Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Komedia Janusza Morgensterna "Jutro premiera" miała swoją premierę 25 kwietnia 1962 roku. Wprawdzie krytycy (niektórzy) nie szczędzili jej pochwał („Jest widowiskiem zabawnym i żywym, bogatym w dramaturgiczne powikłania, doskonałe komediowe sytuacje i pełne dowcipu dialogi” – pisał Jan Józef Szczepański na łamach „Tygodnika Powszechnego”), ostatecznie jednak uznano film za błahy i przestano się nim zajmować.
Szkoda, bowiem po latach drugi film w filmografii Morgensterna, po "Do widzenia, do jutra", objawia wartość bezcenną – dokumentalną. W jego obsadzie nie ma bowiem nazwisk, które nie odcisnęłyby swego piętna na polskiej kulturze: od debiutującego na ekranie (w wieku 49 lat!) Aleksandra Bardiniego (uznanego reżysera teatralnego, który w 1955 roku wystawił pierwszą po wojnie inscenizację „Dziadów”) po pojawiających się w epizodach pisarzy Leopolda Tyrmanda i Andrzeja Jareckiego, a na autentycznych gwiazdach – Gustawie Holoubku, Kalinie Jędrusik, Wieńczysławie Glińskim, Barbarze Krafftównie, Wojciechu Siemionie i Tadeuszu Janczarze kończąc.
Kadr z filmu „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Czy rzeczywiście była to tylko „mieszczańska bulwarowa farsa”, „oparta na serii klasycznych nieporozumień sentymentalna konstrukcja” – jak opisuje film Tadeusz Lubelski w swojej „Historii kina polskiego”? Może lepiej spojrzeć na tę bezpretensjonalną komedię – satyryczną, jak chcieli widzieć ją usłużni krytycy, bo podkpiwającą ze środowiska teatralnego jako społeczności pełnej słabości, przepełnionej pychą, dbałej o pozory i zabobonnej – jako na wprawkę twórcy (i specjalnie dobranej ekipy) do wielkiego kina, jakie przyjdzie im wspólnie tworzyć.
Edward Dziewoński i Aleksander Bardini w filmie „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Rzeczywiście, ekipa była znakomita – o obsadzie aktorskiej już była mowa. W pionie reżyserskim uwagę zwraca nazwisko Agnieszki Osieckiej, bynajmniej jeszcze nie sławnej poetki i autorki tekstów piosenek, lecz kończącej studia reżyserskie absolwentki PWSTiF. Był to jedyny film kinowy w jej dorobku (warto przy tym zauważyć, że twórcami popularnej swego czasu piosenki z repertuaru Kaliny Jędrusik byli Jerzy Jurandot (tekst, przy okazji autor scenariusza i literackiego pierwowzoru, farsy „Trzeci dzwonek”) i Franciszka Leszczyńska (muzyka). Za kamerą stanął Kurt Weber, przyjaciel Janusza Morgensterna jeszcze sprzed studiów w Filmówce, zaś muzykę skomponował Krzysztof Komeda. Po "Do widzenia, do jutra" ekranizacja farsy Jerzego Jurandota wydawać się może krokiem wstecz. Ale trzeba pamiętać, że cieszący się dziś wielką estymą debiut Morgensterna w chwili premiery nie spotkał się z zainteresowaniem widzów. Dlatego kolejny film miał być prosty, łatwy i przyjemny, a przede wszystkim nieskomplikowany. I taki zapewne był, skoro z realizacją wiąże się raptem jedna anegdota.
Gustaw Holoubek i Tadeusz Janczar w filmie „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Otóż zdjęcia kręcono w Warszawie. Wprawdzie akcja toczyła się w teatrze Studio, ale stołecznej sceny o tej nazwie jeszcze nie było (powstała dokładnie 10 lat później), za wnętrze teatru posłużyły pomieszczenia budynku Centralnej Rady Związków Zawodowych przy ul Karasia. Ekipa pracowała także w Klubie Literatów przy Placu Zamkowym i na ulicy Kruczej. Kiedy okazało się, że ze względu na ruch uliczny nie można rozłożyć szyn niezbędnych do nakręcenia ujęcia długiej jazdy kamery, Weber zasugerował, by scenę nakręcić z ręki. Do realizacji niezbędny był wózek inwalidzki, w którym zasiadł operator z kamerą, popychany delikatnie przez szwenkiera, Stanisława Śliskowskiego, późniejszego dokumentalistę i autora filmów animowanych. Efekt przekroczył oczekiwania: ujęcie mogło być dłuższe niż realizowane kamerą poruszająca się na szynach!
"Jutro premiera" powraca w pół wieku po swej premierze, w wersji odnowionej cyfrowo. Jej powtórna premiera odbędzie w stołecznym kinie „Kultura” 11 lutego br., w ramach projektu Kino RP. Organizatorami premiery są Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Studio Filmowe Zebra i Kino Kultura oraz twórcy projektu KinoRP.
Projekt KinoRP to przedsięwzięcie zainicjowane w 2008 roku przez firmę KPD i koordynowane przez Cyfrowe Repozytorium Filmowe, którego partnerami są: Studio Filmowe KADR, Studio Filmowe TOR, Studio Filmowe ZEBRA, Chimney Pot, Yakumama Film, Studio Filmowe TPS, Fixafilm, Sound Place, Strefa Dźwięku, ProSound Studio, Radosław Skłodowski, BTI Studios. Honorowy patronat nad projektem sprawuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski.
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym projektu.
Szkoda, bowiem po latach drugi film w filmografii Morgensterna, po "Do widzenia, do jutra", objawia wartość bezcenną – dokumentalną. W jego obsadzie nie ma bowiem nazwisk, które nie odcisnęłyby swego piętna na polskiej kulturze: od debiutującego na ekranie (w wieku 49 lat!) Aleksandra Bardiniego (uznanego reżysera teatralnego, który w 1955 roku wystawił pierwszą po wojnie inscenizację „Dziadów”) po pojawiających się w epizodach pisarzy Leopolda Tyrmanda i Andrzeja Jareckiego, a na autentycznych gwiazdach – Gustawie Holoubku, Kalinie Jędrusik, Wieńczysławie Glińskim, Barbarze Krafftównie, Wojciechu Siemionie i Tadeuszu Janczarze kończąc.
Kadr z filmu „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Czy rzeczywiście była to tylko „mieszczańska bulwarowa farsa”, „oparta na serii klasycznych nieporozumień sentymentalna konstrukcja” – jak opisuje film Tadeusz Lubelski w swojej „Historii kina polskiego”? Może lepiej spojrzeć na tę bezpretensjonalną komedię – satyryczną, jak chcieli widzieć ją usłużni krytycy, bo podkpiwającą ze środowiska teatralnego jako społeczności pełnej słabości, przepełnionej pychą, dbałej o pozory i zabobonnej – jako na wprawkę twórcy (i specjalnie dobranej ekipy) do wielkiego kina, jakie przyjdzie im wspólnie tworzyć.
Edward Dziewoński i Aleksander Bardini w filmie „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Rzeczywiście, ekipa była znakomita – o obsadzie aktorskiej już była mowa. W pionie reżyserskim uwagę zwraca nazwisko Agnieszki Osieckiej, bynajmniej jeszcze nie sławnej poetki i autorki tekstów piosenek, lecz kończącej studia reżyserskie absolwentki PWSTiF. Był to jedyny film kinowy w jej dorobku (warto przy tym zauważyć, że twórcami popularnej swego czasu piosenki z repertuaru Kaliny Jędrusik byli Jerzy Jurandot (tekst, przy okazji autor scenariusza i literackiego pierwowzoru, farsy „Trzeci dzwonek”) i Franciszka Leszczyńska (muzyka). Za kamerą stanął Kurt Weber, przyjaciel Janusza Morgensterna jeszcze sprzed studiów w Filmówce, zaś muzykę skomponował Krzysztof Komeda. Po "Do widzenia, do jutra" ekranizacja farsy Jerzego Jurandota wydawać się może krokiem wstecz. Ale trzeba pamiętać, że cieszący się dziś wielką estymą debiut Morgensterna w chwili premiery nie spotkał się z zainteresowaniem widzów. Dlatego kolejny film miał być prosty, łatwy i przyjemny, a przede wszystkim nieskomplikowany. I taki zapewne był, skoro z realizacją wiąże się raptem jedna anegdota.
Gustaw Holoubek i Tadeusz Janczar w filmie „Jutro premiera". Fot. KinoRP
Otóż zdjęcia kręcono w Warszawie. Wprawdzie akcja toczyła się w teatrze Studio, ale stołecznej sceny o tej nazwie jeszcze nie było (powstała dokładnie 10 lat później), za wnętrze teatru posłużyły pomieszczenia budynku Centralnej Rady Związków Zawodowych przy ul Karasia. Ekipa pracowała także w Klubie Literatów przy Placu Zamkowym i na ulicy Kruczej. Kiedy okazało się, że ze względu na ruch uliczny nie można rozłożyć szyn niezbędnych do nakręcenia ujęcia długiej jazdy kamery, Weber zasugerował, by scenę nakręcić z ręki. Do realizacji niezbędny był wózek inwalidzki, w którym zasiadł operator z kamerą, popychany delikatnie przez szwenkiera, Stanisława Śliskowskiego, późniejszego dokumentalistę i autora filmów animowanych. Efekt przekroczył oczekiwania: ujęcie mogło być dłuższe niż realizowane kamerą poruszająca się na szynach!
"Jutro premiera" powraca w pół wieku po swej premierze, w wersji odnowionej cyfrowo. Jej powtórna premiera odbędzie w stołecznym kinie „Kultura” 11 lutego br., w ramach projektu Kino RP. Organizatorami premiery są Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Studio Filmowe Zebra i Kino Kultura oraz twórcy projektu KinoRP.
Projekt KinoRP to przedsięwzięcie zainicjowane w 2008 roku przez firmę KPD i koordynowane przez Cyfrowe Repozytorium Filmowe, którego partnerami są: Studio Filmowe KADR, Studio Filmowe TOR, Studio Filmowe ZEBRA, Chimney Pot, Yakumama Film, Studio Filmowe TPS, Fixafilm, Sound Place, Strefa Dźwięku, ProSound Studio, Radosław Skłodowski, BTI Studios. Honorowy patronat nad projektem sprawuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski.
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym projektu.
Konrad J. Zarębski
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 10.02.2013
[Archiwalia] Niespodziewane odkrycie mieszkańców Świnoujścia
Życie aktorek w PRL-u
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025