Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
45. Festiwalowi Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni online towarzyszyły jak zwykle pokazy filmów z serii Czysta Klasyka. Tym razem przyjrzeliśmy się dwóm najważniejszym postaciom polskiego kina bezpośrednio po II wojnie światowej: Aleksandrowi Fordowi i Wandzie Jakubowskiej. Projekcjom „Krzyżaków” (1960) oraz „Ostatniego etapu” (1947) towarzyszyły bardzo interesujące spotkania, które relacjonujemy w naszym portalu.
Marek Hłasko: „Na całej swojej drodze nie spotkałem człowieka tak bezwzględnie cwanego jak Ford”. Leopold Tyrmand: „Ford ma metodę: potrafi tak skumulować fałsz, że nic się odkłamać nie daje”. Aleksander Ford Junior: „Wszyscy go bardzo kochali”.
Te cytaty, doskonale sprzeczne i charakterystyczne dla twórcy „Ulicy Granicznej” pochodzą z książki „Ford. Reżyser'' Michała Danielewicza Autor był gościem Katarzyny Borowieckiej w wirtualnym studiu festiwalowym.
fot. Kino Kosmos w Katowicach
„Zostawił po sobie filmy. To jedna z niewielu rzeczy, za które można go jakoś pochwycić. Wierzył, że kino może być czymś więcej niż błahą i przelotną rozrywką - chciał opowiadać o tym, co uważał za ważne” – pisze Danielewicz w swojej książce. Po twórcy, którego daty ani miejsca urodzenia nie znamy (tak wiele razy się zmieniało), tak jak nie znamy szkół czy faktów z dzieciństwa, zostały filmy, z których część oparła się czasowi: „Droga młodych”, "Legion ulicy", „Ulica Graniczna”, "Piątka z ulicy Barskiej", "Pierwszy dzień wolności". I oczywiście „Krzyżacy”, którzy są i pozostaną najbardziej frekwencyjnym polskim filmem w historii. Do końca lat 80. obejrzało go ponad 32 miliony widzów - tylko w kinach.
Michał Danielewicz słyszy chichot historii. Aleksander Ford całe życie konfabulował. W sprawach osobistych i służbowych. A jednocześnie był konsekwentny w realizacji własnego kina. Jego film mają wspólny rys krytycyzmu. – Zawsze miał wyczucie masowego widza, zależało mu, żeby te filmy były atrakcyjne. Na tej płaszczyźnie lawirował – tu chciał zadrapać, zadrażnić, a z drugiej strony tęsknił za filmem dla szerokiej publiczności, chciał widza przyciągnąć i oczarować. To napięcie jest widoczne we wszystkich filmach, które się zachowały – mówił autor biografii.
"Krzyżacy", fot. Filmoteka Narodowa Instytut Audiowizualny
Najwięcej uwagi poświęcił „Krzyżakom” – w 2020 roku upływała 60. rocznica realizacji polskiej superprodukcji wszechczasów. – To wielkie historyczne kino kostiumowe, które jest imponujące jako przedsięwzięcie organizacyjne. Ford miał talent organizacyjny, umiał też porywać ludzi do takich działań. Miał mało czasu, film realizowany był na 550. rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. Było to gigantyczne przedsięwzięcie, ale miał do tego talent – Danielewicz zwrócił uwagę na mało znany rys charakteru reżysera. - Następny i ostatni polski film Forda - "Pierwszy dzień wolności" - to coś zupełnie innego. Być może musiał odreagować tych „Krzyżaków”. Napięcie polsko-niemiecki przedstawił w szarościach, z prowokacyjnymi scenami, z nieoczywistymi refleksjami. A głównie pamiętany jest jako twórca „Krzyżaków”.
Aleksander Ford był człowiekiem pełnym sprzeczności. Mało kto wie, że człowiek, który na bieżąco wymyślał swój życiorys, był wyjątkowym reżyserem na planie – znał wszystkich, całą ekipę, każdym się interesował. To zadziwiało, bo ludzie się go bali – wspomina o tym Emil Karewicz, wspomina swój niepokój także Beata Tyszkiewicz, która jako młoda aktorka zagrała u niego w „Pierwszym dniu wolności” – innym człowiekiem był w środowisku kolegów i w środowisku, innym wśród ekipy zdjęciowej, a jeszcze innym w życiu prywatnym.
Michał Danielewicz, zrzut z ekranu
W swojej książce Michał Danielewicz opisuje wyjątkowo dramatyczne losy Forda na emigracji. Po 1968 roku niegdysiejszy car polskiej kinematografii w wyniku presji złamał się i zdecydował na wyjazd, na który nie miał ochoty. Publiczna inkwizycja twórcy byłego szefa Filmu Polskiego na zebraniu organizacji partyjnej przeszła do niechlubnej historii, oprócz Danielewicza opisuje ją Edward Zajiček (skądinąd jeden z rozmówców autora) w swojej słynnej książce „Poza ekranem”. Miał nadzieję, że uda mu się przez kryzys przejść na własnych warunkach, niestety. Nie potrafił odnaleźć się w zachodnich systemach produkcji. Po latach uporczywej wegetacji popełnił samobójstwo w Stanach Zjednoczonych.
45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbywał się w dniach 8-12 grudnia 2020 roku online. Rejestracja spotkania dostępna jest na Youtube FPFF w Gdyni.
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 2.01.2021
Małgorzata Zaleska – między fin de siècle’em a współczesnością
Zielona produkcja filmowa (cz. I). Zaczynamy cykl artykułów!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024