56. Krakowski Festiwal Filmowy: Docs to go!

Reżyserzy i producenci przedstawili główne założenia artystyczne swoich dzieł, a także pokazali ich fragmenty. Jakich polskich premier możemy się więc spodziewać w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, być może na 57. Krakowskim Festiwalu Filmowym? Poniżej przedstawiamy zaprezentowane projekty.  

„Artur”, reżyseria: Wiktoria Szymańska, produkcja Maria Krauss, Joanna Plesnar, Plesnar & Krauss Films
Bohaterem filmu jest Artur - „Mały Książę” warszawskich ulic, na których żyje. Uciekł z domu, gdzie był bity. Wśród bezdomnych znalazł swoją wolność. Mówi o sobie „cofnięty w rozwoju“, ale to świat wydaje się nie nadążać za nim. Ma tylko jedno marzenie - chce się uczyć. Na razie całymi dniami czyta w księgarniach w wielkich centrach handlowych.
Reżyserka Wiktoria Szymańska („Galeria”, „The Man Who Made Angels Fly”, „Themerson on Themerson”) chce zwrócić uwagę na problemy ludzi bezdomnych, innych, niepełnosprawnych. „Dla Artura nie ma nigdzie miejsca - dla jednych organizacji jest za mało niepełnosprawny, dla innych za mało normalny. Tkwi gdzieś pomiędzy” - usłyszeliśmy w trakcie pitchingu.
Pierwsza wersja montażowa już powstała.



„Graniczne cięcie”, reżyseria: Igor Chojna, produkcja: Mariusz Włodarski, Michaela Pňačeková, Gunter Hanfgarn, Marc Bauder - Lava Films, Hanfgarn & Ufer, Sireal Films, Bauderfilm
Igor Chojna zabiera nas do Osinowa Dolnego, wsi, która przed wojną nazywała się Nieder Wutzen. Później przez całe dekady była zapomniana, by w latach 90. minionego wieku rozkwitnąć. Ściągali tam przeróżnej maści dorobkiewicze. Dziś miejsce stało się swoistym centrum fryzjerskim. Na około 200 mieszkańców przypada ponad 40 salonów.

„Klientami są głównie starsi Niemcy, którzy fryzjerski fotel traktują trochę jak konfesjonał. Wielu z nich urodziło się w tym miejscu. Teraz opowiadają swoje historie” - dowiedzieliśmy się w czasie pitchingu. Produkcja jest w toku. Do końca roku ma powstać pierwsza wersja montażowa. W planach jest wersja telewizyjna i festiwalowa.



„Koncert na dwoje” reżyseria: Tomasz Drozdowicz, produkcja: Beata Hyczko, Studio Filmowe Autograf
Tomasz Drozdowicz przybliży widzom postać dyrygenta i kompozytora Jerzego Maksymiuka. Nie będzie to jednak dokument „biograficzny”.
„Pomysł na zrealizowanie tego filmu zrodził się trzy lata temu. Jerzy Maksymiuk koncertował na całym świecie. Przyjaciele nazywali go Mad Maksem. Szybko okazało się, że ciekawsze jest jego relacja z żoną Ewą. Tworzą szczególny związek. Skupiony bez reszty na swoich partyturach, charyzmatyczny maestro w sprawach codziennych jest całkowicie bezradny” - mówił w Krakowie reżyser.
Zdjęcia dobiegają końca. Planowane są wersja telewizyjna i festiwalowa. Teraz trwają poszukiwania agentów sprzedaży i festiwali.




„Over the Limit”, reżyseria: Marta Prus, produkcja: Maciej Kubicki, Anna Kępińska, Telemark
To nowy projekt autorki m.in. „Mów do mnie”. Tym razem Marta Prus przygląda się rosyjskiej gimnastyczce Margaricie Mamun i jej koleżankom, które stają przed olimpijską szansą. Dla Margarity to ostatnia szansa na udział w igrzyskach, ponieważ kończy w tym roku karierę.

„To dla mnie bardzo osobisty projekt, gdyż sama byłam gimnastyczką” - mówiła w Krakowie Prus. „Wejście do tego zamkniętego świata zajęło mi dwa lata. Szybko zauważyłam, że kryje się w nim nie tylko sportowy, ale przede wszystkim osobisty dramat. Bohaterka poddawana jest wielkim presjom, stresowi. Jest z tym sama - jej koleżanki są jej rywalkami. Jedynym wsparciem jest jej chłopak, który jednak też trenuje do igrzysk i mieszka teraz w Los Angeles”.  Zdjęcia są już w połowie ukończone. Reżyserka chce jeszcze kręcić w trakcie i po igrzyskach.
Film powinien być gotowy w przyszłym roku.



„Miłość bezwarunkowa”, reżyseria: Rafał Łysak, produkcja: Jacek Bławut, Victoria Ogneva, Jacek Bławut Film Production
W „Miłości bezwarunkowej” reżyser Rafał Łysak kieruje kamerę na samego siebie i swoją 80-letnią babkę, osobę głęboko wierzącą i ceniącą tradycyjną rodzinę.

„Od dziecka robię filmy” - swoje wystąpienie rozpoczął twórca. „ta historia jest bardzo dla mnie osobista. Jestem gejem i większość członków mojej rodziny i przyjaciół akceptuje ten fakt - poza jedną osobą - najważniejszą - moją babcią. Regularnie ją odwiedzam. Dużo rozmawiamy. W końcu naprawdę się poznajemy. Najtrudniejsze będzie przedstawienie jej mojego partnera”. Film jest w połowie zdjęć. Mają powstać dwie wersje - telewizyjna i festiwalowa. Premiera powinna odbyć się w roku 2018.



„Najbrzydszy samochód świata”, reżyseria i produkcja: Grzegorz Szczepaniak, Wydawnictwo Fonograficzne ANAGRAM
Grzegorz Szczepaniak, który w zeszłym roku przedstawił widzom film „Ślimaki”, powraca z historią 70-letniego Bogdana. Mężczyzna nie ma nic oprócz 51-letniego wartburga, zwycięzcy konkursu na Najbrzydszy Samochód Polski 2015, oraz nikogo prócz 94-letniej matki Kazimiery. Wyrusza z nią do miejsca, z którego została przymusowo zabrana do pracy podczas wojny.

„Film będzie miał trzy warstwy. Najważniejsza z nich to relacja pomiędzy matką i synem. Większość z nas znajdzie się w takiej sytuacji: będziemy musieli zająć się starszymi rodzicami, a potem sami liczyć będziemy na opiekę dzieci. To bardzo ludzka i piękna relacja. Druga warstwa to historia samego wartburga, który poniekąd staje się trzecim bohaterem. Tu będzie wiele zabawnych momentów. Trzecia warstwa to podróż - fizyczna, ale i metaforyczna - do przeszłości”. „Nie będzie to jednak film o umieraniu, ale o życiu. Jedyną ofiarą śmiertelną w tej historii jest wartburg” - dodawał reżyser.

Obecnie trwa montaż, a realizatorzy szukają agentów sprzedaży i chcą swoim projektem zainteresować festiwale.



„Sztuka zrozumienia”, reżyseria: Matej Bobrik, produkcja: Agnieszka Dziedzic, Agnieszka Skalska, Koi Studio

Kilkanaścioro Japończyków rozpoczyna studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu w Tokio. Mają po kilkanaście lat, nie umieją wymówić słowa „kiełbasa“, ale już za rok muszą wystawić „Męczeństwo Piotra Oheya“ Sławomira Mrożka. W imieniu reżysera, który jest właśnie na zdjęciach, film przedstawiła producentka Agnieszka Skalska. „Będzie ten film portretem spotkania polskiej i japońskiej kultury, ale także zachodniej i wschodniej” - mówiła. Twórca - mieszkający w Warszawie Słowak, którego żoną jest Japonka - obiera da swojej opowieści lekki, pogodny styl.



„Wieś pływających krów”, reżyseria produkcja: Katarzyna Trzaska, ZYGIZAGA Robert Zygmuntowski
Trójka ekohipisów z Berlina spędza wakacje w polskiej wiosce na dalekim Podlasiu. Dla miejscowych są bardziej egzotyczni niż jacykolwiek obcokrajowcy widziani na żywo czy w telewizji.

„Do tej pięknej wioski, w której każdego ranka krowy przepływają rzekę, by dostać się na pastwisko, a wieczorem pokonują tę samą trasę, żeby wrócić do gospodarki, dociera wielu zagranicznych turystów. Szukają tu raju, przyrody. Film pokazuje ich konfrontację z mieszkańcami” - przedstawiała projekt Katarzyna Trzaska. „Przedstawiam tę paradoksalną sytuację, w której bogaci turyści chcą udowodnić, że mogą żyć bez pieniędzy, a mieszkańcy z kolei są zorientowani na cele materialistyczne. To punkt wyjścia. Będzie to film optymistyczny, z dowcipem, ale i głębszą refleksją”.



Pitching moderowali Elizabeth Radshaw i Peter Jager. Docs to go! to prezentacja polskich dokumentów w fazie postprodukcji i montażu, jeden z pitchingów końcowych programu Doc Lab Poland, wspólna inicjatywa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Krakowskiej Fundacji Filmowej przy współpracy z Fundacją Filmową Władysława Ślesickiego.



Organizatorzy i współorganizatorzy pitchingu: Barbara Orlicz-Szypuła, Kinga Gałuszka, Katarzyna Wilk, Katarzyna i Adam Ślesiccy

  Po publicznych pitchingach rozmowy o projektach toczyły się w czasie spotkań one on one. Ponadto goście branżowi mogli brać udział w szeregu paneli debat, towarzyszących festiwalowi. W czwartek, 1 czerwca, odbyła się m.in. dyskusja wokół raportu „Kondycja kinematografii dla dzieci i analiza uwarunkowań edukacji filmowej dzieci do 12. roku życia” (sam raport można znaleźć pod tym adresem http://www.pisf.pl/rynek-filmowy/kinematografia-dla-dzieci-raport). W piątek, 3 czerwca, o wyzwaniach dystrybucji filmów krótkometrażowych mówił - zaproszony do Krakowa przez Studio Munka - Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Derry O’Brien (wkrótce na łamach „Magazynu Filmowego Stowarzyszenia Filmowców Polskich’ ukaże się rozmowa z producentem i dystrybutorem). Samo Studio Munka obchodziło na festiwalu swoje 10-lecie - przedstawiając widzom swoją historię, osiągnięcia i cele w czasie specjalnego bloku dyskusyjno-projekcyjnego. Tradycyjnie odbyło się Forum Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

56. Krakowski Festiwal Filmowy trwał w dniach 29 maja - 5 czerwca 2016 roku. W programie zaprezentowano łącznie około 250 produkcji krótko-, średnio- i pełnometrażowych, dokumentalnych, animowanych i fabularnych. Smoka Smoków odebrał Marcel Łoziński, a kinematografią, której można się było bliżej przyjrzeć w ramach stałej sekcji „Focus on…” była Szwecja.
 
Zdjęcia: Marcin Warszawski dla SFP