Film Marka Koteskiego "Baby są jakieś inne" szturmem zdobył polskie ekrany osiągając w weekend otwarcia 263 727 widzów.
Na planie "Baby są jakieś inne", reż. Marek Koterski, fot. Kino Świat
To ogromny sukces. Dwa poprzednie filmy Marka Koterskiego przez cały okres dystrybucji kinowej zgromadziły odpowiednio: „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” (213 514) i „Dzień świra” (418 843). Sukces weekendu otwarcia filmu "Baby są jakieś inne" to z pewnością efekt ogromnej kampanii promocyjnej. To najlepszy wynik otwarcia w historii działalności dystrybucyjnej firmy Kino Świat. Kolejny weekend pokaże czy film Marka Koterskiego broni się sam.
W starciu z "Baby są jakieś inne" poległy nowości takie jak: „Giganci ze stali” (53 805), „Trze muszkieterowie” (marne 37 440 - to chyba największe zaskoczenie tego weekendu) i „Jane Eyre” (7 888).
Babom nie oparła się także „1920 Bitwa Warszawska”. W kolejnym tygodniu wyświetlania film Jerzego Hoffmana odnotował 46 proc. spadek. Po trzech weekendach Borysowi Szycowi, Nataszy Urbańskiej i Adamowi Ferencemu nie udało się na razie przyciągnąć do kina milionowej widowni. Wynik „Ogniem i mieczem” (ponad 7 mln widzów) jest zdecydowanie poza zasięgiem pierwszej polskiej produkcji w 3D.
W stawce ciągle nieźle sobie radzą „O północy w Paryżu” Woody’ego Allena (po 7 tygodniach 669 788) i „Skóra w której żyję” (172 870).
W najbliższy weekend czeka nas aż dziewięć premier: "Dług" Johna Maddena, "Dom snów" Jima Sheridana, "Paranormal Activity 3" Henry'ego Joosta i Ariela Schulmana, "Pina" Wima Wendersa, "Przepis na miłość" Jean-Pierre Amerisa, "Weselna polka" Larsa Jessena i Przemysława Nowakowskiego, "Wszyscy wygrywają" Thomasa McCarthy'ego, "Sekret Saszy" Dennisa Todorovica i „4:13 do Katowic” Andrzeja Stopy - kino 5D.