowej, jak wszystkie dzieła zmarłego w tym roku twórcy, jest obrazem niejednoznacznym i pełnym perwersyjnego piękna. Warto dodać, że właśnie tu, u boku m.in. Davida Bowie, zagrał Takeshi Kitano, a występ ten utorował mu drogę do reżyserskiej kariery.


Kadr z filmu "Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence". Fot. ale kino+

Na lata 80., w których powstał jeden z ostatnich filmów Oshimy, przypadł prężny okres rozwoju mangi, stanowiącej odtąd coraz częstszą inspirację dla kina. Właśnie na podstawie komiksu powstał wybrany przez Skolimowskiego "Notatnik śmierci" (2006) Shusuke Kaneko – pierwsza część serii, która w Japonii okazała się prawdziwą sensacją. Z kolei na podstawie powieści science fiction powstało animowane „O dziewczynie skaczącej przez las” (2006) Mamoru Hosody, gdzie główną bohaterką jest siedemnastolatka zyskująca moc przenoszenia się w czasie. O nastolatkach opowiada też "Pacchigi! Kiedyś zwyciężymy" (2004) Kazuyukiego Izutsu – historia młodego Japończyka, zakochanego w dziewczynie z Korei Północnej, opowiedziana na tle portretu Japonii z końca lat 60. W tej samej burzliwej dekadzie rozgrywa się akcja wysmakowanego „Norwegian Wood” (2010), adaptacji bestsellera Murakamiego, nakręconej w Tokio przez Anh Hung Trana. Choć reżyserem jest Wietnamczyk, to jego interpretacja powieści o bohaterach uciekających przed dorosłością jest bardzo japońska z ducha, o czym decydują m.in. chłodne zdjęcia Pinga Bin Lee (znanego ze współpracy z Hou Hsiao-hsienem i Wong Kar-waiem), z którymi świetnie współgra muzyka skomponowana przez Jonny'ego Greenwooda.


Kadr z filmu "Pacchigi! Kiedyś zwyciężymy". Fot. materiały prasowe

Do czasów współczesnych przeniesie nas Kaorui Ikeya, który w dokumencie „I zamieszkam wśród przodków” (2013) opowiada o staruszku mieszkającym w prefekturze Iwate, doszczętnie zniszczonej przez trzęsienie ziemi sprzed dwóch lat. To historia nie tylko o duchu japońskiego narodu, który wyjątkowo dojrzale poradził sobie z wielką tragedią, ale też o czerpaniu siły z pamięci – szczególnie istotnej w kraju, gdzie tradycja, historia i dawna sztuka tworzą harmonijną całość z największymi osiągnięciami technologii. Wydaje się, że określenie „kraj kontrastów” jest w odniesieniu do Japonii bardziej naturalne niż w stosunku do jakiegokolwiek innego państwa – i różnorodne kino japońskie doskonale tę zasadę oddaje.


Magdalena Bartczak
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  16.06.2013
Zobacz również
Urodziny Ilony Kuśmierskiej-Kocyłak
Studio Munka w konkursie Festiwalu "Młodzi Film"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll