PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Marta Syrwid
  31.05.2012

Kończąc filmowy poczet matek polskich przyjrzę się... właśnie: nie chciałabym określać tych bohaterek wełnianym słowem "babcia", ani nazywać ich z kurtuazyjną infantylnością "starszymi paniami". Niestety, spośród i tak niewielu obecnych w filmie polskim – no dobra - "babć", uzbierała się tylko garstka postaci ciekawych, a więc tych potraktowanych serio. Często, niestety, pojawiają się takie bohaterki jako matki-od dawna-nieżyjące, brakuje za to takich, które nie dość, że żyją, to są przy tym mądre i przytomne, i radzą sobie z dorosłymi dziećmi lepiej, niż dzieci te radzą sobie z nimi. 

Ojciec i jego dorosły, zmaltretowany psychicznie syn, to jest w kinie polskim towar chodliwy, używany zwykle w zestawie z: blokowiskiem/wsią, meblościanką/landszaftową makatką oraz alkoholizmem lub/i pasem. W ten sposób otrzymuje się w filmie tzw. "polską rzeczywistość", "polską rodzinę" czy jakikolwiek inny twór, który istnieje tylko w granicach cudzysłowu. Sznury, liny i dół. Ojciec jest w tym zestawie zlodowaciały i pancerny, a syn, cóż: szoruje zęby do krwi ("Pręgi"), wątpi w dotąd niepodważalną uczciwość ojca („Kret”), milczy, ucieka i zrywa kontakt ("Erratum"), zaczyna nienawidzić faworyzowanego brata ("Wymyk") lub wyrzuca ojcu nieobecność, porzucenie albo zdradzanie matki. Bo przecież nawet w „Testosteronie” ciężar dowcipu przytłacza, kiedy synowie wypominają ojcu kłamstwa i hipokryzję. Urodzeni tego samego dnia bracia, mówią w końcu o sobie „jesteśmy rzadkim przykładem bliźniąt, które mają różne matki". No właśnie, a co z matkami tych dorosłych już synów i córek? Matki w polskich filmach, w których pojawia się konflikt na linii dorosły-jego rodzic, są często po prostu nieobecne. Dosłownie. Jeżeli jednak żyją, wówczas przeszkadzają, marudzą, wariują, pichcą nieustannie, chorują, nie potrafią zrozumieć swoich dzieci i interesuje je bardzo cudze życie, zwłaszcza prywatne. W realizacji tej ostatniej pasji pomaga im np. lornetka. Nawet najwspanialsza z tego grona – Aniela z filmu "Pora umierać" – nie ustaje w podglądactwie sąsiadów, co bierze się nie tyle ze wścibstwa, ile z samotności. Kiepsko jest z tymi dojrzałymi mamami, nawet jeżeli jeszcze ich scenarzysta nie uśmiercił.  


"Pora umierać", 100latpolskiegofilmu.pl

Matki Martwe – "Pręgi", "Erratum". Od dawna nie żyją, osierociły synów. Synowie z ojcami się wychowali, i bardzo tego żałują. Ojcowie też chyba żałują, być może również okrucieństwa wobec dziecka. Ojcowie jednak są dumni, uprzedzeni do nich są synowie, obie strony przy tym zacięte. Matki znane ze zdjęć, albo nawet i nie.

Matka Karmiąca – "Żółty szalik", "Dzień świra", „Jak żyć”. Gotuje, szykuje, zmywa, zasiada do stołu, a tam obrus i półmiski i każdy z nich dla syna. Ukochanego. I jedz, i dolewkę z dokładką. A syn już nie może. Bohater „Dnia świra” je pomidorówkę, skrobie zmarznięte masło (bo trzeba skrobać, skoro zmarznięte) i mówi: „Boję się, że zamorduję swoją matkę. Dlaczego synowie tak mordują swoje matki? Chyba ze strachu, że matki zamordują ich.” Bohater „Jak żyć”, zamiast rady, jak mógłby przygotować się do roli ojca, otrzymuje propozycję smacznego obiadu i kilku słoików ogórków.

Matka Lwica – „Jestem twój”. Broni syna, ufa mu, wszystko mu poświęca i potrafi go usprawiedliwić w każdej sytuacji. Walczy o nienarodzoną jeszcze wnuczkę. Syn jest nieco nienormalny, nieco szalony, nieco naiwny, nieco dziecinny, dość niebezpieczny. Ma to po matce.

Matka Mądra – "Pora umierać". Kocha syna, ale nie bezmyślnie. Nie wybaczy mu wszystkiego, na przykład tego, że syn kombinuje za jej plecami, chcąc sprzedać rodzinny dom. Jest damą stanowczą, odważną i samotną. Mądrze zrobi dając synowi po łapach i w testamencie zapisując dom tym, którym się przyda, a nie tym, którym się należy.

Matka Zapomniana – „Jutro mnie tu nie będzie”. Ma dom i w nim dwie lokatorki – córkę i wnuczkę. Nie pamięta już, że jej matka nie żyje, obraża się, chce uciec z domu, coraz mniej kojarzy, pamięć jej blaknie. Nagrywa na automatyczną sekretarkę wołanie o pomoc, krzyczy, że umiera. Nikt się tym nie przejmuje. Siedzi sama na parterze wielkiego domu, córka z matką mają między sobą kilka ważniejszych spraw do rozwiązania (na piętrze – tam babcia nie wejdzie). Film kończy obraz matki i córki jedzących śniadanie. Babcia pewnie zaraz zadzwoni z pokoju obok i nagra się na automatyczną sekretarkę. Żeby sobie ktoś o niej przypomniał.

Matka Dokumentalna – „Takiego pięknego syna urodziłam”. Na syna krzyczy i obraża go. Syna wyśmiewa, krytykuje, straszy. Syna nie znosi, zwłaszcza że syn „na psy zeszedł, włosy ma zrzedłe, pokrzywioną sylwetkę i nogi zniszczone ciasnymi butami”. I nikt jej tych dialogów nie napisał w scenariuszu.  
 
 

Marta Syrwid
Zobacz również
Box Office. Dzień Dziecka w kinac
Box Office. Faceci w czerni powracają
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll