Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Stało się! Największa internetowa wypożyczalnia filmów i seriali w USA zapowiada wprowadzenie emisji premierowych, pełnometrażowych filmów w dniu premier kinowych. To Netflix, z którego korzysta ponad 30 mln Amerykanów.
Jak pisze Martin Stysiak w serwisie Wyborcza.biz, założeniem Netflixa jest „przeniesienie rewolucji, która dokonała się w serwisie względem treści telewizyjnych, na segment kinowy. Tym samym widzowie mają nie być zmuszani do wyczekiwania premier ulubionych produkcji, ale mieć możliwość oglądania ich w tym samym momencie co w kinie”. Co ciekawe, dotyczyć ma to nie tylko niskobudżetowych produkcji, ale także największych kinowych hitów.
Stysiak cytuje słowa Teda Sarandosa, szefa treści w Netflix, który zapowiada, że inwestorzy powinni przygotować się na to, że Netflix będzie chciał w przyszłości zaangażować się finansowo w większe produkcje i że Netflix może udostępniać użytkownikom najnowsze filmy w taki sam sposób, jak miało to miejsce w przypadku produkcji telewizyjnych.
Co na to hollywoodzcy producenci? Zdaniem Stysiaka, Netflix chce pokazać branży, że ten pomysł jest możliwy do zrealizowania. Wtedy planuje rozpoczęcie wywierania nacisków na branżę filmową w Hollywood. Obecnie większość hollywoodzkich produkcji rozpowszechnianych jest w sposób tradycyjny - najpierw trafia do kin, następnie na DVD i serwisy VOD, na koniec do telewizji. Jednak na rynku światowym, także w Polsce, coraz częściej dochodzi do zaburzenia tradycyjnej ścieżki dystrybucyjnej filmów, o czym pisaliśmy w relacji z konferencji na tegorocznym Regiofun (czytaj w ramce).
Jak pisze Martin Stysiak w serwisie Wyborcza.biz, założeniem Netflixa jest „przeniesienie rewolucji, która dokonała się w serwisie względem treści telewizyjnych, na segment kinowy. Tym samym widzowie mają nie być zmuszani do wyczekiwania premier ulubionych produkcji, ale mieć możliwość oglądania ich w tym samym momencie co w kinie”. Co ciekawe, dotyczyć ma to nie tylko niskobudżetowych produkcji, ale także największych kinowych hitów.
Stysiak cytuje słowa Teda Sarandosa, szefa treści w Netflix, który zapowiada, że inwestorzy powinni przygotować się na to, że Netflix będzie chciał w przyszłości zaangażować się finansowo w większe produkcje i że Netflix może udostępniać użytkownikom najnowsze filmy w taki sam sposób, jak miało to miejsce w przypadku produkcji telewizyjnych.
Co na to hollywoodzcy producenci? Zdaniem Stysiaka, Netflix chce pokazać branży, że ten pomysł jest możliwy do zrealizowania. Wtedy planuje rozpoczęcie wywierania nacisków na branżę filmową w Hollywood. Obecnie większość hollywoodzkich produkcji rozpowszechnianych jest w sposób tradycyjny - najpierw trafia do kin, następnie na DVD i serwisy VOD, na koniec do telewizji. Jednak na rynku światowym, także w Polsce, coraz częściej dochodzi do zaburzenia tradycyjnej ścieżki dystrybucyjnej filmów, o czym pisaliśmy w relacji z konferencji na tegorocznym Regiofun (czytaj w ramce).
WRÓB
Wyborcza.biz
Ostatnia aktualizacja: 6.11.2013
[foto] Warszawska premiera nowego filmu Jacka Bromskiego
KRRiT skontrolowała VOD. Ciągle uchybienia
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024