PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
16 kwietnia 2021 roku Maciej Wojtyszko – reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta i dramaturg, pisarz i autor komiksów, pedagog, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich – obchodzi 75. urodziny.
Jest warszawiakiem, absolwentem stołecznego Liceum Technik Teatralnych (1965). Studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie na Wydziale Reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej (1970; dyplom w 1973). Jeszcze w trakcie studiów debiutował jako prozaik (1966), ma na swym koncie kilka bestsellerowych książek dla dzieci i młodzieży, m.in. „Bromba i inni”, „Antycyponek”, „Trzynaste pióro Eufemii”, „Tajemnica szyfru Marabuta”, „Synteza”. Niektóre z nich stały się literackimi pierwowzorami jego późniejszych realizacji filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Wojtyszko jest bowiem twórcą renesansowo uzdolnionym, jeśli chodzi o kino, to znajdziemy w jego filmografii scenariopisarskiej i reżyserskiej zarówno animacje, fabuły, jak i dokumenty, a w „Rebusie” (1977) Tomasza Zygadły pojawił się nawet jako aktor w roli inspektora nadzoru budowy. W warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza nadzorował artystycznie wiele etiud oraz spektakli.

Spośród animacji Wojtyszki na szczególną uwagę zasługują „Tajemnica szyfru Marabuta” (1979) – pełnometrażowy film kinowy i serial telewizyjny oparty na jego książce, a także „Piękna twarz” (1997), jeden z odcinków „14 bajek z królestwa Lailonii dla małych i dużych Leszka Kołakowskiego”, spośród fabuł zaś utrzymana w poetyce science fiction „Synteza” (1983), rozgrywająca się w XVI wieku, pełna poezji rycerska opowieść „Ognisty anioł” (1985), a nade wszystko „Ogród Luizy” (2007), przejmująca historia miłosna skrzyżowana z kinem gangsterskim, oraz brawurowy „Święty interes” (2010), komedia o dwóch braciach, którzy postanawiają zrobić świetny biznes na syrence, którą dostali w spadku, wszak jeździł nią kiedyś Karol Wojtyła. W tym ostatnim filmie Wojtyszko okazał się także znakomitym reżyserem castingu, obsadzając w rolach braci „kręcących” tytułowy „święty interes” Piotra Adamczyka i Adama Woronowicza.

„Tajemnica szyfru Marabuta” przyniosła mu Marcinka, nagrodę jury dziecięcego na Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu (1981), kolejną statuetkę Marcinka dostał za „Syntezę” (1984), „Ogród Luizy” został uhonorowany Nagrodą Specjalną Jury w Gdyni (2007), wygrał Festiwal Filmów Optymistycznych w Częstochowie (2008), a w Tarnowie (2008) i Moskwie (2009) obdarowano go nagrodami publiczności.

Kiedy spacerowałem dzisiaj po krakowskich Plantach, zauważyłem w pobliżu Teatru Słowackiego ławkę z naklejką poświęconą Maciejowi Wojtyszce oraz kodem, który można zeskanować, by się dowiedzieć czegoś o patronie tejże ławki. Ten warszawski artysta często wystawia swe sztuki na krakowskiej scenie. Kiedy przed dwudziestu laty przygotowywał „Bułhakowa”, powiedział mi, że pilnie poszukuje do spektaklu czarnego kota. Niestety, dysponowałem wtedy tylko rudym, ale zamieściłem koci anons w krakowskim dodatku „Gazety Wyborczej”, gdzie prowadziłem wówczas dział kultury. Na casting w Słowackim zgłosiły się niemal wszystkie krakowskie koty. Pośród czarnych był nawet jeden biały, który gdyby się nadawał – jak oświadczyła jego właścicielka – zostałby na potrzeby spektaklu przefarbowany. Na szczęście nadały się inne. Czarne.

Moim ulubionym filmem Wojtyszki pozostaje „Ogród Luizy”. Po jego premierze pisałem: „Paradoksalnie świat osoby zdrowej w tej opowieści jest pełen schorzeń i wynaturzeń, zaś schizofreniczny świat osoby chorej ma w sobie o wiele więcej normalności, czaru, wewnętrznej głębi. Przypomina się »Ogród Luizy« Andrzeja Bursy: »Prostotę tajemnicy ogrodu Luizy / Labiryntów i altan puszcz i klombów kwietnych / Ptaszarni i rykowisk gonów gazel chyżych / Pojąć potrafi tylko prawy i szlachetny / Prostotę tajemnicy ogrodu Luizy«. Tym prawym i szlachetnym okaże się... gangster, tymi, przed którymi zatrzaśnie się ogród Luizy – jej rodzice, niewahający się dla dobra lokalnej kariery ubezwłasnowolnić córkę, wstydząc się jej niekonwencjonalnych zachowań. Film Wojtyszki jest bajką w takim znaczeniu, w jakim bajkami okazały się »Sztuczki« Andrzeja Jakimowskiego czy »Rezerwat« Łukasza Palkowskiego. One nie przedstawiają świata takim, jakim jest, a takim, jakim być powinien, mają działanie wręcz terapeutyczne, dają nadzieję. »Film to bajki o ludziach« – powiedział kiedyś Krzysztof Kieślowski”. Drogi Maćku, kolejnych tak udanych bajek! I dużo zdrowia, oczywiście!
Jerzy Armata
SFP
Ostatnia aktualizacja:  15.04.2021
Zobacz również
fot. Borys Skrzyński/SFP
Czwarta odsłona cyklu organizowanego przez FINA i Festiwal „Młodzi i Film”
Ruszył nabór na Polish Days 2021
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll