Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Wtorkowe popołudnie przyniosło wernisaże wystaw "Jerzy Kawalerowicz. Malarz X Muzy" oraz "Jerzy Hoffman. Kino z historią w tle". Kuratorzy zapraszają nas do nieznanego świata mistrzów polskiego kina. Obie kolekcje będzie można oglądać w Muzeum Miasta Gdyni do 30 czerwca. Tej propozycji 37. Gdynia Film Festival naprawdę nie można przegapić.
"Byłem średnim uczniem, bo do nauki się nie przykładałem. Pociągał mnie sport i kino" - czytamy słowa samego Jerzego Kawalerowicza umieszczone tuż przy ekspozycji przedstawiającej jego szkolne świadectwo. Geniusz X muzy faktycznie nie był najlepszym uczniem: oceny dostateczne przeplatają się z jedną niedostateczną, bodaj z języka niemieckiego. A jednak Andrzej Wajda powiedział o nim: "Był dla nas mistrzem kina". To właśnie ta krótka, a jakże trafna myśl wita zwiedzających tuż przy wejściu na wystawę. Kuratorka Krystyna Zamysłowska oraz współpracujący z nią Stanisław Zawiśliński zadbali o to, abyśmy mogli zbliżyć się do świata Kawalerowicza nie za pośrednictwem dobrze znanych kadrów z jego arcydzieł, ale poprzez unikatowe fotografie (także z prywatnych archiwów), fragmenty wypowiedzi jego samego oraz jego współpracowników oraz przez multimedia i plakaty. Nim się spostrzeżemy, trafiamy do innego, magicznego uniwersum szkiców do "Matki Joanny od Aniołów", wspomnień reżysera z Instytutu Filmowego w Krakowie, gdzie zetknął się m.in. z Romanem Ingardenem, a także z planu "Celulozy", gdy na świat przyszedł jego syn. W inne czasy i inne miejsca przenoszą nas też m.in. gigantyczne włoskie plakaty do "Faraona" czy canneńskie do "Matki Joanny od Aniołów". W Gdyni kolekcja rozpoczyna swoją podróż po Polsce i świecie. Uzupełnia ją katalog-album o tym samym tytule oraz film "Whisky z mlekiem" Kacpra Lisowskiego o życiu mistrza.
"Jerzy Kawalerowicz. Malarz X Muzy", fot. M. Gąsecka
Festiwal jest również przystankiem na drodze ekspozycji o Jerzym Hoffmanie. Krystyna Zamysłowska razem z Piotrem Kuleszą, Mirosławem Gumińskim i Stanisławem Zawiślińskim i w tym przypadku zrobili wszystko, by poznać mniej znane lub trochę zapomniane oblicza autora "Potopu". Wystawę otwierają nie tylko wspominki z jego dzieciństwa, ale i zdjęcia oraz pocztówki z czasów jego moskiewskich studiów w Wszechzwiązkowym Państwowym Instytucie Kinematografii. Nie brakuje też fotosów odsyłających do jego dokumentów (m.in. "Uwaga, chuligani" czy "Jaś i Małgosia") czy żartów z planu "Gangsterów i filantropów". Są też i plakaty. "Pan Wołodyjowski" - "Il Settimo Flagello" podbił m.in. Włochy. Ekspozycja nie byłaby pełna, gdyby nie przedstawiała słów i wspomnień samego artysty. Zdradza on m.in. swoje studenckie marzenia o "Trylogii", opowiada o innych wyzwaniach i sukcesach.
Kuratorzy z Muzeum Kinematografii w Łodzi, którzy stoją za obydwoma projektami, nie po raz pierwszy zabierają nas w podróż śladami legend naszego kina. Wcześniej Krystyna Zamysłowska i Piotr Kulesza zmierzyli się m.in. z Romanem Polańskim i Krzysztofem Kieślowskim. Hoffman oraz Kawalerowicz nie zamykają ich poszukiwań. W planach mają już kolejne wystawy. Nazwisk jednak jeszcze nie zdradzają.
galeria>>>
"Byłem średnim uczniem, bo do nauki się nie przykładałem. Pociągał mnie sport i kino" - czytamy słowa samego Jerzego Kawalerowicza umieszczone tuż przy ekspozycji przedstawiającej jego szkolne świadectwo. Geniusz X muzy faktycznie nie był najlepszym uczniem: oceny dostateczne przeplatają się z jedną niedostateczną, bodaj z języka niemieckiego. A jednak Andrzej Wajda powiedział o nim: "Był dla nas mistrzem kina". To właśnie ta krótka, a jakże trafna myśl wita zwiedzających tuż przy wejściu na wystawę. Kuratorka Krystyna Zamysłowska oraz współpracujący z nią Stanisław Zawiśliński zadbali o to, abyśmy mogli zbliżyć się do świata Kawalerowicza nie za pośrednictwem dobrze znanych kadrów z jego arcydzieł, ale poprzez unikatowe fotografie (także z prywatnych archiwów), fragmenty wypowiedzi jego samego oraz jego współpracowników oraz przez multimedia i plakaty. Nim się spostrzeżemy, trafiamy do innego, magicznego uniwersum szkiców do "Matki Joanny od Aniołów", wspomnień reżysera z Instytutu Filmowego w Krakowie, gdzie zetknął się m.in. z Romanem Ingardenem, a także z planu "Celulozy", gdy na świat przyszedł jego syn. W inne czasy i inne miejsca przenoszą nas też m.in. gigantyczne włoskie plakaty do "Faraona" czy canneńskie do "Matki Joanny od Aniołów". W Gdyni kolekcja rozpoczyna swoją podróż po Polsce i świecie. Uzupełnia ją katalog-album o tym samym tytule oraz film "Whisky z mlekiem" Kacpra Lisowskiego o życiu mistrza.
"Jerzy Kawalerowicz. Malarz X Muzy", fot. M. Gąsecka
Festiwal jest również przystankiem na drodze ekspozycji o Jerzym Hoffmanie. Krystyna Zamysłowska razem z Piotrem Kuleszą, Mirosławem Gumińskim i Stanisławem Zawiślińskim i w tym przypadku zrobili wszystko, by poznać mniej znane lub trochę zapomniane oblicza autora "Potopu". Wystawę otwierają nie tylko wspominki z jego dzieciństwa, ale i zdjęcia oraz pocztówki z czasów jego moskiewskich studiów w Wszechzwiązkowym Państwowym Instytucie Kinematografii. Nie brakuje też fotosów odsyłających do jego dokumentów (m.in. "Uwaga, chuligani" czy "Jaś i Małgosia") czy żartów z planu "Gangsterów i filantropów". Są też i plakaty. "Pan Wołodyjowski" - "Il Settimo Flagello" podbił m.in. Włochy. Ekspozycja nie byłaby pełna, gdyby nie przedstawiała słów i wspomnień samego artysty. Zdradza on m.in. swoje studenckie marzenia o "Trylogii", opowiada o innych wyzwaniach i sukcesach.
Plakat filmu "Znachor", fot. GFF
Kuratorzy z Muzeum Kinematografii w Łodzi, którzy stoją za obydwoma projektami, nie po raz pierwszy zabierają nas w podróż śladami legend naszego kina. Wcześniej Krystyna Zamysłowska i Piotr Kulesza zmierzyli się m.in. z Romanem Polańskim i Krzysztofem Kieślowskim. Hoffman oraz Kawalerowicz nie zamykają ich poszukiwań. W planach mają już kolejne wystawy. Nazwisk jednak jeszcze nie zdradzają.
galeria>>>
Dagmara Romanowska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 20.06.2012
Gdynia: Trzaskalski o konflikcie artystycznym i rodzinnym
Gdynia: Ile Magika jest w Magiku? [video]
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024