PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Agnieszka Sadurska
  16.10.2012
Familijna kinematografia światowa (nie tylko animowana), jest zdominowana przez tatusiów po przejściach i niejednym rozwodzie.

Ojciec był w życiu wielu twórców nieobecny (dosłownie). W związku z tym trudno im było zbudować relacje  rodzinne z kobietami i w rezultacie panowie wolą pisać historie opisujące bliskie im dylematy samotnego ojcostwa, niż szukać prawdy o ciekawych relacjach między dzieckiem, a matką.


Kadr z filmu "Król Lew", fot. Forum Film

Od czasów Pinokia było widoczne, że samotne ojcostwo jest świetnym pretekstem do budowania konfliktu między bohaterami. Bohater-półsierotka budzi ciepłe uczucia, a konflikt między nim a rodzicem, lub otoczeniem, napędza fabułę i stymuluje jego przemianę. Widzowie - zasiadający na widowni weekendowi ojcowie i ich pociechy, mogą się łatwo z nim utożsamić, co z kolei przekłada się na wyniki box-office’ów.

Można zaryzykować cyniczną hipotezę, że poza wszystkim, taniej jest animować jednego rodzica (czasami wręcz ograniczonego do dolnej połowy), niż parę. Łatwiej i czyściej jest również nakreślić oś konfliktu pomiędzy dzieckiem i jednym rodzicem, niż rozbijać ją między dwójkę, albo jednego z rodziców pozostawiać w cieniu. Skoro nie można się go pozbyć, to i tak się go wysyła gdzieś do biura i ewentualnie umieszcza po drugiej stronie telefonicznej słuchawki.

Schematy relacji między dzieckiem a rodzicem są różne, w zależności od płci.

Buntujący się chłopiec, wychowywany przez samotnego ojca (albo dziewczynka będąca pod opieką matki), na drodze do samodzielności ma pretekst do ryzykownych zachowań (które napędzają akcję) Musi przecież udowodnić tacie i samemu sobie, że jest już dość dorosły i może się mierzyć z rodzicem. A przede wszystkim, że zasługuje na rodzicielski szacunek. “Król Lew", “Gdzie jest Nemo”“Ratatuj”, czy ostatnia produkcja Pixara “Merida waleczna”, to tylko niektóre z tytułów, potwierdzających teorię. By dodać relacji więcej ciepłych emocji, ustawia się samotnego tatę w parze z córeczką  Tu, w zależności od tego, czy tata jest bardziej, czy mniej zaborczy, pociecha się o niego troszczy, lub przeciwko niemu buntuje. (“Piorun”, “Piękna i Bestia”, “Jak ukraść księżyc”, “Hotel Transylvania”). Chłopiec natomiast, w relacji z matką, często przejmuje rolę opiekuna. To dlatego, że scenarzysta i reżyser (z reguły mężczyźni), mają jedną zapamiętaną wizję matki; wyidealizowaną, pachnącą domowym ciastem i wypraną pościelą.


"Gdzie jest Nemo", fot. Pixar

Wzruszającym filmem, jaki ostatnio oglądałam, będącym doskonałą ilustracją tej tezy jest  niemiecka krótkometrażówka,  “Malec i Bestia”, opowiadająca historię  chłopca, który czule i odpowiedzialnie opiekuje się swoją matką, która po rozwodzie pogrąża sie w depresji i zamienia w potwora. Ten piękny film został laureatem nagrody “Cartoon d’Or”,  na Cartoon Forum w Sopocie (2011) i jest do obejrzenia na stronie telewizji ZDF (www. tivi.de).

Wiem, że są wśród bohaterów familijnych animacji rodziny pełne i szczęśliwe (“Iniemamocni”, “Simpsonowie”, “The family guy”, "Rodzinka Robinsonów"), ale ich sposób funkcjonowania jest po pierwsze dramatycznie różny od przeciętnego, a po drugie, matki, mimo, że świadomie pełnią funkcję kapłanki domowego ogniska, są niezależne, silne i dużo bardziej “ogarnięte” i odpowiedzialne, niż ojcowie. To oznacza, że często muszą i tak poświęcić własne aspiracje dla dobra rodziny i praktycznie przejąć rolę swoich mężów. I schemat, w zasadzie, zostaje zachowany.


Agnieszka Sadurska
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. Klęska pod Wiedniem.
Box Office. Uprowadzony Liam Neeson.
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll