Krzysztof Krauze urodził się 2 kwietnia 1953 roku w
Warszawie. Był synem aktorki Krystyny Karkowskiej. Ukończył Wydział Operatorski
PWSFTviT w Łodzi (1976). W latach 1978-1983 był związany ze Studiem Małych Form
Filmowych Se-Ma-For i ze Studiem Filmowym im. K. Irzykowskiego.
Krzysztof Krauze, fot. SFP
Zaczynał swoją karierę od
kręcenia dokumentów, filmów krótkometrażowych, a nawet eksperymentów z
animacją. Na dwa lata musiał wyjechać z kraju, ale po powrocie z emigracji
stworzył swój najbardziej znany dokument „Jest” (1984 r.), przedstawiający
(oczywiście, w zawoalowanej formie) wypaczenia czasów gomułkowskich. Dzięki
temu obrazowi został zauważony i dostał się do Zespołu Filmowego „Tor”,
kierowanego przez Kieślowskiego i Zanussiego, gdzie zdobywał doświadczenie w
latach 1985-1991. Tam też nakręcił swój debiut
fabularny „Nowy Jork – czwarta rano” (1988 r.), pogodną komedię, nakręconą w
stylu czeskim, z dużą dozą specyficznego humoru, która została ciepło przyjęta
przez publiczność, ale nie przez środowisko filmowe. Krauze odebrał to jako
największą możliwą krytykę i choć film okazał się sukcesem w kinach, reżyser
zamilkł na kilka lat. Powrócił w 1993 roku dokumentem „Nauka na całe życie”, a
na kolejny film fabularny zdecydował się dopiero w 1996 roku. „Gry uliczne”
pokazały już zupełnie zmienionego twórcę, poszukującego prawdy o rzeczywistości
w autentycznych wydarzeniach z pogranicza dramatu i sensacji. Kolejny projekt,
„Dług” z 1999 roku, stał się wielkim wydarzeniem w polskim kinie. Oparta na
faktach opowieść o dwóch biznesmenach, którzy postawieni pod ścianą, decydują się
na morderstwo swojego oprawcy, jest przez wielu określana jako najważniejsza
polska produkcja po 1989 roku. Film zdobył wiele nagród i wyróżnień. Jego
kolejne produkcje, zarówno filmy telewizyjne, jak i kinowy „Mój Nikifor” (2004
r.) nie był tak pesymistyczne jak "Dług". Pokazywały polską
rzeczywistość w prawdziwych barwach, ale pozwalając widzom na złudzenia.
Jednakże „Plac Zbawiciela” (2006 r.) (nakręcony wspólnie z żoną Joanną
Kos-Krauze), pod kątem emocjonalnym był równie mocnym uderzeniem jak „Dług”.
Miał być zresztą ideową kontynuacją „Długu”, środkową częścią trylogii, która
nigdy nie została ukończona, ponieważ „Rozmowy w deszczu” pozostały w fazie
scenariusza. Artysta jest od 2001 roku członkiem Europejskiej Akademii
Filmowej, a od 2008 roku przewodniczy Radzie Polskiego Instytutu Sztuki
Filmowej. W 2006 roku otrzymał z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej list
gratulacyjny, a w 2011 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu
Odrodzenia Polski.
Przez ostatnie dwa lata życia wraz z żoną przygotowywał się do kolejnego filmu, "Ptaki śpiewają w Kigali", inspirowanego opowiadaniem Wojciecha Albińskiego o ludobójstwie w Rwandzie. Film dokończyła Joanna Kos-Krauze. Krzysztof Krauze zmarł 24 grudnia 2014 roku.