PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  3.06.2012
Festiwal zbliża się do końca. Publiczność obejrzała przedostatni blok Konkursu Filmów Krótkometrażowych, który przyniósł spore rozczarowanie.

Początek był udany. Blok otworzył film estońskiego twórcy Kristjana Holma, prowadzącego badania na temat zależności ścian i ramek. "Wielki dom", zabawna, oszczędna w formie animacja, jest jej efektem. Pomysłowe wykorzystanie dźwięku – do powtarzającej się melodii cyklicznie dodawany jest nowy odgłos, odpowiednio umotywowany w fabule - i przewrotne zakończenie wprawiły publiczność w wesoły nastrój. Niestety, już kolejne filmy szybko ją z niego wytrąciły. Najbardziej pokazywany jako ostatni film Marcusa Schwenzela "Siedem lat zimy". Jego akcja rozgrywa się w strefie skażonej po wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Na wyludnianych terenach grasują szabrownicy, ryzykując napromieniowanie. Jednym z nich jest siedmioletni Andriej, który na zlecenie swojego opiekuna odwiedza opuszczone domy w poszukiwaniu paszportów i dokumentów – najcenniejszego aktualnie towaru na czarnym rynku. Film Schwenzela jest ucieleśnieniem stereotypowych wyobrażeń o kinie rosyjskim. Oszczędne dialogi, muzyka zapewniająca, że „zaraz coś się stanie”, tania metafizyka i chciwi ludzie, śmiało wykorzystujący nieświadomego chłopca to jego podstawowe składowe, z których nie udało się złożyć nic oryginalnego. Film nuży już po kilku minutach, a ckliwe retrospekcje, w których chłopiec przypomina sobie ciepło domowego ogniska, irytują zamiast wzruszać.

Dwa kolejne filmy dotykały problemu skomplikowanych relacji rodzinnych. Pierwszy - "Ambasador i ja" – to etiuda Jana Czarlewskiego poświęcona jego ojcu, ambasadorowi Polski w Brukseli. Syn wytrwale rejestruje poczynania ojca zarówno w pracy, jak i w domu. W filmie widać powierzchowność ich relacji, interesowność kontaktu. „Nie poświęciłbyś mi tyle czasu, gdybyś przyjechał bez kamery. A ja cię potrzebuję bez niej” - powie rodzic w ostatniej, najmocniejszej scenie filmu. Czarlewski odsłonił sporo intymnych fragmentów z życia prywatnego i pracy rodzica. Na szczęście, mężczyźnie film przypadł do gustu, o czym powiedział sam reżyser podczas spotkania z publicznością w kinie Kijów. Obecny był także Roberto Duarte, który w swoim dokumencie "Wymazani" sportretował własną babcię. Pretekstem do odwiedzin Meksyku, stały się dla mieszkającego w Szwecji reżysera 90. urodziny kobiety. Mężczyzna zabiera w podróż kamerę, którą chce zarejestrować proces rozwiązania sprawy, która zaprząta mu głowę od lat – na rodzinnych zdjęciach dwójka spośród pięciu dzieci jego babci ma zamazaną twarz. Intryga jak z hiszpańskiego horroru szybko przemienia się w mało zajmującą historię rodem z „Rozmów  w toku”. Owszem, jest tu ból, jest strach i są emocje, niestety ledwo muśnięte. Duarte porywa się na upublicznienie rodzinnej tajemnicy, ale kiedy zostaje zdradzona w mało elegancki sposób (za pomocą ukrytej kamery), pokornie rezygnuje z pokazania materiału, tłumacząc się szacunkiem do babci. Nie chcąc nikogo oceniać czy rozliczać ani nikogo obrazić, meksykański twórca stworzył zachowawczy dokument z przeciętnymi bohaterami w roli głównej.


"Czarna robota", fot. KFF

Michael Fassbender
, choć nieobecny Krakowie, był największą gwiazdą bloku. Po raz drugi wystąpił w filmie Johna Macleana. "Czarna robota" (ich wcześniejszy wspólny projekt to „Man on Motorcycle”) to zabawna historia o napadzie na biurowy sejf z przewrotnym finałem. Zarówno Fassbender, jak i partnerujący mu Liam Cunningham stworzyli wyraziste postacie, których ścieranie się reżyser wykorzystał do zbudowania wielu komediowych scen.  Publiczność nagrodziła film wybuchami śmiechu oraz oklaskami. Śmiech towarzyszył także projekcji filmu „Pocałuj i zabij”. Alain Ross potraktował literalnie charakterystyczną kwestię kina gangsterskiego: „Nie dam się wydymać, ale zamierzam wydymać ciebie”. Wyszła z tego niegrzeczna komedia, która Marvyna LeRoya przyprawiłaby o ból zębów, ale już Quentinowi Tarantino pewnie przypadłaby do gustu.



Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym 52. Krakowskiego Festiwalu Filmowego.


Artur Zaborski
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
Kraków: twórcy opowiadają o swoich filmach
"Rzeź" Polańskiego na dvd, także z gazetą
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll