PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
31 marca na ekrany polskich kin wchodzi łotewski kandydat do Oscara „Świt” w reżyserii Laily Pakalniny. Rozmawiamy z Wojciechem Staroniem, autorem zdjęć do filmu.

Film, a właściwie wizualny poemat, w którym ze strony polskiej jedną z wiodących ról odegrał Wiktor Zborowski jest oparty na sowieckiej historii propagandowej. Opowiada o młodym pionierze Pawliku Morozowie, który zadenuncjował swego ojca tajnej milicji i w odwecie został zamordowany  przez swoją rodzinę. Jego życie miało być inspiracją dla «prawych» obywateli Związku Radzieckiego. 

  

Kadr z filmu "Świt", materiały prasowe


Rozmowa z Wojciechem Staroniem, autorem zdjęć do filmu „Świt”


Marcin Radomski: Jak poznał Pan reżyserkę filmu Lailę Pakalninę?

Wojciech Staroń: Zapoznał nas Kaspar Kallas, Estończyk, kolorysta i montażysta „Świtu”, z którym pracowałem już przy postprodukcji moich poprzednich filmów. To taka artystyczna przyjaźń. Czuliśmy wszyscy w ekipie szczególną więź, solidarność krajów wyzwolonych spod radzieckiego ucisku.


W jaki sposób przygotowywał się Pan do realizacji filmu i poznawał historię Pawlika Morozowa?

Historię znałem już wcześniej. Laila i scenograf Jurgis Krasson opowiedzieli mi o projekcie. To on narysował storyboardy do filmu. Pierwszy raz pracowałem przy filmie fabularnym ze storyboardami, ale ten rodzaj pracy wydawał się bardzo istotny dla reżyserki. Ujęcia były bardzo skomplikowane z wieloplanową, głębinową kompozycją, montażem wewnątrz kadrowym i ciągłym ruchem kamery. Niezmiernie ambitne wyzwanie dla operatora.


Kadr z filmu "Świt", materiały prasowe


Mówił Pan w jednym z wywiadów „Zazwyczaj podporządkowuje obraz aktorom czy bohaterom. Tutaj było odwrotnie: wszystko podporządkowaliśmy obrazowi”. Co to znaczy? W jaki sposób?

Tutaj wszystko musiało grać jak w zegarku, jak u Siergieja Eisensteina. Światło, inscenizacja, ruch kamery, kompozycja kadrów była wynikiem długotrwałej obserwacji obiektów zdjęciowych oraz prób z aktorami. Całość opierała się na wyobraźni reżyserki, scenografa i mojej, aktorzy niejako stawali się częścią tej wielkiej konstrukcji. To inny typ filmowego opowiadania, jakby wizualna symfonia. Odkryła nowe przestrzenie języka filmu. Emocje dziecka i ojca przenoszą się na ekran w bardzo jaskrawy sposób. Nawiązujemy do ekspresjonizmu lat 20-tych i 30-tych.


Dlaczego zdecydowaliście się na czarno-białe zdjęcia?

Zależało nam, by obraz był uniwersalny w odbiorze i nawiązywał do czasów kina czarno-białego. Poza tym taka stylistyka przez swoje odrealnienie staje się bardziej wielowymiarowa. Szukaliśmy w tym obrazie dynamiki, kontrastu, ale także symboliki - to opowieść o rozpiętości pomiędzy czernią i bielą, o wszystkim tym co jest rozdarte pomiędzy dobrem i złem w człowieku i jego wyborach moralnych.


 

Kadr z filmu "Świt", materiały prasowe


Wojciech Staroń jest jednym z najciekawszych i najbardziej cenionych polskich autorów zdjęć filmowych, potwierdzając tę reputację Nagrodą za Zdjęcia (Srebrny Niedźwiedź) zdobytą w 2011 roku za „Nagrodę” Pauli Markovitch na MFF w Berlinie. Jego „Syberyjska lekcja” zdobyła między innymi „Srebrnego Lajkonika” na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowi, Nagrodę im. Andrzeja Munka przyznawaną przez PWSFTviT oraz Grand Prix paryskiego MFF „Cinema du Reel”. Nakręcona w 2011 roku kontynuacja,„Argentyńska lekcja”, okazała się jeszcze większym sukcesem, zdobywając szturmem Krakowski Festiwal Filmowy. W 2015 roku zrealizował film „Bracia”, za który otrzymał wyróżnienie w Konkursie Pełnometrażowych Filmów Dokumentalnych festiwalu Camerimage.


Największą sławę Staroń zdobył jednakże w kinie fabularnym, gdzie zaczynał od pracy przy „Moim Nikiforze” Krzysztofa Krauze. „Plac Zbawiciela” tego samego twórcy stał się dla Staronia samodzielnym debiutem, przynosząc mu Nagrodę Główną w Konkursie Filmów Polskich festiwalu Camerimage. Kolejne filmy, przy których pracował jako autor zdjęć, to m.in. „Papusza” i czekające na premierę „Ptaki śpiewają w Kigali” Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze. Staroń jest członkiem Stowarzyszenia Filmowców Polskich.


Kadr z filmu "Świt", materiały prasowe

 

„Świt” znalazł się na shortliście do Europejskich Nagród Filmowych oraz zdobył główną nagrodę za zdjęcia na Black Nights FF - Tallinn. Polskim producentem jest firma Staroń Film. „Świt” współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej. W kinach od 31 marca.

 

 

Marcin Radomski
Ostatnia aktualizacja:  24.03.2017
Zobacz również
fot. materiały prasowe
Sylwester Chęciński – malarz polskich charakterów
Świetne otwarcie "Pięknej i Bestii"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll