Filmowe wagary - Męska sprawa

Co to znaczy: być prawdziwym mężczyzną? Twardym być! Tak przynajmniej było do tej pory. Ale: czy to się aby opłaca?

Jakie są koszty bycia macho? Jak to jest, gdy się nokautuje siebie samego? Film "Męska Sprawa" Sławomira Fabickiego powstał w 2001 roku i dotyka ważnego zjawiska: kryzysu stereotypowej męskości.


"Męska sprawa", reż. S. Fabicki, fot. Filmoteka Szkolna

Jego bohaterem jest Bartek Idczak: świetnie gra w nogę, kocha psa ze schroniska i młodszego brata. Jego matka robi obiady i dzieci (dwóch synów plus chałturniczy wyrób lalek). Dorastającego Bartka wychowują głównie faceci:
- Ojciec: bezrobotny pijak - sadysta. Tłucze rurką syna za wpis w dzienniczku, że "nie zna wzoru na objętość czworościanu foremnego". A czy on sam go zna? Nie, prawdziwy mężczyzna takich pytań sobie nie zadaje.
-Trener piłki nożnej: bije podopiecznych w ucho, szantażuje, smarka na chodnik, wyzywa od patałachów. Zależy mu na sławie, sukcesie, na wycinkach z gazet zawieszonych na ścianie w szatni. Dba o swoich chłopaków jak umie - po męsku.
- Dyrektor: czuwa. Karci Bartka: "Znów się nikotynizowałeś!". Grozi. A że trudno jest być mężczyzną na stanowisku, to po wyjściu chłopca zaciąga się papierosem.
- Weterynarz ze schroniska: chce uśpić psa Bukieta, do którego przywiązany jest Bartek. Tak nakazuje zdrowy rozsądek, bo pies jest stary i chory i nikt go ze schroniska nie weźmie. Bartek płacze. Ale w męskim trybie rozpatrywania spraw to nie wchodzi do bilansu.

 

Bartek chce grać w nogę, ale wstydzi się ran na plecach i nie chce się przebierać na boisku w dres. Wychowywany po męsku na twardziela, chowa się w psiej klatce. Jego opiekunowie, twardzi faceci, są bezsilni. Czy uda im się ogarnąć? Znaleźć nowy pomysł na to, jak zdobywać szacunek bez stosowania przemocy? To film dla tych, którzy nie boją się stawiać sobie pytań.

Ten film znajdziesz w swojej bibliotece szkolnej.