Iniemamocni

Na straży porządku Ameryki stoi grupa superbohaterów. Jednym z nich jest Bob Parr, znany jako Pan Iniemamocny, obdarzony nadludzką siłą, pojawiający się wszędzie tam, gdzie ktoś wpada w tarapaty. Pewnego dnia ratuje on przed niechybną śmiercią mężczyznę próbującego popełnić samobójstwo. Ten „odwdzięcza” mu się procesem sądowym, który stanowi kroplę w morzu publicznych oskarżeń superbohaterów. Ich era powoli odchodzi do lamusa. Po latach objęty programem ochrony Bob wraz z żoną (ekssuperbohaterką Elastyną) oraz trójką dzieci prowadzi spokojne życie na przedmieściach. Ma frustrującą pracę w zakładzie ubezpieczeń, a w wolnych chwilach pomaga w obowiązkach domowych. Jedynie w czwartki pod pozorem gry w bilard wraz z byłym kolegą po fachu Mrożonem podsłuchują policyjną radiostację i ratują świat na własną rękę. Po jednej z takich akcji Bob, a raczej Pan Iniemamocny, otrzymuje wiadomość od tajemniczej Mirage, która zachęca go do wzięcia udziału w niebezpiecznej misji. Skuszony wizją powrotu do dawnego życia, podejmuje wyzwanie, zupełnie nie zdając sobie sprawy z podstępu, który się za tym kryje.

Przez wielu „Iniemamocni” uznani zostali za jedną z najlepszych animacji ostatnich lat. Zrealizowana przez studio Pixar – specjalistę od animowanych blockbusterów – opowieść o ciężkim życiu amerykańskich superbohaterów z pewnością zajmuje wysoką pozycję wśród kasowych hitów (film zarobił ponad 630 milionów dolarów). Głównym architektem całego przedsięwzięcia był Brad Bird, dla którego była to dopiero druga tak poważna produkcja (po „The Iron Giant” z 1999 roku). Ze swojego zadania wywiązał się wzorowo, tworząc film oddziałujący na widza na różnych płaszczyznach, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Wartka, sensacyjna intryga koresponduje z opowieścią o pragnieniu bycia sobą, chęcią samorealizacji i możliwością wykorzystania swojego talentu. Wszystko to podlane jest rodzinnym dramatem w krzywym zwierciadle oraz dużą dawką dobrego humoru. Nie brak tu komiksowych i filmowych inspiracji, zresztą cała animacja jest pewnego rodzaju hołdem złożonym bohaterom popularnych amerykańskich serii rysunkowych.