Jedna z najodważniejszych europejskich aktorek, specjalistka od skomplikowanych psychologicznie postaci uwikłanych w perwersyjne historie. Piękna i fotogeniczna – jej nieprzemijający "look" uosabia magię kina. O tym, na czym polega jej fenomen Charlotte Rampling rozmawia z dziennikarką magazynu "Pani".
Charlotte Rampling ma 66 lat, ale gdy pojawia się na ekranie, dystansuje nawet dwudziestolatki. Dirk Bogarde, z którym zagrała w kontrowersyjnym "Nocnym portierze" tłumaczył: - Ona ma "look". Czyli to "coś", co sprawia, że zaciekawiasz sobą innych ludzi, przykuwasz uwagę – dopowiada gwiazda "Basenu". – To nie bierze się z zewnątrz, tylko ze środka. Chodzi o stosunek do życia, otwartość, gotowość do podejmowania wyzwań, ryzyka, odwagę pójścia pod prąd.
Charlotte Rampling w filmie "Basen", fot. Gutek Film
Tego Charlotte Rampling nigdy nie brakowało. Trudno wyobrazić sobie historię kina bez jej, często szokujących publiczność, ról: więźniarki obozu koncentracyjnego uwikłanej w romans z SS-manem czy znudzonej żony dyplomaty zakochanej w szympansie.
- Interesuje mnie ciemna strona ludzkiej natury, niszcząca siła miłości. Kochać kogoś to nie oznacza, że tworzy się jakiś stan idealnej miłości romantycznej. Ważne jest, że pragnie się kochać i jest to poza naszą kontrolą – mówi aktorka.
Całość wywiadu z Charlotte Rampling, bohaterką dokumentu "Look" można przeczytać w marcowym numerze "Pani".