Czy możliwa jest czeska wersja "Eroiki" Andrzeja Munka? Odpowiedź na to pytanie w kraju także podbitym przez Hitlera była ważna dla tego kraju i konieczna. „Tak!" - odpowiedział debiutant Jiři Menzel, dodając: „Ale będzie to do Munka całkiem niepodobne". I wziął się za swawolną powieść Bohumila Hrabala „Pociągi pod specjalnym nadzorem", wydaną rok wcześniej.
Smarkaty asystent zawiadowcy małej stacyjki Kostomloty, niedojrzały seksualnie, naiwny i antyheroiczny Hrma okazał się idealnym symbolem odmienności czeskiej historii i czeskiej mentalności. Nieco zaskoczony widz polski przez dobre pół filmu śledząc erotyczne perypetie Hrmy, daremnie wypatruje znaków, że gdzieś tam daleko trwa jakaś wojna. Nie mogli twórcy dla dojrzewania płciowego bohatera wybrać okresu bardziej neutralnego? Ależ właśnie - nie mogli, gdyż ich zadaniem było pokazanie, że Czesi przetrwali okupację w znacznie bardziej komfortowych warunkach od innych podbitych narodów. Stopień wplątania „losu Czecha" w drugą wojnę był niższy niż „los Polaka". Dla uśmiercenia Heydricha, głównego oprawcy Protektoratu Czech i Moraw trzeba było przysłać bojowców z Londynu, którym w Pradze prawie nikt nie pomógł.
Kadr z filmu "Pociągi pod specjalnym nadzorem", fot. materiały prasowe
Właśnie dlatego, gdy wojna wreszcie dojeżdża na stacyjkę Kostomloty, życiowa decyzja Hrmy nie jest na nim wymuszona przez atmosferę „wszyscy walczą". To decyduje się wykonać strachliwy podrostek, którego Menzel trzykrotnie pokazuje w gaciach, każe mu podziwiać urzędowe stempelki na wypukłościach ciała fertycznej telegrafistki i ukazuje go w perspektywie wręcz samobójczej z racji eiaculatio praecox. Ta decyzja, to rzucenie bomby na pociąg amunicyjny. Bomby, którą przywiozła z Pragi przystojna łączniczka. Wykorzysta ona poprzedzającą noc i uczyni z Hrmy mężczyznę.
Mężczyzna bombę rzuca i płaci za to cenę najwyższą. Na jego decyzję pada istotnie cień Dzidziusia Górkiewicza z „Eroki" Munka (Menzel musiał znać film polskiego kolegi). Cień ten nie jest aż tak gęsty, by przesłaniać dystans dzielący polski romantyzm od czeskiej trzeźwości. Różnice sytuacji historycznej - nie zatarte, ale właśnie wyjaskrawione przez Munka - sprawiły, że losy aspiranta Hrmy były mniej zdeterminowane przez wydarzenia dziejowe niż losy jego polskich kolegów. Większa swoboda wyboru Czecha nasyciła kreację Vaclava Neckařa pasjonującym humanizmem, jaki pozwala pamiętać, że "heroizm" inaczej wymawia się po czesku niż po polsku.