Izolacja – to słowo nabrało nowej treści w czasach pandemii. W nagrodzonym na tegorocznym Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film w Koszalinie thriller Michała Szcześniaka "Fisheye" (w kinach od 13 listopada), główna bohaterka, Anna, mierzy się z ekstremalną sytuacją, jaką jest nieoczekiwane, całkowite odcięcie od świata. Grająca ją Julia Kijowska, pamiętna z takich filmów jak „Drogówka” Wojciecha Smarzowskiego, „Zjednoczone stany miłości” Tomasza Wasilewskiego, czy „Miłość” Sławomira Fabickiego, wspominała: – Chcieliśmy, żeby tak jak w dobrym kinie gatunkowym, ta opowieść miała wymiar metaforyczny. Dla mnie to była opowieść o psychicznym czyśćcu i o utracie. Jednym z partnerów Kijowskiej na planie filmowym był Piotr Adamczyk jako enigmatyczny (do czasu) porywacz. Swoją opinię na temat gry koleżanki wyraził w sposób jednoznacznie entuzjastyczny: – To, co zrobiła Julka było wspaniałe. I to, że tak świetnie zagrała zupełnie mnie nie zaskoczyło.
W Koszalinie Kijowskiej przypadł Jantar 2020 za główną rolę kobiecą. A "Fisheye" otrzymał już zaproszenia na kolejne festiwale, tym razem zagraniczne – weźmie udział w Annual Whitaker St. Louis International Film Festival w USA oraz w festiwalu kina niezależnego Revelation Perth w Australii.
Fisheye to wizjer, a zarazem jedyny kontakt ze światem Anny (Kijowska), która właśnie dokonała wielkiego odkrycia naukowego. Niestety nie dane jest jej nacieszyć się owocami swej pracy. Zostaje porwana i poddana obserwacji w zamknięciu. Przez tytułowy wizjer śledzi życie najbliższych, którzy nie szczędzą wysiłków, by ją odszukać. Jednocześnie nawiązuje skomplikowaną relację z porywaczem (Adamczyk). Zdesperowana kobieta zaczyna rozumieć, że aby się uwolnić, musi rozwikłać tajemnicę z przeszłości.
"Fisheye" w kinach od 13 listopada.