Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Za nami Polish Days, najważniejszy pitching polskich projektów fabularnych w kraju. Co roku na Nowych Horyzontach agenci sprzedaży, programerzy, producenci z Europy i świata próbują wyłowić talenty. Jak było w tym roku? Przeczytajcie nasze unikatowe podsumowanie. Publikujemy je jako jedyni.
Pitching Polish Days, dzień pierwszy fot. Michał Mroczkowski
Polskie kino, także to, które dopiero powstanie, jawi się jako różnorodne, ciekawe, poszukujące. Choć na program Polish Days składają się szkolenia, warsztaty, wykłady, spotkania 1to1, to wiadomo, że solą imprezy są dwa pitchingi, na które coraz trudniej się dostać, przy rosnącej popularności imprezy. Dlaczego tak jest? Bo na sali naprawdę siedzą eksperci z Berlina, Wenecji, Cannes, Sundance. Bo dobry pitching w istocie może przełożyć się na znalezienie partnera – np. koproducenta zagranicznego czy firmy postprodukcyjnej. Z ciekawością obserwujemy życie projektów prezentowanych w poprzednich latach, jak m.in. z 2022 roku „Chleb i sól”, „Norwegian Dream”, „Imago”.
Prezentacja "Królestwa", Michał Ciechomski, Katarzyna Malinowska , fot. Michał Mroczkowski
Rytuał zawsze jest podobny: gości w szczelnie wypełnionej sali kina Nowe Horyzonty witają: dyrektor festiwalu Marcin Pieńkowski i szefowa Polish Days Weronika Czołnowska. Prezentację projektów ze swadą, wdziękiem ale i taktem prowadzi Marta Bałaga, dziennikarka, która pisała m.in. do „Variety” i , Pierwszy dzień poświęcony jest projektom w developmencie, drugi zaś – filmom już zaawansowanym, w zdjęciach lub w postprodukcji. Potem po lunchu w hotelu Puro (w tym roku sponsorowanym przez RFF-y i firmę ORKA) zaczynają się spotkania One to One. Tradycyjnie naszą relację zaczynamy od projektów najbardziej tajemniczych – tych które powstaną: może lub na pewno.
Czas już na drugą fabułę Małgorzaty Imielskiej, po znakomitym dramacie „Wszystko dla mojej matki”. Olga Bieniek i Marlena Kreńska (Cinemundo) przygotowują się do realizacji filmu „Zła matka”. Gdy bohaterka filmu Ela dowiedziała się o próbie samobójczej swojej nastoletniej córki, jej świat rozpadł się na kawałki. Nic nie było pewne, poza tym, że musiała walczyć o swoje dziecko. Dziewczyna trafia do szpitala psychiatrycznego. Miesiącami milczy i coraz bardziej osuwa się w świat halucynacji. Ela walczy o córkę, na przekór rozpaczy, a potem złości. Co zrobiła nie tak? co przeoczyła? czy jest winna? czy jest złą matką? Podczas leczenia nastolatki, Ela poznaje zamknięty świat szpitala psychiatrycznego, procedur, zmęczonych lekarzy, zatłoczonych korytarzy i młodych pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. To czas samotności, strachu i łez ale też miłości, niespodziewanej bliskości i nadziei.
Spotkania stolikowe, ekipy "Złej Matki" i "Brata", fot. Michał Mroczkowski
Izabela Wójcik i Dariusz Jabłoński (Apple Film Production) zaprezentowali nowy film Macieja Sobieszczańskiego „Brat”. Sporo już wiemy o tym projekcie, gdyż zdjęcia tuż tuż. Film opowiada wzruszającą i bardzo prawdziwą historię dwóch młodych chłopców, braci, postawionych wobec trudnych wyborów i dający pozytywne przesłanie o braterstwie i zwycięstwie nad trudnościami w ekstremalnie trudnej sytuacji. Starszy z braci, Dawid, mógłby zostać mistrzem judo, gdyby nie jego wybuchowy temperament i agresja, której nie potrafi kontrolować. To jedyne dziedzictwo, które ma po swoim ojcu odsiadującym pięcioletni wyrok. Dawid stara się spełnić oczekiwania matki jednocześnie opiekując się swoim dziewięcioletnim bratem. Po wygranej w jednym z lokalnych turniejów staje przed wielką szansą: zostaje zaproszony na turniej judo w Gdańsku, którego stawką jest stypendium dla utalentowanych sportowców. Ale czy ma w sobie to dość siły i odwagi, by to osiągnąć?
Autorami scenariusza są Maciej Sobieszczański i Grzegorz Puda, w filmie zobaczymy m.in. Jacka Braciaka, Agnieszkę Grochowską, Tomasza Schuchardta, Juliana Świeżewskiego. Autorką zdjęć jest Jolanta Dylewska, o scenografię zadba Ewa Skoczkowska, zdjęcia zostały zaplanowane w Żyrardowie i Gdańsku. Projekt filmu zdobył nagrodę ScripTeast im. Krzysztofa Kieślowskiego dla Najlepszego Scenariusza Środkowo-Europejskiego w Cannes, - nagrodę scenariuszową Polskiego Instytutu Filmowego, III nagrodę konkursu ScriptWars. Dystrybucją w Polsce zajmie się Monolith Films, a wśród partnerów finansujących film są już: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Warszawski Mazowiecki Fundusz Filmowy, Gdański Fundusz Filmowy, WFDiF, Studio Postprodukcyjne Orka. Trzymamy kciuki za pomyślny przebieg zdjęć.
Anna Kasińska, Kuba Kosma, fot. Michał Mroczkowski
Niezwykle intrygująco zapowiada się nowy projekt Kuby Kosmy i Katarzyny Sarnowskiej (Serce). „Hiss” to debiut fabularny Anny Kasińskiej. To psychologiczny horror dziejący się na łonie natury, w którym ludzie stają się chimerami. Producenci określają go jako swobodną adaptację „Lata leśnych ludzi” Marii Rodziewiczówny, którego referencji można doszukiwać się w połączeniu „Titane” z „Piknikiem pod wiszącą skałą”.
„Królestwo” Michała Ciechomskiego to już kolejny projekt Studia Munka w ostatnich latach, prezentowany na Polish Days. Wcześniej były to takie tytuły jak m.in. „Chleb i sól”, „Braty”, „Wiarołom”, „Jakoś to będzie”. I też kolejna dystopijna opowieść spod szyldu Studia Munka SFP. To osadzona w niedalekiej przyszłości w targanej kryzysem społecznym Polsce opowieść o bezrobotnym trzydziestolatku, który w poszukiwaniu swojej tożsamości dołącza do skrajnie prawicowej organizacji głoszącej potrzebę obrony ojczyzny przed zagrożeniem z Zachodu. Producentami fabuły są Jacek Bromski, Ewa Jastrzębska, Jerzy Kapuściński, projekt, jak wszystkie munkowe „sześćdziesiątki”, ma wsparcie PISF i Canal+ . Zdjęcia zaplanowano na listopad.
Prezentacja "Obsesji", Stanisław Dziedzic, Tadeusz Łysiak, fot. Michał Mroczkowski
Z niecierpliwością czekamy na pełnometrażowy debiut Tadeusza Łysiaka, autora nominowanej do Oscara „Sukienki”. Thriller psychologiczny „Obsesja” produkuje Stanisław Dziedzic (Film Produkcja). Gdy mała, dziesięcioletnia dziewczynka pewnego dnia znika bez śladu, życie jej rodziców zmienia się w koszmar. Aleksander i Kamila rozpoczynają pozbawioną nadziei walkę o odnalezienie córki, jednocześnie borykając się z problemami własnego małżeństwa: zazdrością, zdradą i potrzebą kontroli. Wszystko zmienia się, gdy Aleksander zaczyna znajdować dowody na to, że jego partnerka mogła dopuścić się ohydnej, niezrozumiałej zbrodni...Psychologowie twierdzą, że nie istnieje gorszy ból dla człowieka, niż utrata własnego dziecka. Czy Aleksander wpadł na trop morderstwa, którego dokonała jego żona? Czy powoli zaczyna popadać w szaleństwo?
Firma postprodukcyjna ORKA przyznała projektowi nagrodę w wysokości 30 000 zł na usługi postprodukcji obrazu.
„Runa” Agnieszki Zwiefki to jeden z projektów nagrodzonych na Polish Days – otrzymał wkład koprodukcyjny No Problemo Music w postprodukcję dźwięku o wartości 75 000 zł. Film produkowany w składzie: Agnieszka Zwiefka, Zofia Kujawska, Sigrid Dyekjaer to przejmująca już na etapie zwiastuna opowieść z polsko-białoruskiej granicy. Twórcy zapowiadają film jako częściowo animowaną opowieść o (przedwczesnym) dorastaniu w cieniu globalnego kryzysu uchodźczego. Po tragicznej śmierci matki na polsko-białoruskiej granicy 16-letnia Kurdyjka Runa musi zająć się czwórką młodszych braci, jednocześnie próbując uporać się z własną żałobą i zacząć nowe życie. Runa, jak zwyczajna nastolatka, uwielbia tańczyć, eksperymentować z makijażem i wrzucać zdjęcia na Instagrama. Jednak gdy podczas próby przedostania się do Europy w polsko-białoruskim lesie ginie jej matka, Runa musi nagle przejąć jej rolę i zająć się czwórką swoich młodszych braci oraz popadającym w depresję ojcem. Losy kurdyjskiej rodziny się ważą, a Runa w coraz większym stopniu zastępuje bezradnego ojca w podejmowaniu decyzji. Czy złożyć wniosek o azyl w Polsce, uciekać dalej na Zachód, wrócić do Iraku? Runa najbardziej nie chce powrotu do rodzinnego kraju, gdzie Kurdowie są na celowniku ISIS. Chce żyć jak jej nowe europejskie koleżanki i marzy o zostaniu prawniczką. Dzięki wsparciu wolontariuszy rodzina opuszcza obóz dla uchodźców i przeprowadza się do mieszkania. Wszystkie dzieci idą do szkoły a w życiu Runy pojawia się nadzieja. Wkrótce jednak dziewczyna musi się zmierzyć z kolejnymi wyzwaniami. Zostaje u niej zdiagnozowana grożąca utratą wzroku jaskra a trwające deportacje Kurdów stawiają pod znakiem zapytania przyszłość rodziny. Wieczorami, gdy wszyscy śpią, Runa pilnie uczy się polskiego i rysuje. Drzewa połykające ludzi i wypluwające kości, dziewczyna siedząca na skraju przepaści, niemy krzyk. Szkicownik Runy wypełniają kolejne niepokojące rysunki. Wkrótce wykraczają poza jego kartki.
Nagroda dla projektu Agnieszki Zwiefki, fot. Michał Mroczkowski
Jednym z najciekawszych projektów prezentowanych na Polish Days była „Królowa garów” Jakuba Piątka na podstawie nagradzanego scenariusza Magdaleny Wleklik. Tytułowa bohaterka to świetnie znana Polakom – a jednocześnie nie znana w ogóle – Lucyna Ćwierciakiewiczówna, autorka „365 obiadów”. Wyższe sfery kołtuńskiej Warszawy XIX wieku. Wyzwolona seksualnie Lucyna zrzuca gorset i spełnia marzenie. Pisze pierwszą polską książkę kucharską. Co to znaczy gotować i kochać po polsku? Nikt jeszcze nie wie. Lucyna to odkrywa i zapisuje. To, co zapisane, pozostanie dla potomnych na wieki - jak Biblia. Staje się najpoczytniejszą polską autorką wszech czasów. „O czym u nas nie marzył Mickiewicz, to zdobyła pani Ćwierczakiewicz” - mawiał Prus. Polska historia nie musi spływać krwią bohaterów. Może być smaczna, bo rewolucja zaczyna się w kuchni. Najsmaczniejszy film Polish Days produkują: Alicja Gancarz, Anna Wereda, Magdalena Zimecka (ORKA).
Prezentacja "Królowej garów", Magdalena Wleklik, fot. Michał Mroczkowski
Z uwagą i nadzieją oczekiwany jest nowy projekt Damiana Kocura – pierwsze sukcesy „Chleba i soli” miały wszakże miejsce na Polish Days, gdzie już pierwsze sceny z filmu przyjęte zostały z dużym zainteresowaniem. To właśnie rok temu podczas Polish Days gruchnęła nowina, że produkcja Studia Munka SFP znalazła się w konkursie Orizzonti w Wenecji. Czy i tym razem impreza będzie dla Kocura szczęśliwa? Pewnie tak, bo z Wrocławia wyjeżdża z nagrodą Fixafilm w wysokości 30 000 zł na usługi postprodukcji obrazu. Producentem „Pod wulkanem” jest Mikołaj Lizut (Lizart Film). Scenarzystami są Damian Kocur i Marta Konarzewska. Kocur, podobnie jak Zwiefka, przygląda się wielkim współczesnym konfliktom, ale przez pryzmat osobistego dramatu człowieka.
Film „Pod wulkanem” będzie wnikliwym obrazem stanu emocjonalnego młodej, inteligenckiej, ukraińskiej rodziny Kovalenków, którą wybuch wojny zastaje ostatniego dnia wakacji na Teneryfie. Ich powrót do Kijowa okazuje się niemożliwy. W jednej chwili z turystów stają się uchodźcami.
Nagroda dla "Pod wulkanem", Damian Kocur, Mikołaj Lizut, Marta Konarzewska
W kolejnej części zaprezentujemy produkcje zaawansowane, na etapie zdjęć lub postprodukcji.
Prezentacja "Wandy", Anna Gutowska, Marzena Podgórska, fot. Michał Mroczkowski
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 1.08.2023
Filmowych emocji aż po brzegi. Trwa 17. BNP Paribas Dwa Brzegi
Filmy Studia Munka w Zwierzyńcu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024