PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Jerzy Płażewski
  14.09.2012
Człowiek w roboczym kombinezonie nakleja plakat na murze rzymskiej kamienicy. Wyłania się zeń kusząca postać "atomowej pin up girl", opiętej w strojną suknię Rity Hayworth. Człowiek nie wyczuwa ironii swego losu, że właśnie jemu dano kubełek z klejem, by reklamował lukrowaną bajeczkę o córce lokaja, która wyszła za milionera i mieszka w pałacu przy V Avenue. Człowiek nie ma wielkich wymagań. To talerz jakiejś strawy i pokój z kuchnią w proletariackiej dzielnicy. Ale i tego los mu odmawia. Dwie silne ręce i chęć do pracy to za mało. Człowiek ma jeszcze rower, którym usiłuje wyjechać ze środowiska bezrobotnych. Ale właśnie rower mu kradną. Bez roweru straci pracę.

Pamiętam, że od razu po premierze wspaniałego filmu Vittorio De Siki w 1948 r. cała krytyka światowa obwołała go arcydziełem. Udowodnił, że do rangi dzieła sztuki awansować mogą dzieła, które zapowiedział teoretyk neorealizmu Zavattini. Nie są konieczne zmyślone i nadzwyczajne fabuły. Wystarczą fakty opisywane na ostatnich stronach gazet w pięciu wierszach nonparelem. Każda godzina, każde miejsce i każda osoba może być tematem, jeśli narrator potrafi zaobserwować i wyjaśnić związek wszystkich współzależnych zjawisk.



Złodziej roweru? Ale przecież w tytule jest liczba mnoga! Pierwszy złodziej zostaje wykryty, ale roweru już nie ma, jest kimś jeszcze uboższym od okradzionego. Czy bohater, chcąc odzyskać od społeczeństwa swą własność, musi ukraść cudzy rower? Na tłocznej ulicy Antonio odsyła do domu synka, by mały nie widział, co robi ojciec. Ale Bruno - zresztą jedyny zarobkujący członek rodziny - widzi wszystko. Jak Antonio porywa rower, jak zostaje złapany, pobity, upokorzony. Bruno rozumie sytuację. Wraca wspólnie z ojcem do domu, bogatszy o nić zaufania. Taka jest optymistyczna i piękna wymowa filmu.

Wielkim równoległym objawieniem filmu było obsadzenie w roli głównej nie aktora, tylko autentycznego robotnika z fabryki Breda, Lamberta Maggioraniego, o twarzy krańcowo odmiennej od urody amerykańskich gwiazdorów. Producent filmu, lękając się finansowej klapy sugerował, żeby dla zmniejszenia ryzyka zaangażować do roli Antonia czołowego idola Hollywoodu, Cary Granta. Jednak reżyser, sam aktor, przed wojną wzięty elegancki amant - wyczuł od razu, że byłoby to uśmierceniem całej konwencji filmu. Maggiorani zagrał samego siebie i zrobił to wyśmienicie.


Jerzy Płażewski
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. "Ted" niezwyciężony
Box Office. “Ted” przebojem także w polskich kinach!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll