PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
"Prometeusz" to najnowsze dzieło 75-letniego reżysera, jeden z najbardziej oczekiwanych filmów 2012 roku. Mistrz spektakularnych widowisk zdradził jakie polskie akcenty złożyły się na jego obraz.

Polskim akcentem w "Prometeuszu" są zdjęcia Dariusza Wolskiego. Scott pracował też w przeszłości ze Sławomirem Idziakiem. - Znam Darka bardzo dobrze, mój syn Jake zresztą też go bardzo dobrze zna. Był drużbą na jego ślubie. Znam go oczywiście również dlatego, że mieszka i pracuje w Los Angeles. Chciałem pracować z nim wcześniej, ale nie było okazji, więc jak tylko złapałem u niego wolny termin, natychmiast go zarezerwowałem. To było wspaniałe doświadczenie! - wyznał reżyser.

"Prometeusz" miał budżet 250 tys. milionów dolarów. Zobaczymy w nim sporo efektów specjalnych, ale i spektakularnej scenografii. Zdjęcia kręcono m.in. w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Islandii. Budowlę, którą badają bohaterowie filmu, robiono aż przez 16 tygodni, 200 specjalistów pracowało przy jej konstrukcji.


"Prometeusz", fot. Imperial-Cinepix

Główne role w superprodukcji przypadły Charliz Theron, choć Ridley Scott myślał wcześniej między innymi o Angelinie Jolie oraz Guy'owi Pierce'owi. Ona gra dowódcę wyprawy, on szefa korporacji, fundatora misji, która ma dotrzeć na kraniec wszechświata w poszukiwaniu rasy obcych. W jednej z ważniejszych ról zobaczymy też Michaela Fassbendera. Scenariusz trzymany był w bardzo ścisłej tajemnicy, aktorzy zaś zobowiązani byli podpisać stosowną klauzulę w umowach. Zadbano o to, by trailer oraz kampania promocyjna nie odsłaniała wszystkich kart, a widz mógł się poczuć zaskoczony idąc do kina.

Charliz Theron zapytana przez dziennikarza TVN- u, Andrzeja Sołtysika o to, czy reżyser Sir Scott jest z naszej planety, odpowiada ze śmiechem: - On bawi się tym co robi. Myślę, że jeśli z pasją podchodzisz do tego, co robisz, to nieważne ile już w życiu zrobiłeś, ile masz lat, wciąż ta pasja będzie napędzać kolejną rzecz, za którą się weźmiesz. I ten film jest dla Ridleya trochę jak świadectwo tego, jak bardzo kocha to, co robi.

Z kolei Logan Marshall-Green zapytany, co robi taki aktor jak on, gdy dostaje propozycję roli od samego Ridleya Scotta, odpowiada ze swadą: - Jest wniebowzięty. Próbuje nie zsiusiać się w majtki z wrażenia i mówi "tak!". A potem pyta o czym to jest. Moją następną prośbą było: "Chcę przeczytać scenariusz!". Tydzień później byłem na planie zdjęciowym na statku kosmicznym.


"Prometeusz", fot. Imperial-Cinepix

Jak to możliwe, że 75-letni reżyser, który mógłby już być na emeryturze i zająć się nauczaniem następnych filmowych zapaleńców, ciągle działa i to z takich rozmachem? Ridley Scott ma na to swoją odpowiedź: - Lubię tenis. Tak jak długo będę w stanie grać w tenisa, tak długo się nie poddam. Uwielbiam to, co robię. Tworzenie filmów to dla mnie forma kompletnej ucieczki od rzeczywistości. Myślę, że ludzie lubią oglądać takie filmy, jak "Prometeusz" także teraz, w trudnych ekonomicznie czasach. Film jest według mnie pewnego rodzaju nowoczesną księgą.




MG
DD TVN
Ostatnia aktualizacja:  28.06.2012
Zobacz również
Victoria Abril w hiszpańskich "Spadkobiercach"
Zajrzyj na Brooklyn ze Spike’em Lee
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll