PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Krzysztof Koehler
  7.05.2012

Właściwie schodzi już z ekranów; właściwie jakiejś oszałamiającej kariery wśród widzów nie zrobił; właściwie nie jest raczej wybitnym filmem; a Liam Neeson, grający w nim główną rolę jako aktor też nie zachwyca (są znacznie lepsze filmy z jego udziałem)…

Mimo to wszystko chciałoby się choć kilka słów „Przetrwaniu” poświęcić, a wszyscy, którzy w młodości zaczytywali się Londonem czy Curwoodem powinni ten film zobaczyć, by sobie przypomnieć to wszystko, o czym z wypiekami na twarzy czytali, co wyobrażali sobie i żyli ukryci w świecie tych swoich młodzieńczych wyobrażeń, jak niżej podpisany.

Liam Neeson w filmie "Przetrwanie", fot. Monolith

Co wyobrażone, wzmacnia, buduje, jest napędem osobowości, okazją do budowania azylu, kiedy wewnątrz i na zewnątrz smutek i rezygnacja, a życie, które nie potoczyło się tak, jak sobie marzył tamten dawno nieistniejący chłopak, daje popalić. Siłą Curwooda, siłą Londona jest zdolność kreacji świata ludzi, którzy walczą o życie z dziką przyrodą. Te lekcje człowiek potem przenosi naturalnie na swoje życie, które toczy się daleko, oj, daleko od północno-zachodniego przejścia, od morderczej MacKenzie czy brzmiącego jak pieczęć losu Yukonu: trzeba zdążyć do biura, poradzić sobie z buntem nastoletnich dzieci i uciec od zaglądającej w starzejące się oczy melancholii.

Stąd też katastrofę samolotu, a potem marsz grupki mężczyzn przez północne pustkowia oraz wściekłe ataki wygłodniałych wilków traktowałem trochę jak powrót do czasów, kiedy London był bogiem. Oto mroźna północ (zapewne w okolicach terytorium Yukon), zima i kilku mężczyzn walczących z głodem, własną słabością i wilkami.

Nikt nie przeżywa, wszyscy giną.
Trzeba zanurzyć się w tę opowieść, może warto próbować wrócić.
Ale po co wracać? Czego szukać?

Te opowieści zawsze są w istocie do siebie podobne. Bo są to opowieści o tym samym, wszystko jedno czy mężczyźni wznoszą pięści do nieba, złorzecząc na Wielkiego Organizatora, przeklinając swój los, czy już nie mają siły, by podnieść głowę, wpatrzeni w zanikające w zamieci ślady poprzednika. Te opowieści są więc właściwie o tym samym, próbują udzielić odpowiedzi na pytanie o to, jak ludzi radzą sobie w sytuacjach, bez wyjścia.
Doświadczenie ostrzy osobowość.

Dla niektórych bywa okazją do ostatniej w życiu lekcji. Nigdy za późno nie jest na metanoję, rozpoznanie prawdy o swojej wytrzymałości na ostateczność albo odszukanie jakiegoś miejsca w sobie na podjęcie wolnej decyzji: na przykład wybór dobrowolnej śmierci z widokiem na piękne pasmo górskie wobec świadomości dotychczasowej pustki wypełniającej egzystencję (bo można już nie chcieć wracać do siebie dawnego) albo przygotowanie się do ostatniej potyczki, w której nagrodą będzie jedynie, krótko raczej trwająca w czasie świadomość, że stanęło się jednak do walki (chyba że życie jest większe niż śmierć).

To bardzo ludzkie wybory. Ale: w tym przymiotniku „ludzkie” mieszka wzniosłość raczej; wzniosłość a nie rezygnacja.

Nikt nie przeżył. Wszyscy zginęli.
Co można więcej powiedzieć o każdym ludzkim życiu na ziemi?
Może dlatego właśnie lubię wracać do tych prostych opowieści.

Krzysztof Koehler
Zobacz również
Box Office. W oczekiwaniu na premiery
Box Office. Na majówkę, nie do kina
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll