Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Mało kto w polskim kinie potrafi tak pięknie i głęboko połączyć prostotę codzienności, prostotę małych dramatów ludzkich, urastających niekiedy do wielkich tragedii, z ponadczasową refleksją filozoficzną, egzystencjalną, metafizyczną, zawartą w drobiazgu, w sekundach i minutach życia. Andrzej Barański kończy 80. lat.
Andrzej Barański urodził się 2 kwietnia 1941 w Pińczowie. Reżyser filmów fabularnych i scenarzysta, twórca osobny, który zawsze szedł własną drogą. Jego filmy zazwyczaj bardzo kameralne nie zdobywają masowej publiczności, zresztą reżyser świadomie o nią nie walczy. Cechy charakterystyczne twórczości Andrzeja Barańskiego to wyciszenie, refleksyjność, medytacyjność, melancholia, nostalgiczność, sentymentalizm, ale zawsze ukryty jakby za mgłą, ciepło, wyrozumiałość dla człowieka, afirmacja życia. No i realizm, co do najmniejszych szczegółów. „Zależy mi na bezinteresownych szczegółach” – powiedział w jednym z wywiadów.
Akcja większości jego filmów dzieje się na prowincji. Barański potrzebuje tych małych miasteczek, osad i wsi, dlatego – pisze Tadeusz Sobolewski – że rzeczywistość jest w nich „rozrzedzona, życie toczy się wolniej. Lepiej widać stamtąd człowieka. Ograniczenia, jakie sobie narzuca, są pozorne – w mikrokosmosie można zobaczyć coś, co zostaje zagubione w skali makro”. „Takie ograniczenie jest rozszerzeniem” – uważa sam Barański. Mało kto w polskim kinie potrafi tak pięknie i głęboko połączyć prostotę codzienności, prostotę małych dramatów ludzkich, urastających niekiedy do wielkich tragedii, z ponadczasową refleksją filozoficzną, egzystencjalną, metafizyczną, zawartą w drobiazgu, w sekundach i minutach życia.
„Codzienność jest do tego stopnia uproszczona, że przestaje być banalna” – twierdzi Barański. – „Świat widzimy w cząstkach, a każda cząstka pulsuje osobnym dramacikiem. Dramatem”. Barański nie chce w filmie szukać sztucznych spięć akcji, bo – jak mówi – szkoda mu na to czasu filmowego. „Będę nadal unikać akcji” – powtarza reżyser. – „Jej koszty własne są zbyt duże”.
Co więc pokazuje Barański w swoich filmach? Bardzo celnie opisał to „małe” wizjonerstwo reżysera krytyk Czesław Dondziłło. Oto na ekranie widzimy: „Koślawe brukowane uliczki, podwórka wychodzące w pole, porośnięte łopianem – wymarzone tereny zabaw chłopięcych; krzywe drewniane chlewiki, mieszkania z kaflowymi piecami, kuchnie z duchówkami, prywatne sklepiki, gdzie nabyć można mydło, powidło, i inne delikatesy”.
Andrzej Barański, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, jest laureatem Platynowych Lwów przyznanych na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Akcja większości jego filmów dzieje się na prowincji. Barański potrzebuje tych małych miasteczek, osad i wsi, dlatego – pisze Tadeusz Sobolewski – że rzeczywistość jest w nich „rozrzedzona, życie toczy się wolniej. Lepiej widać stamtąd człowieka. Ograniczenia, jakie sobie narzuca, są pozorne – w mikrokosmosie można zobaczyć coś, co zostaje zagubione w skali makro”. „Takie ograniczenie jest rozszerzeniem” – uważa sam Barański. Mało kto w polskim kinie potrafi tak pięknie i głęboko połączyć prostotę codzienności, prostotę małych dramatów ludzkich, urastających niekiedy do wielkich tragedii, z ponadczasową refleksją filozoficzną, egzystencjalną, metafizyczną, zawartą w drobiazgu, w sekundach i minutach życia.
„Codzienność jest do tego stopnia uproszczona, że przestaje być banalna” – twierdzi Barański. – „Świat widzimy w cząstkach, a każda cząstka pulsuje osobnym dramacikiem. Dramatem”. Barański nie chce w filmie szukać sztucznych spięć akcji, bo – jak mówi – szkoda mu na to czasu filmowego. „Będę nadal unikać akcji” – powtarza reżyser. – „Jej koszty własne są zbyt duże”.
Co więc pokazuje Barański w swoich filmach? Bardzo celnie opisał to „małe” wizjonerstwo reżysera krytyk Czesław Dondziłło. Oto na ekranie widzimy: „Koślawe brukowane uliczki, podwórka wychodzące w pole, porośnięte łopianem – wymarzone tereny zabaw chłopięcych; krzywe drewniane chlewiki, mieszkania z kaflowymi piecami, kuchnie z duchówkami, prywatne sklepiki, gdzie nabyć można mydło, powidło, i inne delikatesy”.
Andrzej Barański, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, jest laureatem Platynowych Lwów przyznanych na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
ks. Andrzej Luter
SFP / Magazyn Filmowy
Ostatnia aktualizacja: 2.04.2021
fot. Borys Skrzyński/SFP
Zobacz nowości na Nowe Horyzonty VOD
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025