Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Konkurs Młodego Kina śledzimy z nie mniejszą uwagą niż Konkurs Główny. To filmy nie tylko profesjonalnie zrealizowane, z gwiazdorską obsadą, ale też dojrzałe artystyczne.
41 filmów powstało w sześciu ośrodkach: w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich - Studiu Munka (12 tytułów) we współpracy ze Szkołą Wajdy, w łódzkiej PWSFTViT (11 tytułów), na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego (11 tytułów), w Gdyńskiej Szkole Filmowej (4 tytuły), w Warszawskiej Szkole Filmowej (2 tytuły) i Akademii Filmu i Telewizji (1 tytuł).
41 filmów powstało w sześciu ośrodkach: w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich - Studiu Munka (12 tytułów) we współpracy ze Szkołą Wajdy, w łódzkiej PWSFTViT (11 tytułów), na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego (11 tytułów), w Gdyńskiej Szkole Filmowej (4 tytuły), w Warszawskiej Szkole Filmowej (2 tytuły) i Akademii Filmu i Telewizji (1 tytuł).
Kinga Preis i Julia Kolberger na planie filmu "Mazurek". Fot. Michał Panasiuk
Tomasz Żółtowski, który po raz siódmy towarzyszy Konkursowi Młodego Kina, zapowiada filmy i prowadzi spotkania z twórcami, potwierdza moje wrażenie, że młode kino się profesjonalizuje. - Średnia filmów się bardzo podniosła. W poprzednich latach zdarzały się znakomite tytuły, ale było też sporo słabszych. Zwraca uwagę, że w ramach niedużego budżetu młodzi twórcy dysponowali przyzwoitym sprzętem, a praca operatorów była na wysokim poziomie. Zmiana dokonuje się na poziomie przygotowania scenariusza, a na tej podstawie aktorzy podejmują decyzje o udziale w filmach. W tym roku wyjątkowo hojnie obdarowali młodych twórców swoim talentem.
Kadr z filmu "Ojcze masz". Fot. Studio Munka
- Arek Jakubik jako podstarzały rockendrolowiec po prostu rozsadza ekran – zachwyca się Żółtowski. Film Kacpra Lisowskiego "Ojcze masz" ze Studia Munka bezwzględnie zasługuje na uwagę. Podobnie jak nagradzana już na wielu festiwalach "Matka" Łukasza Ostalskiego z młodej Gdyńskiej Szkoły Filmowej z brawurową rolą Danuty Stenki. Zresztą tytuły z tej szkoły to fenomen. Pierwsze pokolenie jej studentów zdobywa nagrody, a "Olena" Elżbiety Benkowskiej została nawet zaproszona na Festiwal w Cannes. Bardzo podoba się na festiwalach również film Juli Kolberger "Mazurek" ze Studia Munka według własnego scenariusza reżyserki z Kingą Preis w roli głównej. Zwracają uwagę filmy Edyty Sewruk "Przedtem, potem" z Olgą Bołądź w głównej roli, "Leszczu" w reżyserii Aleksandry Terpińskiej z udziałem Wiesława Komasy, Emila Stasika, Krzysztofa Skoniecznego, Piotra Żurawskiego i Mai Bohosiewicz - oba również ze Studia Munka. A także "Magma" Pawła Maślony ze Szkoły w Katowicach z udziałem Łukasza Simlata. Zresztą to nie jedyny film konkursu, w którym aktor wystąpił. Do swojego projektu "Chłopcy", zrealizowanego w Studiu Munka, udało się przekonać go Pawłowi Orwatowi.
Kadr z filmu "Matka". Fot. Gdyńska Szkoła Filmowa
W tegorocznym konkursie zwracają uwagę adaptacje prozy kojarzonej z PRL-em. Aż dwa filmy powstały na podstawie prozy Ireneusza Iredyńskiego: "Gry" Macieja Marczewskiego ze Studia Munka i "Dzień oszusta" Bartosza Warwasa ze Szkoły w Katowicach. W pierwszym wystąpili Julia Kijowska i Marcin Bosak, w drugim między innymi Jan Peszek i Arkadiusz Jakubik. Akcja „Gier” toczy się w klaustrofobicznej przestrzeni windy. Marczewski znakomicie ją ograł i skupił uwagę na dramacie i emocjach rozgrywających się między dwojgiem bohaterów. Z kolei czarno-biały "Dzień oszusta" zwraca między innymi uwagę dbałością o szczegół w odtworzeniu peerelowskiej rzeczywistości. Tomasz Żółtowski zwraca też uwagę na "Zabicie ciotki". - Niektórzy twórcy są konsekwentni, na przykład Mateusz Głowacki, student z Katowic, który wygrał zasłużenie w zeszłym roku filmem „Kiedy ranne wstają zorze”. To była ekranizacja Nowakowskiego, lata 70. zeszłego wieku. Świetnie oddał klimat tamtych czasów. W tym roku „Zabiciem ciotki” na podstawie Andrzeja Bursy znów cofa się do głębokiego dość PRL-u. To nie są wierne adaptacje. Film Królikiewicza sprzed wielu lat pod tym samym tytułem był zupełnie inny niż obraz Mateusza Głowackiego - mówi. Warto też wspomnieć, że Zuzanna Sławińska nakręciła adaptację opowiadania Marka Hłaski „Pierwszy dzień w chmurach” podczas wakacji po maturze. Wystąpił u niej Jan Nowicki.
Łukasz Simlat w filmie "Magma". Fot. WRiT UŚ
Łódzką Szkołę reprezentuje między innymi Bodo Kox „Operą z mydła”. To jedyny twórca, który ma film zarówno w Konkursie Głównym, jak i Konkursie Młodego Kina. I to zapewne nie jedyne zaskoczenie, jakie funduje nam twórca nie tak dawno kojarzony wyłącznie z kinem niezależnym.
Katarzyna Skorupska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 14.09.2013
"Paddington" z Nicole Kidman i Colinem Firthem
[wideo] Nie mam sentymentu do PRL-u
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024