Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Brytyjska spółka filmowa Small Screen objęła rządy w legendarnym, łódzkim studiu filmów animowanych. Polski prezes i wiceprezes złożyli rezygnację z pełnionych funkcji. Dlaczego?
Jako pierwsze poinformowało o tym Radio Łódź. Istniejące od ponad pół wieku studio Se-Ma-For zostało przejęte przez angielską firmę Small Screen. To wynik niespłacenia, zaciągniętych przez spółkę, długów podczas produkcji serialu "Parauszek i przyjaciele".
Problemy Se-Ma-Fora pojawiły się w trakcie realizacji ww. produkcji. Zabezpieczeniem należności były udziały w łódzkiej spółce. W związku z tym do Se-Ma-Fora został wprowadzony nowy zarząd. - Nastąpiło przewłaszczenie części udziałów na rzecz angielskiego studia Small Screen. To studio ma w tej chwili 51 proc. udziałów. W związku z tym wprowadzony został nowy zarząd - potwierdził na antenie łódzkiej rozgłośni radiowej Zbigniew Żmudzki, dotychczasowy prezes spółki, który wraz ze swoim zastępcą, Adamem Ptakiem, złożyli rezygnację z pełnionych funkcji.
Nowym prezesem i zarazem jednoosobowym członkiem zarządu został Szwajcar Luc Toutounghi, który w przeszłości był koproducentem zrealizowanego w Se-ma-forze, nagrodzonego Oscarem w kategorii na Najlepszy Krótkometrażowy Film Animowany, filmu "Piotruś i Wilk".
Kadr z serialu "Parauszek i przyjaciele". Fot. Se-ma-for.
- Anglicy weszli do studia, żeby wprowadzić zmiany w polityce finansowej. Niestety, przy pracy nad "Parauszkiem ..." wpadliśmy w problemy finansowe - potwierdził Zbigniew Żmudzki w rozmowie z serwisem sfp.org.pl. I zaraz dodał: - Dla Se-ma-fora wejście Anglików jest szansą na uzdrowienie sytuacji finansowej i porozumienie z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej, które od czerwca blokuje realizację projektów powstających w naszym studiu - powiedział Żmudzki, który nie rozstaje się jednak z Se-ma-forem. - Pozostaję tu jako producent filmowy. Nie rezygnuję też z pracy w Fundacji Filmowej Se-Ma-Fora - dodał były już prezes.
Se-Ma-For to najstarsze polskie studio filmów animowanych. Jego początki sięgają roku 1947. Zrealizowano w nim ponad 1400 filmów (m.in. "Tango", "Świteź", "Miś Uszatek", "Miś Colargol", "Pingwin Pik-Pok"), które zdobyły na całym świecie kilkaset nagród i wyróżnień. - Jestem dobrej myśli. Przejęcie przez Anglików to dla nas szansa na powrót do produkcji, a także na znalezienie inwestora strategicznego - przyznał Zbigniew Żmudzki, który jest związany z łódzkim studiem Se-Ma-For Produkcja Filmowa (obecna nazwa) nieprzerwanie od 1993 roku.
Kadr z serialu "Parauszek i przyjaciele". Fot. Se-ma-for.
- Anglicy weszli do studia, żeby wprowadzić zmiany w polityce finansowej. Niestety, przy pracy nad "Parauszkiem ..." wpadliśmy w problemy finansowe - potwierdził Zbigniew Żmudzki w rozmowie z serwisem sfp.org.pl. I zaraz dodał: - Dla Se-ma-fora wejście Anglików jest szansą na uzdrowienie sytuacji finansowej i porozumienie z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej, które od czerwca blokuje realizację projektów powstających w naszym studiu - powiedział Żmudzki, który nie rozstaje się jednak z Se-ma-forem. - Pozostaję tu jako producent filmowy. Nie rezygnuję też z pracy w Fundacji Filmowej Se-Ma-Fora - dodał były już prezes.
Se-Ma-For to najstarsze polskie studio filmów animowanych. Jego początki sięgają roku 1947. Zrealizowano w nim ponad 1400 filmów (m.in. "Tango", "Świteź", "Miś Uszatek", "Miś Colargol", "Pingwin Pik-Pok"), które zdobyły na całym świecie kilkaset nagród i wyróżnień. - Jestem dobrej myśli. Przejęcie przez Anglików to dla nas szansa na powrót do produkcji, a także na znalezienie inwestora strategicznego - przyznał Zbigniew Żmudzki, który jest związany z łódzkim studiem Se-Ma-For Produkcja Filmowa (obecna nazwa) nieprzerwanie od 1993 roku.
Marcin Zawiśliński
Radio Łódź/ Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 26.01.2015
fot. Se-ma-for
"Zły" według Xawerego Żuławskiego
Wesprzyj niezależną polską produkcję
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024