PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  27.05.2014
Wiemy już, kto jest bohaterem sekcji specjalnej 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni. To Janusz Nasfeter, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów – zwłaszcza filmów dla młodej widowni.
Autor przede wszystkim filmów dla dzieci i młodzieży, stworzył nową szkołę reżyserii dla młodej widowni. Jego twórczość uważana jest dzisiaj za najdoskonalsze osiągnięcie w polskiej historii filmu dziecięcego, ze względu na przekonujące, pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, brak infantylizmu i dydaktyki, a także osadzenie realnych problemów młodych ludzi w wyrazistych warunkach społecznych, rodzinnych i osobistych.

 - Kręcenie kina dla dzieci i młodzieży to obecnie niemal osobna gałąź kinematografii światowej, celebrowana takim sekcjami jak choćby berlińskie Generation. Chciałem tą retrospektywą przypomnieć, że mieliśmy w Polsce prawdziwego mistrza tego rodzaju kina: autora filmów przemawiających równie mocno do wszystkich grup wiekowych, których delikatność, mądrość i formalna elegancja stawiają Nasfetera w czołówce światowych twórców, adresujących swoje kino do młodego widza – mówi Michał Oleszczyk, Dyrektor Artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni.


Janusz Nasfeter, fot. Tomasz Komorowski/ Muzeum Kinematografii.

W ramach pokazów specjalnych pod hasłem „Klasycy mniej znani. Janusz Nasfeter. Dramaty małe i duże”  widzowie 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni obejrzą najsłynniejsze filmy z dorobku reżysera: "Małe dramaty", "Kolorowe pończochy", "Motyle", „Abel Twój brat”, "Mój stary".

Jerzy Armata, „Polski Film dla Dzieci i Młodzieży” (fragmenty)

W 1958 roku filmem kinowym zadebiutował – wcześniej realizujący wyłącznie krótkie metraże – Janusz Nasfeter. "Małe dramaty" były filmem nowelowym, a więc formą przejściową między krótkim a pełnym metrażem. To dwie przejmujące opowieści, obalające mit dzieciństwa jako najszczęśliwszego okresu w życiu człowieka. Dziecięce dramaty – zdaniem reżysera – mocno zapadają w pamięć i szczególnie odciskają się na dalszym życiu (…).


Kadr z filmu "Kolorowe pończochy", fot. Muzeum Kinematografii.

Film Nasfetera okazał się pewnego rodzaju szokiem dla władz naszej kinematografii, które były przyzwyczajone do zupełnie innego modelu kina skierowanego do młodych widzów. Rozrywka – tak, dydaktyka – tak, ale żeby z dzieciństwa robić posępny dramat. Debiut Nasfetera trafił więc na ekrany dopiero – po dwuletnim okresie leżakowania – w 1960 roku, kiedy reżyser ukończył już następny film: "Kolorowe pończochy", także nowelowy, także o marzeniach i także zrealizowany w poetyce „małych dramatów”. „Matylda” oraz „Jadźka” to subtelne studia psychologiczne dwóch dziewczynek, ich codziennych problemów, nadziei oraz niepowodzeń. Film został znakomicie przyjęty, zdobywając I Nagrodę podczas 14. edycji MFF dla Dzieci i Młodzieży w Wenecji (1962).

Także kolejny pełnometrażowy – już nie nowelowy – film Nasfetera dotyczył dramatycznych przeżyć czasu dzieciństwa. "Mój stary" (1962) to bowiem historia chłopca, który dopiero w wieku dwunastu lat poznał swego – dotychczas przebywającego za granicą – ojca, co stało się dla niego ogromnym przeżyciem, gdyż wymyślony wizerunek taty całkowicie rozminął się z „oryginałem”.


Kadr z filmu "Małe dramaty", fot. Muzeum Kinematografii.

Pierwszymi realizacjami Janusz Nasfeter w pełni zdefiniował kino, które chciał uprawiać, i pozostał mu wierny do końca twórczości. "Małe dramaty" – to interesowało go najbardziej, małe nie dlatego, że nieistotne, wręcz odwrotnie, a z powodu bohaterów, których dotykały. I tu jeszcze jedna ważna sprawa – Nasfeter miał świetną intuicję w doborze młodych aktorów do swych filmowych
opowieści. Dzieci u niego nie grały, one po prostu znajdowały się wewnątrz tych opowieści. A z tym w polskim kinie bywało do tej pory nie najlepiej (...).

Po kilku realizacjach dla dorosłych Janusz Nasfeter w latach 70. powrócił do tematyki dziecięco-młodzieżowej. Pomogła mu w tym wydatnie żona Teresa, współscenarzystka większości filmów kierowanych do młodego widza. W 1970 roku Nasfeter zrealizował – nagrodzonego w Moskwie, Teheranie, Poznaniu i Łagowie – „Abla, twojego brata”, pełną dramatycznych spięć historię dwunastolatka niepotrafiącego dostosować się do cwaniactwa i szpanerstwa rządzącej klasą grupy, a dwa lata później – „Tego okrutnego, nikczemnego chłopaka” (1972), który przyniósł mu również festiwalowe laury w Moskwie i Łagowie – jeszcze bardziej przejmującą opowieść o złaknionym rodzicielskiego uczucia dziecku zagubionym w otaczającej go wrogiej rzeczywistości, trafiającym mimowolnie przed oblicze sądu dla nieletnich.


Kadr z filmu "Mój stary", fot. Muzeum Kinematografii.

Bardzo podobały się publiczności, krytyce oraz festiwalowym jurorom – w Teheranie, Belgradzie, Łagowie i Poznaniu – "Motyle" (1972), nastrojowa opowieść o pierwszym, wakacyjnym uczuciu dwunastolatków, a także „Nie będę cię kochać” (1973), historia kilkunastoletniej dziewczynki, nieznajdującej zrozumienia u wiecznie pijanego ojca oraz ogromnie zmęczonej trudami życia matki, której jedynym powiernikiem stał się szkolny kolega (nagrody w Gijon i Gdańsku). W kolejnym filmie Nasfeter powrócił do tematyki wojennej, wypełniającej dotychczas jego realizacje kierowane do widza dorosłego („Ranny w lesie”, 1963; „Długa noc”, 1967; „Weekend z dziewczyną”, 1968). Akcja „Mojej wojny, mojej miłości” (1975) rozgrywa się we wrześniu 1939 roku. Jej bohater, szesnastoletni Marek, postanowił dotrzeć na front, by walczyć z niemieckim najeźdźcą. Początkowo traktował wojnę jako romantyczną przygodę, ale szybko przekonał się o jej tragicznym obliczu. W swej ostatniej realizacji – „Królowa pszczół” (1977) reżyser powrócił do problemów dojrzewania, zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego nieco młodszych bohaterów.

Filmy Janusza Nasfetera zajmują ważne – i oryginalne – miejsce na mapie rodzimej kinematografii. „Na przykładzie dzieci rozważał mechanizmy tych samych zjawisk, które ze znacznie większą intensywnością przebiegały w pokoleniu rodziców, pokazał, że «dzieci to ludzie», tacy «niedorośli dorośli»” – jak trafnie zauważa Roman Włodek. A Marek Hendrykowski dodaje, że swymi filmami wpisał się doskonale „(…) w powojenny nurt kina światowego opartego na połączeniu autorskiej wrażliwości z uwierzytelniającym ją niejako ekranowym udziałem dziecięcego medium”, stając obok tak uznanych twórców, jak: Vittorio De Sica („Dzieci ulicy”, 1946; „Złodzieje rowerów”, 1948), René Clément („Zakazane zabawy”, 1951), François Truffaut („Czterysta batów”, 1959) czy Andriej Tarkowski („Mały marzyciel”, 1961; „Dziecko wojny”, 1963).

Cytowane fragmenty pochodzą z książki: Jerzy Armata, Anna Wróblewska, Polski Film dla Dzieci i Młodzieży, Fundacja Kino, Warszawa 2014 (w przygotowaniu)


PZ
FestiwalGdynia.pl
Ostatnia aktualizacja:  27.05.2014
Zobacz również
fot. Muzeum Kinematografii
54. Krakowski Festiwal Filmowy: dzień animacji
Umowa na przejęcie pracowników TVP podpisana
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll