Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W południe 29 września 2022 roku Aleja Sław na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi powiększyła się o kolejną gwiazdę. Jej bohaterem jest jeden z najbardziej znanych polskich twórców filmowych – Feliks Falk, reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta, wykładowca akademicki i pisarz, a także – od 1977 roku – członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Wojciech Leszczyński i Diana Dąbrowska
- Który z filmów Feliksa Falka jest naszym ulubionym? Pewnie każdy ma swój własny typ. Z kina moralnego niepokoju – "Wodzirej", "Szansa", słynny „pułkownik” „Był jazz”. A może twarda, przenikliwa „Samowolka” z lat 90., stylowa adaptacja "Lato miłości", ostry jak brzytwa „Komornik” z początku XX wieku, nagrodzony Złotymi Lwami i dwiema nagrodami na Berlinale. „Enen” – pierwszy film o wielkiej powodzi we Wrocławiu. A może to ostatni film Falka – jednocześnie dramatyczna i stylowa „Joanna” z 2010 roku – mówił reprezentujący SFP producent, członek łódzkiego oddziału Stowarzyszenia Wojciech Leszczyński.
Fundatorem Gwiazdy jest Stowarzyszenie Filmowców Polskich, które także wnioskowało o uhonorowanie twórcy w Alei Sław. Organizatorem uroczystości było Narodowe Centrum Kultury Filmowej, którego dyrektor, profesor Rafał Syska wygłosił poruszającą laudację. Trafnie wychwycił najważniejsze trendy i motywy w twórczości Feliksa Falka. Profesor Syska zwrócił uwagę, że w wielu jego filmach powraca temat trudnych moralnych wyborów. Reżyser ostrzega przed podjęciem drogi na skróty, przyjęcia postaw pełnych komformizmu. W ten sposób często idą w sukurs władzy, która te antywartości preferuje – i co jest pesymistyczne – ta myśl aktualna jest zarówno w filmach lat 70., jak i z tych po okresie transformacji ustrojowej ("Wodzirej", "Szansa", "Komornik"). Optymistyczne jest jednak to, że zawsze w tej rzeczywistości znajdą się heroiczne jednostki, które były w stanie się tym antywartościom i reprezentującej je władzy przeciwstawić. Jak dowodził Rafał Syska, kino Falka znakomicie spaja przeszłość ze współczesnością. Nigdy w filmach Falka nie wyczuwa się fałszu, anachroniczności, to model kina aktualny na różnych etapach historii naszego kraju. Profesor podkreślał wyjątkową umiejętność portretowania małych środowisk i grup społecznych i niezwykłą zdolność budowania obsady i „wyciągania” z aktorów tego, co najważniejsze (Jerzy Stuhr, Krzysztof Pieczyński, Andrzej Chyra). Filmy Falka, zdaniem Syski, cechuje krwistość, dynamizm, autentyzm, energia. Syska zdradził, że światy Falka kojarzą mu się z szachownicą. – Są na niej pionki i królowie, ale jego interesują ci pomiędzy, którzy są w bezustannym ruchu.
Feliks Falk odsłania gwiazdę na Piotrkowskiej 71
Odsłaniając gwiazdę, Feliks Falk przypomniał swoje związki z Łodzią. Okres studiów w Szkole Filmowej, wieloletnia opieka nad Studium Scenariuszowym PWSFTViT, wykłady, reżyserię spektakli teatralnych, liczne spotkania. A także filmy – „Nocleg”, „W środku lata”, a przede wszystkim „Był jazz”. Nie ukrywał wzruszenia – Doczekałem się! Jestem tu obok moich kolegów, moich aktorów – leżą tu już przecież i Jerzy Stuhr i Andrzej Chyra! – zauważył.
Kostiumografka Małgorzata Braszka i Feliks Falk
Feliks Falk podpisuje swoją książkę "Wodzirej i inni. Rozmowa z samym sobą"
W jednym z najsłynniejszych klubów w mieście, w samym sercu Piotrkowskiej, nie mogło zabraknąć wspomnień ze studiów i z planów filmowych. – Wielki żal, że nie ma już wytwórni filmowej – mówił Feliks Falk. Tu był klimat, znacznie lepszy do robienia filmów niż w Warszawie. Wszyscy się spotykaliśmy, miałem tu wielu kolegów, był to rzeczywiście polski Hollywood, choć trochę siermiężny. Łódź jest przede wszystkim fotogeniczna i to powinno być zachętą dla zagranicznych ekip, także dla Amerykanów.
Zdjęcia: Natalia Zdziebczyńska / East News / SFP
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 30.09.2022
Magdalena Łazarkiewicz artPrezydentką Festiwalu Miasto/a Gwiazd
Pożegnanie Franciszka Pieczki
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025