PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
„W ciemności” Holland, "Obława" Krzyształowicza, „Sekret” Wojcieszka i "Pokłosie" Pasikowskiego, które podobno ma jeszcze szansę dotrzeć na festiwal. Twórcy tych filmów rozliczają się z przeszłością bez zadęcia, fałszywego heroizmu, intymnie.

Pamiętam, że kilka lat temu zazdrościłam innym takiego spojrzenia na historię. Ang Lee pokazywał złożoność stosunków japońsko-chińskich w "Ostrożnie, pożądanie", Paul Verhoeven w „Czarnej księdze” opowiadał o miłości holenderskiej Żydówki do SS-mana. Nic nie było tam proste ani czarno-białe. Dziś podobnie patrzą na przeszłość polscy twórcy. Agnieszka Holland w filmie o Holocauście ucieka od martyrologii, pokazuje dorastanie do człowieczeństwa faceta, który z drobnego cwaniaczka, nie bez wewnętrznej walki, zamienia się w kogoś, kto ratuje od zagłady grupę Żydów. Z kolei dla kilkunastu osób ciemny, śmierdzący kanał staje się miejscem, w którym przez kilkanaście miesięcy żyją, jedzą, kochają się i zdradzają, rodzą dzieci. Niewiele było takich filmów w polskim kinie.


Weronika Rosati w „Obławie”, fot. FPFF

Publikacja książek Jana Tomasza Grossa ewidentnie zmieniła nasz sposób myślenia o relacjach polsko-żydowskich. Reżyserzy pokazują niezamknięte rany, ale też próby wypierania z pamięci narodu tego, co wstydliwe i niewygodne. Przemysław Wojcieszek mówi o polskiej amnezji. Jego osiemdziesięciokilkuletni bohater nie chce wracać do starych grzechów, lata wyciszyły jego wyrzuty sumienia, jeśli kiedykolwiek je miał. Jego wnuk próbuje odkryć prawdę, ale cena — zniszczenie rodzinnej solidarności - okazuje się zbyt wysoka. Z tego, co można było dotąd dowiedzieć się o „Pokłosiu”, Władysław Pasikowski też analizuje pamięć historyczną Polaków. A właściwie niepamięć, bo w jego filmie w wiosce, w której doszło do wydarzeń podobnych do tych w Jedwabnem, czas powojenny to temat-tabu.

Dla mnie wielką niespodzianką tegorocznego konkursu jest „Obława” Marcina  Krzyształowicza. W 1965 roku Stanisław Różewicz zrobił etiudę „Na melinę” o budzącym wątpliwości wyroku wydanym na zdrajcę przez oddział partyzancki. Tamten obraz na wiele lat trafił na półki. "Obława" też pokazuje wojenną rzeczywistość w sposób przewrotny. Nikt tu nie jest jednoznaczny. Kolaborant może nosić w sobie tragedię, mieć swoją godność, budzić współczucie. Żydówka może okazać się ofiarą, ale też zdrajczynią. Ludzie nie są herosami. Przeżywają chwile słabości i załamań. Pałają żądzą zemsty, popełniają niegodziwości.

Holland zaproponowała film perfekcyjnie zrealizowany. Krzyształowicz szuka nowego języka kina, Wojcieszek wręcz eksperymentuje z formą. Ale łączy ich nowoczesne spojrzenie na historię. Pogmatwaną, złożoną, niejednoznaczną, widzianą poprzez dramatyczne ludzkie losy. Niełatwą, jak wcześniej w „Róży” Wojciecha Smarzowskiego. To przeciwieństwo tego, co proponował Jerzy Hoffman w schematycznej, bogoojczyźnianej „Bitwie Warszawskiej 1920”. Patriotyzm nie polega już dzisiaj na hurraoptymistycznych narodowych szarżach, lecz na uczciwym rozliczeniu się z własnymi dziejami.

Barbara Hollender
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  9.05.2012
Zobacz również
Nagrody dla ludzi z cienia
Piękne obietnice
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll