PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Bracia” to najnowszy dokumentalny projekt Wojciecha Staronia. Premiera zaplanowana jest na jesień 2013 roku. Już teraz zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym autor opowiada m. in. o bohaterach i tajnikach realizacji tego specyficznego dokumentu.

"Bracia", Wojciech Staroń, fot. polishdocs.pl

„Bracia” to rezultat twojej długoletniej obserwacji Mieczysława i Alfonsa Kułakowskiego. Zawsze, kiedy oglądam dokumenty Heleny Trestikovej, których akcja rozgrywa na przestrzeni wielu lat, zastanawiam się, jak takie filmy powstają? Czy to wynik cierpliwego oka? Czy w takiej sytuacji można się przygotować do rejestracji? Jak to wyglądało w przypadku „Braci”?

Wojciech Staroń: W przypadku „Braci” to po prostu jechaliśmy z Małgosią [producent i dźwiękowiec, prywatnie – żona reżysera – przyp.red.] do bohaterów na jakiś czas i tam cierpliwie obserwowaliśmy wszystko. Rzadko zdarzały się rzeczy, o których wiedzieliśmy wcześniej. Taką sytuacją była na przykład wystawa obrazów Alfonsa w Brukseli. Mieliśmy to szczęście, że byliśmy chwilowo w Polsce i mogliśmy tam pojechać. Najczęściej jednak jeździliśmy w ciemno, bez scenariusza i ściśle określonego planu zdjęciowego. Kiedy decydujesz się na taki projekt, nie możesz liczyć na to, że przyjedziesz, ustawisz kamerę i wciągu dwóch dni nakręcisz wszystko. Żeby coś nieprzewidywalnego się wydarzyło, trzeba posiedzieć znacznie dłużej, dopiero po drugim, trzecim dniu życie zaczynało tam płynąć normalnie i czuliśmy, że ekipa nie zaburza naturalnego rytmu życia Mieczysław i Alfonsa. Przez pierwsze dwa dni bohaterowie zawsze zachowują się tak, jakby zostali wywołani do odpowiedzi, a potem już się przyzwyczajają. Ważne jest też, aby dobrze poznać swoich bohaterów. My w domu Kułakowskich czujemy się jak rodzina, nikt się nami nie krępuje, wszelkie bariery dawno zostały przełamane.

 A jak wygląda realizacja takiego projektu pod względem produkcyjnym?

Naprawdę trudno zdobyć na taki film fundusze. Przez długi okres jeździliśmy wyłącznie za własne pieniądze. Od niedawna projektem zainteresowała się Telewizja Polska i Polski Instytut Sztuki Filmowej, więc jakaś baza już jest. Cały czas Małgosia jeździ też z trailerem za granicę i szuka koproducentów.

Pełen tekst wywiadu znajduje się na stronie polishdocs.pl

CZYTAJ >>>

 

 

 

Daniel Stopa
polishdocs.pl
Ostatnia aktualizacja:  25.12.2012
Zobacz również
Titkow zrobił film o dobrym komuniście
65. urodziny Jana Mogilnickiego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll