Czternastu młodych mężczyzn wkracza do świata innego niż ten, w którym żyli do tej pory i który pewnie niejednego z nich kusił perspektywą życia rodzinnego, kariery zawodowej, dalekich podróży. Mogą po raz ostatni skorzystać z telefonów komórkowych, a potem zdadzą je do depozytu – wraz z laptopami, tabletami, kartami kredytowymi i pieniędzmi w gotówce. Ten inny świat to nowicjat w zakonie jezuitów: trudna dwuletnia próba przed złożeniem ślubów wieczystych. Czym stanie się ona dla nowicjuszy? Co skłoniło ich do tego, by ją podjąć, z zamiarem porzucenia dawnego życia na zawsze? Z tymi pytaniami mierzy się film dokumentalny Dominiki Montean-Pańków "Głos" (Polska 2022). Nie przynosi na nie prostych odpowiedzi. Bo tam, gdzie dotyka się metafizycznych kwestii wiary i powołania, takowych nie ma. Pozostaje tajemnica.
fot. Andrzej Szypulski
Na pokazie, obok reżyserki i scenarzystki "Głosu" w jednej osobie, obecni byli: producent Zbigniew Domagalski, autor zdjęć Wojciech Staroń, kompozytor Adam Bałdych, montażystka Milenia Fiedler, współpracujący przy montażu Ignacy Ciunelis, kierowniczka produkcji Monika Błachnio oraz Przemysław Niedźwiedzki, odpowiedzialny za korekcję barwną.
"Głos', fot. materiały prasowe
„Po dwu latach spędzonych
z nowicjuszami wiem, że do jezuitów przywiodło ich powołanie” – mówi Dominika
Montean-Pańków. „Tytuł filmu odnosi się do wewnętrznego głosu w tych młodych
ludziach, który podpowiadał im, że szczęście, jakiego nie zaznali w dotychczasowym życiu,
mogą znaleźć w zakonie. Pytanie, czy właściwie rozszyfrują ten głos” – dodaje.
Wraz z Wojciechem Staroniem założyła, że film nie wróci do rozterek nowicjuszy zanim się nimi stali. „Nie pokazujemy ich rozstań z rodzinami, dziewczynami, pracą. Wyznaczyliśmy kamerze rolę obserwatora tylko tego, co zdarzy się tu i teraz. Tu, czyli w Nowicjacie Towarzystwa Jezusowego SJ w Gdyni. Teraz, czyli od momentu przybycia tam bohaterów filmu i przejęcia nad nimi opieki duchowej przez przyjaznego im, jak i nam, realizatorom, Magistra Nowicjatu Piotra Szymańskiego” – mówi reżyserka.
Mimo przypisania kamerze
funkcji obserwacyjnej i nieingerowania przez twórców w filmowaną
rzeczywistość, Głos nie jest reportażem.
To film refleksyjny, którego ważnym atutem są sceny o wymowie metaforycznej lub
dużym ładunku emocjonalnym, podpatrzone m.in. podczas poddawania nowicjuszy sprawdzianom,
np. rekolekcjom w milczeniu czy praktykom w hospicjum. W tym samym kierunku
zmierza montaż Milenii Fiedler. Wymiaru metafizycznego przydaje całości niesamowite
brzmienie włoskich skrzypiec renesansowych w muzyce Adama Bałdycha.
"Głos" to produkcja Kalejdoskop Filmu i Telewizji Polskiej S.A., współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. „Kiedy w Kalejdoskop Filmie spotkałam Zbigniewa Domagalskiego i powiedziałam mu, o czym będzie "Głos", powiedział: Sam zawsze byłem ciekaw, co przyciąga ludzi do zakonów. Zrobimy ten film. Jestem mu wdzięczna za tę decyzję” – powiedziała Dominika Montean-Pańków w trakcie spotkania po pokazie w Kulturze, prowadzonym przez red. Damiana Jankowskiego. „Niezbędna przy kręceniu Głosu dyskrecja naszej trzyosobowej ekipy [reżyserka, autor zdjęć, operator dźwięku na planie Piotr Pastuszak; w postprodukcji zgrania dokonał Leszek Freund – A.B.] nie była ograniczeniem. Wręcz ułatwiła pozyskanie zaufania nowicjuszy, wtopienie się w nich” – stwierdził Wojciech Staroń.
„Dla mnie kino dokumentalne jest narzędziem badania świata. To był jeden z dwu powodów, dla których przystąpiłam do montażu "Głosu". Ten film pyta, czym jest powołanie. Drugim powodem był fakt, że zdjęcia robił Wojtek. Lepiej rozumiem świat, patrząc nań jego oczyma i moja praca staje się łatwiejsza” – wyznała Milenia Fiedler.
Na Krakowskim Festiwalu Filmowym (2022), w Konkursie Polskim, "Głos" został nagrodzony przez jury za najlepsze zdjęcia i zdobył Nagrodę Prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich za najlepszy montaż. Otrzymał też Wyróżnienie Jury na Festiwalu Mediów „Człowiek w zagrożeniu” w Łodzi (2022). „Chciałbym, żeby film Dominiki, zanim trafi do telewizji i streamingu, pojawił się w kinach studyjnych, gdyż naprawdę duże wrażenie robi na dużym ekranie” – podkreśla Zbigniew Domagalski.