– Chciałem znaleźć inną aktorkę, ale przekonałem się, że nie ma drugiej Ki: to jest ta charyzma, ta postać, nikt inny – mówi Leszek Dawid o Romie Gąsiorowskiej, która zagrała tytułową postać w debiucie fabularnym reżysera.
Roma Roma Gąsiorowska, fot. Bestfilm
Reżyser znanego dokumentu „Bar na Victorii“ opowiada w wywiadzie dla „Dużego Formatu“, że już w 2005 roku w Szkole Wajdy w ramach programu "Ekran", zrobił z Gąsiorowską kilka scen ze scenariusza „Ki“. Po kilku latach wrócił do tego projektu i miał zamiar go trochę zmienić, obsadzić w roli nieodpowiedzialnej młodej mamy inną aktorkę, ale... wrócił do Gąsiorowskiej („Sala samobójców“, „Wojna polsko-ruska“, „Jestem twój“).
– Roma jest bardzo podobna do swojej bohaterki. Adam też jest jakoś podobny do swego bohatera, Krzysztof również – mówi Leszek Dawid w wywiadzie dla „Dużego Formatu“. – Rachunek jest prosty: źle obsadzisz film – dramat. Nie ma nic gorszego, jak coś odpuścić, nawet w epizodach. A jak główne role obsadzisz źle, to potem tylko patrzysz na nieuniknioną katastrofę. D
Jak się okazało, wybór Leszka Dawida był strzałem w dziesiątkę – Roma Gąsiorowska za swoją rolę w „Ki“ nominowana jest do nagrody im. Cybulskiego.