Zgodnie z przewidywaniami, zdecydowanym liderem frekwencji została amerykańska animacja „Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów”. Na jej tle bardzo skromnie zadebiutował reboot filmu o słynnym marvelowskim superbohaterze, „Niesamowity Spider-Man”.
Animacja w reżyserii Steve’a Martino i Mike’a Thurmeiera szturmem wkroczyła do polskich kin, w ogromnej liczbie, 271 kopii. Pozwoliło to filmowi na pokaźne otwarcie w polskich kinach, rzędu 239,587 widzów (w tym sezonie jedynie „Kot w butach” zdołał przyciągnąć większą widownię, na poziomie 272 tysięcy widzów). Warto się przyjrzeć, jak czwarta odsłona przygód Mańka, Sida i Diego wypada na tle wcześniejszych części:
- "Epoka lodowcowa" (2002 rok), łączna widownia: 709 tysięcy widzów
- "Epoka lodowcowa 2: Odwilż" (2006 rok), otwarcie: 422 tysiące widzów, łączna widownia: 1 952 tysięcy widzów
- "Epoka lodowcowa 3: Era dinozaurów" (2009 rok), otwarcie: 296 tysięcy widzów, łączna widownia: 1 992 tysięcy widzów
Jak widać, „Wędrówka kontynentów” sprzedaje się słabiej niż poprzednie części cyklu, za wyjątkiem pierwszej, z 2002 roku, ponadto, przy olbrzymiej liczbie kopii, średnia widzów jest przeciętna - 884 osób. Mimo wszystko, film prawdopodobnie będzie jedną z najpopularniejszych produkcji pokazywanych w polskich kinach w tym roku.
"Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów", fot. Imeprial Cinepix
Dzięki premierze ostatniej odsłony „Epoki lodowcowej” znacznie podniosła się łączna frekwencja. W ubiegły weekend do kin zawitało 349,916 widzów. Szczerze powiedziawszy, za sprawą tak dużych premier, jak przebojowa animacja i adaptacja komiksu pt. „Niesamowity Spider-Man”, można było liczyć na większą widownię w kinach. Należy jednak mieć na uwadze, że w kraju na dobre rozpoczął się sezon wakacyjny, a ponadto panują wciąż spore upały, które mają duży wpływ na wybór formy rozrywki.
Kolejną premierą jest wspomniany „Niesamowity Spider-Man” w reżyserii Marca Webba (twórcy uznanego komediodramatu "500 dni miłości"). Film obejrzało od piątku do niedzieli jedynie 37,637 osób. Uwzględniając szersze otwarcie (produkcja science-fiction pokazywana jest na ekranach od wtorku), obraz z Andrew Garfieldem i Emmą Stone obejrzało 74,383 widzów. W związku z tym, początek nowej serii cieszy się mniejszą popularnością niż wcześniejsze tytuły wychodzące spod kamery Sama Raimiego. „SpiderMan” z 2002 roku przyciągnął w sumie 400 tysięcy widzów, druga odsłona 266 tysięcy, natomiast „Spiderman 3” – 278 tysięcy. Na niekorzyść nowych przygód Spidermana wpływa dodatkowo fakt, że już lada chwila pojawi się w kinach znaczna konkurencja pod postacią Batmana, czyli „Mroczny Rycerz powstaje” Christophera Nolana.
Na trzecią pozycję spadła ubiegłotygodniowa nowość, komedia "2 dni w Nowym Jorku". Film Julie Delpy, po 30 procentowym spadku obejrzało 12,653 widzów. W sumie skromne 55 tysięcy osób.
Z kolei inna komedia "Jak urodzić i nie zwariować" sprzedaje się przyzwoicie, po 3 tygodniach wyświetlania obejrzało ją łącznie ponad 153 tysięcy osób. W weekend 6-8 lipca film dorzucił do swojej widowni kolejne 11,681 osób.
Granicę 100 tysięcy widzów przekroczył film grozy, "Czarnobyl. Reaktor strachu". W ten weekend obejrzało go już jednak tylko 9,033 osób.
Z czołówką box office wciąż nie rozstaje się francuski przebój, "Nietykalni". Film obejrzało jeszcze 7,078 osób (po najniższym w tym tygodniu spadku frekwencji). Łącznie na koncie filmu znakomity wynik 667 tysięcy osób i duże szanse na pokonanie pułapu 700 tysięcznej frekwencji.
Premierą, która nie dostała się do pierwszej dziesiątki zestawienia frekwencji, jest wenezuelski dramat "Brat". Film na 5 kopiach obejrzało 1,328 osób.
Filmy premierowe od piątku, 13 lipca: dwa filmy z Channing Tatumem – komedia „Magic Mike”; film kryminalny „21 Jump Street”; komediodramat z Keirą Knightley i Stevem Carellem „Przyjaciel do końca świata”; komedia z Jeanem Reno „Faceci od kuchni”; australijski film „Kochanie, poznaj moich kumpli”; hiszpańska komedia „Kuzyni”; nagradzany dramat węgiersko-rumuński „Dobre chęci”.