Premierowe spotkania ze Studiem Munka

Animacja, trzy dokumenty i jedna fabuła – w kinie Kultura miała miejsce premiera filmów ze Studia Munka. Na widowni obok ekip prezentowanych filmów zasiedli miłośnicy młodego kina.

Prezentacje krótkometrażowych filmów powstających w programach „Pierwszy dokument“, „Młoda animacja“ i „Trzydzieści minut“ za każdym razem przyciągają grono zainteresowanych pasjonatów i kibiców. Co zobaczyli tym razem?

Film „Gwizdek“ w reżyserii Grzegorza Zaricznego to dokumentalny zapis pracy sędziego piłkarskiego. Młody człowiek grzęźnie w świecie rozgrywek najniższej ligi, mocując się z wizerunkiem bezdusznego arbitra. Bezwzględność środowiska zmusza go do podjęcia decyzji o zmianie zawodu. – Znam mojego bohatera bardzo dobrze, sam byłem sędzią na najniższym szczeblu, nigdy nie awansowałem. – mówił po projekcji reżyser filmu, w rozmowie z prowadzącą spotkanie z młodymi twórcami Olą Salwą, redaktorką serwisu Portalfilmowy.pl.
Małgorzata Kozera, autorka dokumentu „Księżniczka i mur“ wcześniej pracowała z innymi bohaterami, z którymi nie udało jej się stworzyć bliskości. Co o tym decyduje? -Trzeba się spotkać! – odpowiedział z publiczności Mikołaj, bohater filmu, ojciec tytułowej „Księżniczki“. Reżyserce udało się zarejestrować fragment świata małej dziewczynki, która marzy o byciu gwiazdą podziwianą i  kochaną przez świat.
Zaufanie kobiet, spotykających się aby razem rozwiązywać swoje problemy zdobyła reżyserka filmu „Jajko i kura“ Ewa Podgórska. Podstawowa zasada dokumentalisty? - Przede wszystkim, nie robić krzywdy bohaterowi. Żeby nie żałował, że wystąpił w filmie. Moje bohaterki nie żałują. – mówiła autorka filmu. Publiczność miała wiele pytań, jak to - dlaczego w domu kobiet cytuje się głównie mężczyzn?

Jedyna animacja w tym gronie - „Distance“ to próba oddania napięć towarzyszących codziennym próbom komunikacji werbalnej pomiędzy dwojgiem ludzi. Marcin Wojciechowski przedstawia ten proces jako podróż oderwanych od siebie liter i znaków krążących po niewidzialnych trajektoriach.


Maciej Musiał w filmie "Offline" fot. Michał Panasiuk

W fabule „Offline“ Jana P. Matuszczyńskiego, do komunikacji służą narzędzia internetowe. Młody chłopak (Maciej Musiał) umawia się na videoblogu z dziewczyną, która jest jego ideałem. Niestety, istnieje tylko wirtualnie. Internet pozbawia nas czegoś bardzo ważnego – mówił reżyser. – Oczywiście, posiadam konto na najpopularniejszym portalu społecznościowym ale najbardziej cenię sobie kontakt bezpośredni.
Kolejnej odsłonie premierowych produkcji ze Studia Munka przyświecała idea spotkania – z bohaterem opowiadanej historii, czy poprostu z drugim człowiekiem. Przede wszystkim jednak widzowie docenili poczucie humoru młodych twórców. Motywy łączące zestawione ze sobą filmy: złote wersy polskiej poezji – Kochanowskiego czy Reja cytowane przy różnych okazjach, oraz kocury obserwujące z leniwą dezaprobatą poczynania ludzi.

Studio Munka, działające przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich wydaje wszystkie produkcje na płytach dvd – kolejna edycja „Polskie debiuty“ już w sprzedaży oraz do wygrania w naszym KONKURSIE