Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
O zapotrzebowaniu na kino religijne w Polsce, rodzimej wytwórni katolickiej oraz międzynarodowym projekcie o polskiej świętej rozmawiamy z Michałem Kondratem, dyrektorem Kondrat-Media i reżyserem „Dwóch koron”, obrazu o życiu św. o. Maksymiliana Kolbe.
Albert Kiciński: Skąd u Pana zainteresowanie kinem religijnym?
Michał Kondrat: Kino religijne jest jedną z form ewangelizacji. Gdyby apostołowie żyli w naszych czasach, z pewnością szerzyliby wiarę korzystając z tej formy przekazu. Od dziecka fascynowałem się kinem, a jako członek Kościoła Katolickiego mam pragnienie realizowania pierwszej jego misji, jaką jest właśnie ewangelizacja. W moim przypadku poprzez film.
Dlaczego warto realizować kino religijne?
Bo jest na nie zapotrzebowanie. Widać to po liczbie widzów w kinach. Zwłaszcza jeśli my je dystrybuujemy, widzowie chętnie przychodzą, bo mają już do nas zaufanie. Wiedzą, że podejmujemy jedynie wartościowe projekty i idąc do kina na nasz film, nie poczują się oszukani. Między innymi dlatego dołożyliśmy starań, by nasza najnowsza produkcja "Dwie Korony" w mojej reżyserii, opowiadająca o życiu św. o. Maksymiliana Kolbe, zaciekawiła widzów nie tylko fenomenem świętego, ale również formą. Dlatego zdecydowaliśmy się na realizację zdjęć w Japonii, we Włoszech i w Polsce, a także zaangażowanie do warstwy fabularnej wybitnych aktorów jak: Adam Woronowicz, Cezary Pazura, Paweł Deląg, Artur Barciś, Maciej Musiał, Antoni Pawlicki, Dominika Figurska, Marcin Kwaśny i inni. Dodatkowo zapewniliśmy muzykę symfoniczną, skomponowaną przez Roberta Jansona. Film miał już swoją premierę światową na Marche du Film podczas Festiwalu w Cannes. Przed nami pokazy kinowe w USA, Watykanie, Japonii, a 13 października planujemy wprowadzić film do kin w Polsce. Liczymy, że zainteresują się nim nie tylko widzowie religijni, ale również ci, którzy chcą poznać ciekawie opowiedzianą historię niezwykłego świętego, dla którego słowo niemożliwe po prostu nie istniało.
Dlaczego w kraju z tradycjami chrześcijańskimi dopiero teraz zaczynamy realizować więcej filmów religijnych?
Może to wynikać z faktu, iż produkcja filmowa ciągle jest kosztownym przedsięwzięciem, a projekty filmowe poświęcone tematyce religijnej miały do tej pory marne szanse na jakiekolwiek dofinansowanie. No chyba, że chodziło np. o ukazanie jakiejś patologii w Kościele, mającej wg wielu statystyk wymiar marginalny, a przez ekspertów oceniających projekt, było ważnym problemem społecznym.
Jaka jest przyszłość tego kina?
Ufam, że rozwojowa. Jako Kondrat-Media przymierzamy się teraz do międzynarodowego projektu o wielkiej polskiej świętej, który będzie realizowany w języku angielskim z udziałem amerykańskich aktorów. Naszym celem jest stworzenie filmu fabularnego z szeroką dystrybucją w minimum 15 krajach. W najbliższych tygodniach/miesiącach planujemy zorganizowanie konferencji prasowej z udziałem gości z USA, na której podamy więcej informacji na ten temat.
Michał Kondrat (w środku) na planie filmu "Matteo", fot. michalkondrat.pl.
Dystrybuował Pan "Zerwanego kłosa". W mediach pojawiały się informacje o planach otwarcia wytwórni katolickiej. Czy wie Pan coś na ten temat? Na pewno taka wytwórnia jest potrzebna w naszym kraju. Czy jednak powstanie?
Słyszałem, że producenci "Zerwanego Kłosa" mają takie plany. Dobrze by było, aby doszły one do skutku i by poziom produkowanych przez nich filmów, nie odbiegał od komercyjnych produkcji. Trudno mi jednak odpowiedzieć, czy tak się rzeczywiście stanie.
Michał Kondrat: Kino religijne jest jedną z form ewangelizacji. Gdyby apostołowie żyli w naszych czasach, z pewnością szerzyliby wiarę korzystając z tej formy przekazu. Od dziecka fascynowałem się kinem, a jako członek Kościoła Katolickiego mam pragnienie realizowania pierwszej jego misji, jaką jest właśnie ewangelizacja. W moim przypadku poprzez film.
Dlaczego warto realizować kino religijne?
Bo jest na nie zapotrzebowanie. Widać to po liczbie widzów w kinach. Zwłaszcza jeśli my je dystrybuujemy, widzowie chętnie przychodzą, bo mają już do nas zaufanie. Wiedzą, że podejmujemy jedynie wartościowe projekty i idąc do kina na nasz film, nie poczują się oszukani. Między innymi dlatego dołożyliśmy starań, by nasza najnowsza produkcja "Dwie Korony" w mojej reżyserii, opowiadająca o życiu św. o. Maksymiliana Kolbe, zaciekawiła widzów nie tylko fenomenem świętego, ale również formą. Dlatego zdecydowaliśmy się na realizację zdjęć w Japonii, we Włoszech i w Polsce, a także zaangażowanie do warstwy fabularnej wybitnych aktorów jak: Adam Woronowicz, Cezary Pazura, Paweł Deląg, Artur Barciś, Maciej Musiał, Antoni Pawlicki, Dominika Figurska, Marcin Kwaśny i inni. Dodatkowo zapewniliśmy muzykę symfoniczną, skomponowaną przez Roberta Jansona. Film miał już swoją premierę światową na Marche du Film podczas Festiwalu w Cannes. Przed nami pokazy kinowe w USA, Watykanie, Japonii, a 13 października planujemy wprowadzić film do kin w Polsce. Liczymy, że zainteresują się nim nie tylko widzowie religijni, ale również ci, którzy chcą poznać ciekawie opowiedzianą historię niezwykłego świętego, dla którego słowo niemożliwe po prostu nie istniało.
Dlaczego w kraju z tradycjami chrześcijańskimi dopiero teraz zaczynamy realizować więcej filmów religijnych?
Może to wynikać z faktu, iż produkcja filmowa ciągle jest kosztownym przedsięwzięciem, a projekty filmowe poświęcone tematyce religijnej miały do tej pory marne szanse na jakiekolwiek dofinansowanie. No chyba, że chodziło np. o ukazanie jakiejś patologii w Kościele, mającej wg wielu statystyk wymiar marginalny, a przez ekspertów oceniających projekt, było ważnym problemem społecznym.
Jaka jest przyszłość tego kina?
Ufam, że rozwojowa. Jako Kondrat-Media przymierzamy się teraz do międzynarodowego projektu o wielkiej polskiej świętej, który będzie realizowany w języku angielskim z udziałem amerykańskich aktorów. Naszym celem jest stworzenie filmu fabularnego z szeroką dystrybucją w minimum 15 krajach. W najbliższych tygodniach/miesiącach planujemy zorganizowanie konferencji prasowej z udziałem gości z USA, na której podamy więcej informacji na ten temat.
Michał Kondrat (w środku) na planie filmu "Matteo", fot. michalkondrat.pl.
Dystrybuował Pan "Zerwanego kłosa". W mediach pojawiały się informacje o planach otwarcia wytwórni katolickiej. Czy wie Pan coś na ten temat? Na pewno taka wytwórnia jest potrzebna w naszym kraju. Czy jednak powstanie?
Słyszałem, że producenci "Zerwanego Kłosa" mają takie plany. Dobrze by było, aby doszły one do skutku i by poziom produkowanych przez nich filmów, nie odbiegał od komercyjnych produkcji. Trudno mi jednak odpowiedzieć, czy tak się rzeczywiście stanie.
Albert Kiciński
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 12.09.2017
fot. michalkondrat.pl/Kondrat-Media
Nabór zgłoszeń na Future Docs otwarty
42. FPFF: „Twój Vincent” filmem otwarcia. 70 lat polskiej animacji w Gdyni
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024