PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Za nami druga edycja SFPitch, nowej inicjatywy Koła Scenarzystów oraz Koła Reżyserów Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Rozmawiamy z koordynatorami wydarzenia Kamilem Chomiukiem i Maciejem Wiktorem.
Łukasz Knap: Skąd pomysł na SFPitch?

Maciej Wiktor: Jako filmowcy jesteśmy mocno zatomizowani. Niby się znamy, ale nie spotykamy się zbyt często poza bankietami czy festiwalami. Gdy znalazłem się w zarządzie Koła Reżyserów SFP, przypomniałem sobie o pitchingu Kreatywnej Europy, w którym brałem udział. Nie znalazłem wtedy producenta, ale poznałem ludzi, którzy pomogli mi z filmem – to było cenne, bo zdjęcia miały miejsce w Japonii. Pomyślałem, że warto rozwinąć podobną inicjatywę w Stowarzyszeniu. Projekt dostał duże wsparcie, cieszę się, że w tym roku odbyła się już druga edycja SFPitchu, którą koordynujemy z Kamilem.

Maciej Wiktor fot. Piotr Molęcki/East News/SFP

Jest dzisiaj wiele festiwali, imprez, na których można zaprezentować swoje projekty i szukać współpracowników. Czym na ich tle ma wyróżniać się SFPitch?

Kamil Chomiuk: Reprezentuję Koło Scenarzystów. Z naszej perspektywy nadal jest niedosyt tego typu spotkań. Na jednym ze zjazdów filmowców w Serocku rozmawiałem z obecną przewodniczącą Koła, Magdaleną Wleklik o potrzebie wydarzenia, które pomogłoby w profesjonalizacji branży, a jednocześnie odgrywałoby funkcję integracyjną. Właśnie ona rzuciła wtedy hasło, żeby zrobić pitching. Przełożyło się to na dobrą energię i chęć działania. Reżyserzy i scenarzyści wreszcie mają wspólne wydarzenie branżowe dedykowane głównie producentom filmowym.

Kamil Chomiuk fot. Piotr Molęcki/East News/SFP


M. W.: Pitchingi są rozrzucone po różnych festiwalach. Wiele z nich ma cechy marketów, na których prezentuje się filmy w zaawansowanym stadium produkcyjnym. Nie jest łatwo się tam przebić. Dostawałem wiele sygnałów, zwłaszcza od młodych filmowców, że brakuje im miejsca, gdzie mogliby przedstawić swoje projekty. I gdzie mogliby przetrenować pitching. Wystąpienie przed publicznością jest stresujące i trudne. Trzeba wiedzieć, co i jak mówić, przecież nawet najlepszy projekt można położyć złym pitchingiem. Filmowcy są nieufni, obawiają się, że ktoś ukradnie im pomysł na film, dlatego nie mówią o czym dokładnie jest, jak ma się skończyć…
To lekcja z pierwszej edycji SFPitch?

K.C.: Tak, wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniej edycji. Uznaliśmy, że autorzy potrzebują wsparcia w przygotowaniu swoich prezentacji. Okazuje się, że reguły pitchingu nie są oczywiste i powszechnie znane wśród twórców. Dlatego przeprowadziliśmy szkolenie dla zakwalifikowanych osób. Jest wiele do zrobienia, jeśli chcemy, żeby nasza branża była w pełni profesjonalna i trzymała się standardów.

SFPitch fot. Piotr Molęcki/East News/SF

Czyli SFPitch ma wymiar także edukacyjny?
M. W.: Chcieliśmy stworzyć imprezę demokratyczną, bardziej dostępną, co nie znaczy, że nie dbamy o profesjonalny poziom projektów.
K. C.: SFPitch jest osobnym wydarzeniem, poza kontekstem festiwalowym, bez ogromnej otoczki medialnej. Dlatego łatwiej się skoncentrować na celu tego przedsięwzięcia. Jego cykliczność powoduje, że producenci mogą trzymać rękę na pulsie bieżących projektów scenarzystów. Spotykamy się na żywo dwa razy w roku. To również odpowiedź na potrzebę bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, które tak drastycznie były ograniczone przez pandemię.

Ile osób zgłosiło się w tym roku na SFPitch i ile ostatecznie zaprezentowało swój projekt?
M. W.: Ze względu na ograniczenia czasowe, mogliśmy zaprosić twórców z 20 projektami. Na więcej nie mieliśmy czasu. W sumie zgłoszonych było ponad 90 projektów, na różnym etapie rozwoju - treatmenty, scenariusze, synopsisy. Wybierając, staraliśmy się dać możliwość wystąpień zarówno filmowcom, jak i filmowczyniom. Co ciekawe, spośród zgłoszonych obserwujących była przewaga kobiet, ale w zgłoszeniach projektów – mieliśmy trochę więcej mężczyzn. Ta różnica nie była duża, co cieszy.

SFPitch fot. Piotr Molęcki/East News/SF 

Jakie mieliście kryterium wyboru projektów na SFPitch?
K.C.: Mamy z Maciejem pewien niewypowiedziany sposób myślenia o tym, czym ma być pitching i czego od niego oczekiwać. Dzięki temu w wielu decyzjach byliśmy zgodni. Co nie znaczy, że nie rezygnowaliśmy z niektórych projektów z ciężkim sercem. Zależało nam na różnorodności i poziomie projektów. Tematyka proponowanych scenariuszy była różnorodna. Nie optowaliśmy za jakimś konkretnym stylem kina, gatunkiem czy wrażliwością.

Jak oceniacie tegoroczną edycję? Czy zauważyliście może jakiś ciekawy nowy trend dotyczący tego, co filmowców i filmowczynie interesuje?

M. W.: Z tych materiałów, które są zgłaszane do SFPitch, wyłania się ogromny potencjał polskiego kina reprezentowanego przez mnogość gatunków, formatów i perspektyw. Ten potencjalny obraz jest znacznie bogatszy od tego, co ostatecznie przebija się na ekrany. Wybierając projekty do prezentacji, staraliśmy się pokazać przekrój tego, co zostało zgłoszone: kino ambitne, gatunkowe, seriale, historie lokalne, projekty o potencjale międzynarodowym. To zdecydowanie poszerza horyzonty myślenia o tym czym jest i czym może być polskie kino. Może sami podcinamy sobie skrzydła?
K.C.: Pitching jest właśnie po to, aby dać odwagę twórcom do podejmowania tematów i form niekoniecznie zgodnych z oczekiwaniem rynkowym. Podczas poprzedniego pitchingu wywiązało się kilka interesujących dyskusji pomiędzy twórcami a producentami. To wskazuje na potrzebę dialogu i chęć kontaktu. Widać, że i jedni i drudzy są otwarci, chętni do słuchania i rozmowy.
M. W.: W tym roku zgłosili się zarówno początkujący, jak i doświadczeni filmowcy. To również cieszy, i pokazuje, że nie tylko świeżo upieczeni absolwenci filmówek mają problemy ze znalezieniem producentów. To dla nas wielki krok naprzód. Pierwsza edycja w kwietniu była bardziej kameralna i nieformalna. W tym roku zasięg był znacznie większy. Pośród pitchujących były nawet osoby mieszkające na stałe poza granicami kraju.

SFPitch fot. Piotr Molęcki/East News/SF

Jakie macie plany na rozwój SFPitch?
M. W.: Zdecydowanie chcemy go kontynuować, na chwilę obecną myślę, że raz na pół roku, to będzie dobra częstotliwość. Wstępnie myślimy o wiośnie, jakoś maj-kwiecień. Jeśli ktoś ma scenariusz, to już zachęcam, aby go szlifować!
K. C.: Mamy kilka pomysłów na kolejne edycje, ale na tę chwilę, niech pozostaną tajemnicą. Najważniejsze, aby wydarzenie weszło na stałe do kalendarza twórców i producentów. Naszym celem jest integracja środowiska filmowego i powstanie płaszczyzny porozumienia między twórcami i producentami, aby każda ze stron czuła się bezpiecznie.
M. W.: Co do naszych planów, myślimy o punktach przecięcia różnych dziedzin kreatywnych, których energia mogłaby wzbogacić naszą kinematografię. Na pewno chcemy dbać o jakość zgłoszonych projektów, jak i wystąpień, zapraszać producentów, którzy rzeczywiście mogą wziąć projekt pod swoje skrzydła. Mamy w Polsce bardzo duży potencjał kreatywny, ale żeby coś z nim zrobić, trzeba te naczynia połączyć i udrożnić. Stowarzyszenie Filmowców Polskich jako najlepiej funkcjonująca organizacja twórców, popierając oddolne inicjatywy, może wspomóc w rozwoju całego środowiska. Najkrótsza droga do współpracy to spotkanie. Więc poznawajmy się na pitchingach!
K. C.: Zapraszamy do śledzenia profilu SFPitch na Facebooku,  tam publikujemy bieżące informacje o kolejnych edycjach, terminach i zasadach naboru.

LISTA PROJEKTÓW ZAPREZENTOWANYCH NA  SFPITCH ZNAJDUJE SIĘ TUTAJ.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYDARZENIA fot. Piotr Molęcki/East News/SF
 
LK
SFP
Ostatnia aktualizacja:  25.11.2022
Zobacz również
Warsztaty antymobbingowe ZZF także dla członków SFP!
Pilny nabór do programu This is IT dotyczący włoskich produkcji i koprodukcji
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll