PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  9.12.2017
Z Michałem Rogalskim, reżyserem filmu „Gotowi na wszystko. Exterminator”, w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 12/2017-01/2018), rozmawia Kuba Armata. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma już 15 grudnia.
Twój poprzedni film „Letnie przesilenie” to zupełnie inne kino niż komedia "Gotowi na wszystko. Exterminator".

Lubię i cenię komedie. Uważam, że są potrzebne w tym samym stopniu co poważniejsze kino, które jest dla mnie po prostu inną formą wypowiedzi. Jeżeli miałbym planować swoją przyszłość w jakiejś dalszej perspektywie, to wiem jedno: nie chciałbym z żadnego z tych elementów rezygnować. One się wzajemnie we mnie dopełniają.

Wielu reżyserów twierdzi, że komedia to gatunek stanowiący największe wyzwanie. Łatwiej kogoś wzruszyć, niż szczerze rozbawić, oczywiście na pewnym poziomie.

W komedii najważniejszy jest – moim zdaniem – timing, reakcje. Wraz z aktorami lubię dłubać w językowych niuansach, znaczeniach, cytatach, osadzać sceny w kulturowych kontekstach. Tak było w tym przypadku, wiele rzeczy opieraliśmy na improwizacji. Wspaniale pracowało mi się z tymi ludźmi. Zżyliśmy się ze sobą, doskonale rozumieliśmy się. Bazowaliśmy na książce Przemysława Jurka, dobudowując trochę do przedstawionego tam świata. Przy okazji śmiesznej historii próbowaliśmy opowiedzieć o dzisiejszej Polsce. Małe miasteczko, gdzie rozgrywa się akcja, jest symbolem polskiego zaścianka. Dla mnie komedia powinna zahaczać o rzeczywistość i w nienachalny sposób ją komentować.

Wspomniałeś o książce Jurka, zresztą na podstawie której powstała też sztuka teatralna.

Kiedy przeczytałem pierwszą wersję scenariusza, który Przemek napisał z innym reżyserem, zauważyłem możliwość opowiedzenia o czymś więcej niż jedynie komicznych perypetii. Postanowiliśmy pogłębić ten świat, w czym pomogły lokacje. Film kręcony był w Pionkach. To szare miasteczko w województwie mazowieckim. Zastygłe w czasie, będące dowodem tego, że taka Polska gdzieś istnieje. Kiedy spotkałem się z aktorami, każdy z nich powiedział coś bardzo podobnego, co stało się poniekąd naszym punktem wyjścia. Paweł Domagała pochodzi z Radomia, Piotrek Żurawski ze Śląska, Piotrek Rogucki z Łodzi, a Krzysiek Czeczot z Pomorza. Przekonywali, że kiedy przyjeżdżają do rodziców na święta i spotykają się ze swoimi kumplami z dawnych lat, powtarza się ta sama rozmowa: „Wszyscy mieliśmy wielkie plany, a tobie dopisało szczęście. Zobacz, gdzie jesteś, a ja tu dalej siedzę i palę fajki na tej samej ławce co dwadzieścia lat temu”. Zdałem sobie sprawę, że możemy dotknąć czegoś poważniejszego.

W zabawny sposób zwracasz też uwagę na to, że polityka nie powinna mieszać się w kulturę.

Cieszę się, że to wybrzmiewa, bo to dla mnie fundamentalna sprawa. Podobnie jak to, co wyrażone jest na samym końcu, w dedykacji dla moich dzieci. Wolność jest najważniejsza i nie należy o tym zapominać. To także temat Letniego przesilenia. Musimy pamiętać, że wolność i demokracja nie są dane nam na zawsze. Trzeba o nie walczyć. Tak uważam, choć może się wydać, że to wielkie słowa dla tak „błahego” filmu, jak ten.

Kuba Armata
Magazyn Filmowy 12/2017-01/2018
Ostatnia aktualizacja:  12.12.2017
Zobacz również
fot. Borys Skrzyński/ SFP
Europejskie Oscary dla Polaków!
"Tatarak" na Ninatece
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll