Z Mariolą Wiktor, dyrektorem 17. Forum Kina Europejskiego „Cinergia” w Łodzi, rozmawia Anna Michalska.
Portalfilmowy.pl: Czym będzie przyciągać tegoroczna edycja Cinergii?
Mariola Wiktor: W tym roku postawiliśmy na kino rosyjskie i francuskie, stąd na plakacie znalazł się motyw harmonii – instrumentu bardzo popularnego w obydwu krajach i często obecnego w filmach tych kinematografii. A w warstwie ideologicznej harmonia to też współdziałanie, współgranie, choćby z innymi partnerami, festiwalami, instytucjami, które nas wspierają.
Starannie dobieramy filmy, bierzemy odpowiedzialność za każdy tytuł, jaki znalazł się w programie festiwalu. Pierwsza selekcja filmów jest prowadzona w Berlinie, potem w Cannes i Wenecji. Często – w międzyczasie - „nasze” filmy zdobywają nagrody, niekiedy bardzo prestiżowe. W programie konkursu o Kryształową Łódkę na Najlepszy Debiut Europejski na są m.in. obraz francuski, duński, grecki, holenderski, chorwacki (rewelacyjny „Odlot”, który został nominowany do Oscara).
Mariola Wiktor. Fot. Anna Michalska
PF: Jednym z gości Cinergii będzie Andriej Konczałowski. Jak udało się go zaprosić do Łodzi?
MW: Konczałowskiego po raz pierwszy spotkałam na festiwalu w Cannes. Zapalił się do pomysłu wizyty w Łodzi, miasta dla niego specjalnego – opowiadał, jak chciał studiować w naszejszkole filmowej. Po pół roku korespondencji z jego agentem udało się go zaprosić. W ramach festiwalu odbywa się retrospektywa filmów Andrieja Konczałowskiego, prezentująca zarazem wiele dzieł z historii kina światowego – począwszy od jego obrazów radzieckich, przez produkcje hollywoodzkie aż po filmy zrealizowane w Rosji, do której wrócił po pierestrojce. To wielki twórca, bardzo elastyczny, awangardowy, któremu udało się odnaleźć w Hollywood, przyjaźnić i pracować z największymi gwiazdami kina.
PF: Udało się wam również zaprosić kontrowersyjnego reżysera austriackiego, Urlicha Seidla, który, mimo zapowiedzi, nie przyjechał ani na Festiwal T-Mobile Nowe Horyzonty, ani na Warszawski Festiwal Filmowy.
MW: Z Urlichem Seidlem spotkałam się w Cannes i później - w Wenecji, jeszcze przed falą popularności, którą przyniosła mu trylogia "Raj". Reżyser wyraził zainteresowanie naszym forum, świetnym wabikiem była łódzka szkoła filmowa. Obawialiśmy się, że nasze plany pokrzyżuje jego praca na planie nowego filmu, a tymczasem nie tylko potwierdził swoje przybycie, ale i poprosił o wydłużenie lekcji mistrzowskiej ze studentami do 2 godzin. Retrospektywie jego filmów towarzyszy przegląd nowego kina austriackiego, który obejmuje twórczość głośną, kontrowersyjną, szeroko dyskutowaną. Zresztą, interesował nas motyw perwersji w kinie europejskim – to temat, który chcieliśmy zaprezentować w tym roku, ale okazał się zbyt kosztowny. Dlatego ograniczyliśmy się do pokazów kina austriackiego.
PF: Ważne miejsce w programie filmowym Cinergii zajmuje również prezentacja kina francuskiego.
MW: Francuzi często wchodzą w koprodukcje z krajami afrykańskimi, ale również z egotycznymi, azjatyckimi kinematografiami. Twórców fascynuje inna obyczajowość, bohaterowie, symbolika, obecne w tzw. nurcie etnicznym kina francuskiego. Są to obrazy bardzo modne, cieszące się wielką popularnością na światowych festiwalach. Równolegle pokazujemy filmy klasyczne, inteligenckie, mieszczańskie.
PF: Jednym z największych atutów festiwalu jest współpraca ze szkołą filmową, która jak prawdziwy magnes ściąga twórców.
MW: Zarówno młodzi ludzie, jak i uznane gwiazdy kina europejskiego znają łódzką szkołę. To hasło otwiera nawet początkowo niechętnych. W szkole odbywają się lekcje mistrzowskie i bardzo ważna część programu festiwalowego – wszystkie projekcje konkursu o Nagrodę Filmową im. A. Munka na Najlepszy Debiut Polski, w którym o walczą filmy reżyserskie i operatorskie.
PF: Na czym polega wyjątkowość Cinergii?
MW: Mimo wszelkich trudności i przeciwności (przede wszystkim kłopotów finansowych, zmory ambitnych przedsięwzięć) wierzę w ten festiwal. Entuzjazm widowni i gości daje nam wielką satysfakcję. Sale kinowe w poprzednich latach były wypełnione szczelnie, łącznie z miejscami leżąco-siedzącymi pod ekranem. Twórcy są zainteresowani udziałem w imprezie, chcą przyjeżdżać do słynnej Łodzi Filmowej, rozmawiać ze studentami PWSFTviT. Dzięki temu powstają więzi emocjonalne, znajomości, które mogą w przyszłości zaowocować współpracą.
Chciałabym wokół festiwalu stworzyć sieć, skupiającą różnych ludzi z branży: realizatorów, producentów, dystrybutorów. To marzenie, bo na trzeba wielkiego budżetu, którym my nie dysponujemy. Ale wiem, jak wielki potencjał drzemie w naszym festiwalu – kino europejskie ma tyle twarzy do odkrycia....
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym 17. Forum Kina Europejskiego „Cinergia”.