PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Festiwal hucznie otworzyły aż trzy filmy – premierowo pokazywany w Polsce zwycięzca canneńskiego konkursu głównego "Miłość" Michaela Haneke, niezależna festiwalowa sensacja debiutanta z Luizjany Benha Zeitlina "Bestie z południowych krain" i reprezentant jednej z tegorocznych retrospektyw, meksykański „Rok Tygrysa” Sebastiana Leilio. Wybór to jedno z flagowych haseł tego festiwalu. Podczas jedenastu dni wybierać można z ponad 450 filmów. Istna plaga obfitości!

Pierwszego wieczoru widzów danego seansu poznawało się po wyrazie twarzy. Ci, którzy wybrali nowe dzieło Hanekego, krążyli po wrocławskim kinie Helios wyciszeni, skupieni, głęboko poruszeni. „Ten film wgniata w fotel”, „Haneke jednak ma serce”;”zachwycający” - to tylko kilka złapanych na gorąco opinii. Widzowie rozmarzeni, z lirycznym błyskiem w oku byli z kolei świeżo po seansie „Bestii...” „Fantastyczna, ale okrutna baśń, w której jest więcej prawdy niż w niejednym dokumencie” z fenomenalną rolą młodziutkiej Quvenzhane Wallis skradła serca festiwalowiczów. Najmniej entuzjazmu towarzyszyło chyba pokazowi filmu Sebastiana Leilio. „Rok Tygrysa” to film nakręcony kilka tygodni po serii katastrof naturalnych, które dwa lata temu nawiedziły Chile. Śledzi losy więźnia, który w wyniku trzęsienia ziemi odzyskuje wolność, jednocześnie tracąc wszystko, co drogie jego sercu. „Rok...” to film pęknięty, który zbyt szybko rezygnuje z niedopowiedzeń i tajemnicy, stając się rysowaną grubą kreską, alegoryczną przypowieścią o dobru i złu.


"Tylko mój", Frederic Videau, fot. Nowe Horyzonty

Drugi dzień festiwalu i dwa konkursowe filmy za nami. "Tylko mój" (2012) Frédérica Videau to bardzo niejednoznaczna, niezwykle trudna do ocenienia historia. Opowieść o małej dziewczynce porwanej przez trzydziestokilkuletniego mężczyznę, ale też film o oswajaniu się ofiary z katem, opowieść o kidnaperze, który nie potrafi znieść samotności i nie może żyć bez więzionego w piwnicy dziecka. Nie kieruje nim jednak ani wrodzone okrucieństwo, ani pedofilskie zapędy. Vincent zamyka Gaëlle w piwnicy, ale zawiesza jej na ścianach kolorowe, świecące lampki. Wychowuje ją twardą ręką, nie pozwala wychodzić na zewnątrz, ale chce dzielić się z nią przemyśleniami i słuchać jej komentarzy na temat książek przeczytanych pod jego nieobecność. Między dziewczynką a mężczyzną rodzi się niepokojąca relacja.

Gaëlle z jednej strony czuje się uwięziona i daje to odczuć Vincentowi, z drugiej – gdzie miałaby pójść, skoro jej życie toczyło tylko w czterech ścianach jego domu i we własnej wyobraźni? Film otwiera sekwencja ucieczki Gaëlle. Wszystkie kolejne sceny to równolegle montowane wspomnienia z pobytu u Vincenta i jej próby przystosowania się do normalnego życia. W życiu dziewczynki przez chwilę pojawia się jej ojciec – zapijaczony, zaniedbany nauczyciel z kursów korespondencyjnych oraz matka, która ostatnią dekadę swojego życia spędziła na spotkaniach klubu dla rodziców porwanych dzieci. Gaëlle częściej jednak wraca myślami do sytuacji przeżytych z Vincentem niż szuka pociechy w nadziei na odbudowę relacji z rodzicami. Ich obecność zastępuje zresztą szybko pani psycholog z zakładu psychiatrycznego, w którym Gaëlle zostaje zamknięta.
Jej historia przypomina nieco tę, którą opowiedział w „Marcie Macy May Marlene” (2011) Sean Durkin. Gaëlle zmaga się z podobnymi problemami jak Martha, która uciekła z sekty po wielu latach życia w izolacji od świata. Gaëlle też jest dziewczyną, która uciekła i kobietą, która nie ma dokąd iść. Film o niej jest jednak dowodem, że profil T-Mobile Nowych Horyzontów zmierza w nowym kierunku – lepszym zarówno dla festiwalu, który zaczynał być postrzegany jako impreza zbyt hermetyczna, jak i dla jego uczestników, którzy znów po brzegi wypełniają sale kinowe.


"Lato", reż. Jose Luis Torres Leiva

W dawnym, nowohoryzontowym stylu jest jak dotąd tylko "Lato" (2011) Jose Luisa Torresa Leivy. Chilijski film to impresja o kilku, słonecznych dniach poza miastem. Kamera cierpliwie podąża za ludźmi krążącymi bez celu po lesie. Z bliska przygląda się ciałom, w milczeniu przysłuchuje rozmowom bohaterów. Zdjęcia są niebanalne i wyglądają, jakby były nakręcone na starej, pożółkłej, ziarnistej taśmie filmowej. To, niestety, jedyny atut filmu, dla wielu zupełnie nieistotny. Afabularny, chaotyczny, drgający, nieskupiający uwagi widza. Raczej wykalkulowany, oparty na modnej estetyce retro eksperyment, na który patrzymy chłodnym okiem. Zdecydowanie wolimy oglądać zdjęcia z własnych, rodzinnych albumów. Biorąc jednak pod uwagę dalsze konkursowe seanse, możliwe, że to jedyna wpadka.

Mamy głęboką nadzieje, że spełni się przypuszczenie naszego redakcyjnego kolegi, reprezentującego na festiwalu wrocławskie radio Ram, Janka Pelczara. Jak co roku relacjonuje on codzienne wydarzenia w swojej audycji. Już pierwszego dnia czekały go rozmowy o przewidywaniach, planach i typach – dlatego musiał jeszcze przed uroczystym otwarciem Nowych Horyzontów zobaczyć wszystkie konkursowe pozycje. Jak sam mówi, zaskoczony był ilością produkcji, które zwracają uwagę na fabułę, jakość opowiadania i mogą być atrakcyjne nawet dla mniej wyrobionego widza. Mniej niż dotąd eksperymentów, skupiających się najmocniej na innowacji, gubiących czasami nić porozumienia z mniej wytrwałym widzem. Więcej filmów przystępnych i doskonałych filmowych opowiadań. Nowe Horyzonty naprawdę się otwierają.


Anna Bielak/Anna Tatarska
relacja z Wrocławia/portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  21.07.2012
Zobacz również
Włosi nagradzają "Glasgow"
Inwazja kin plenerowych w Łodzi – wakacje 2012
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll