PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Edward Hogg zagrał główną rolę w filmie "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego, który otwiera Warszawski Festiwal Filmowy. Z aktorem rozmawia Olga Domżała.

Portal Filmowy : Czy zastanawiał się pan, bez jakiego zmysłu mógłby się pan obyć?

Edward Hogg: Jeszcze niedawno wydawało mi się, że jak każdemu człowiekowi potrzebne mi są wszystkie zmysły. Ale to było przed kręceniem "Imagine". Poznałem na planie młodych, którzy pokazali mi, że osoba niewidoma może czerpać podobną satysfakcje z życia jak osoba widząca.


Kadr z filmu "Imagine", fot. WFF

PF: W filmie "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego gra pan niewidomego nauczyciela, pracującego w klinice okulistycznej. Jak opisałby pan swoją postać?

EH: Ian jest człowiekiem, który wybrał określony sposób na życie. Nie odrzuca tradycyjnych metod, ale pragnie, aby jego młodzi podopieczni mieli szansę doświadczyć życia tak, jak on sam go doświadcza. A potem samodzielnie decydowali o sobie. Ale nie jest to człowiek pozbawiony wad. W jakimś stopniu ukrywa przed światem część prawdy o sobie. Zatrzymuje dla siebie to wszystko, co mogłoby położyć cień na jego niemal nadprzyrodzonych zdolnościach. Ale czy czyni tak dlatego, by jego uczniowie zrobili krok w stronę samodzielności, by kierując się wyobraźnią i sercem, otworzyli się i uwolnili od społecznych ograniczeń, nakładanych przez widzących pracowników kliniki? Czy też kieruje nim własne ego, które sprawia, że chce być postrzegany jako ktoś wyjątkowy przez tych, na których ma tak znaczący wpływ. W obu przypadkach zarówno uczniowie Iana, jak i widzowie filmu, muszą sami odpowiedzieć na te pytania, dokonując zarazem oceny mojego bohatera.

PF: Pańska kreacja jest niezwykle sugestywna, zdarzają się widzowie, którzy są przekonani, że jest pan niewidomy. Jak przygotowywał się pan do tej roli?

EH: Miałem niezwykłego nauczyciela, Alejandro Navasa - wybitnego specjalistę od echolokacji. Alejandro kilkakrotnie przyjeżdżał do Londynu i trenował ze mną różne metody, które jemu samemu pomogły odnaleźć się w otaczającym go świecie. Byłem zachwycony jego zdolnością swobodnego poruszania się w często zatłoczonych i gwarnych miejscach, ale przede wszystkim nie mogłem wyjść z podziwu nad szybkością, z jaką to robił. Nie okazywał strachu i żadna przeszkoda ani potknięcie nie były w stanie go zniechęcić. Był dla mnie ogromną i główną inspiracją w tworzeniu postaci Iana.


Kadr z filmu "Imagine", fot. WFF

PF: Co stanowiło największą trudność w przygotowywaniu się do tej roli?

EH: Największą trudnością było uniknięcie groteski w trakcie budowania postaci, nie chciałem też być odpychający. Ponieważ sam nie jestem niedowidzący, zależało mi na tym, by moja postać była wiarygodna i miała pewną wrażliwość. Mam nadzieję, że mi się to udało.

PF: Jak poznał pan Andrzeja Jakimowskiego, jak układała się wasza współpraca?

EH: Andrzeja poznałem przez Mike’a Downeya, który wyprodukował „White Lightnin’” - mój pierwszy film, w jakim wystąpiłem. Spotkaliśmy się w Londynie w grudniu 2010 roku, rozmawialiśmy wtedy o scenariuszu i specyfice roli Iana. Andrzej szczęśliwie uznał, że pasuję do tej roli i mi ją zaproponował. Pracowało mi się z nim cudownie. Według mnie wspaniały reżyser jest jak ojciec, ktoś z kim możesz porozmawiać, podzielić się myślami czy pomysłami. Jest także człowiekiem, którego opinie zasługują na szacunek i ufasz im ponad wszelką wątpliwość. Praca z takim reżyserem przynosi rezultaty, jakich nie uzyskasz z nikim innym. To praca poza własnymi ograniczeniami i ponad własne oczekiwania. I takim reżyserem jest dla mnie Andrzej.

PF: Jak pan będzie wspominać pracę nad "Imagine"?

EH: Praca nad tym filmem była dla mnie magiczna. Dostałem szansę pracy ze świetnymi aktorami i wspaniałą ekipą, która zjechała z całej Europy. Pracowałem z wybitnym reżyserem, w dodatku w Lizbonie - w najpiękniejszym z miast, jakie kiedykolwiek widziałem. To było coś więcej niż mógłbym sobie wyobrazić w chwili, kiedy kończyłem szkołę i zdecydowałem się zostać aktorem. Jestem szczęśliwy, że mogłem wziąć udział w tym przedsięwzięciu.


Olga Domżała
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  12.10.2012
Zobacz również
Widziałem wiedźmy w Luizjanie
Gwiazda tygodnia: Alicja Bachleda-Curuś
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll