Szumowska nominowana do EFA!

Nasza zdolna reżyserka znalazła się w znakomitym towarzystwie. Pozostali nominowani to: Roy Andersson („Gołąb usiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu), Yorgos Lanthimos („Homar”), Nanni Moretti  („Moja matka), Sebastian Schipper („Victoria”) oraz Paolo Sorrentino („Młodość”). Walka więc będzie zażarta, gdyż Szumowska staje w szranki z najważniejszymi europejskimi reżyserami. Czy ma szansę?

Na ostatnim Berlinale otrzymała już za reżyserię Srebrnego Niedźwiedzia, a na Festiwalu Filmowym w Gdyni Złote Lwy. - Bardzo cieszę się z nominacji dla Małgorzaty Szumowskiej. Kiedy w ubiegłym roku w Tallinie razem z innymi filmowcami i członkami EFA z Polski ekscytowaliśmy się nagrodami dla "Idy", wydawało się że nieprędko pojawią się kolejne nominacje – mówi krytyk filmowy Łukasz Maciejewski. - Tymczasem wyróżnienie reżyserki "Body / Ciało" jest nie tylko potwierdzeniem rangi tego filmu, ale i świetnej passy polskiego kina. Równocześnie przypomina o bardzo konsekwentnej drodze Małgorzaty Szumowskiej która od pierwszych szkolnych etiud właściwie, mówiła że interesuje ją rynek międzynarodowy, sukces zagraniczny. Dzisiaj ma pozycję jednej z czołowych rozgrywających w kinie europejskim.


Małgorzata Szumowska, fot. Jacek Poremba

"Body/Ciało" to znakomita, pełna pierwszorzędnego czarnego humoru (którego zalążki widzieliśmy w „33 scenach z życia”) opowieść o (nie)radzeniu sobie ze śmiercią. Janusz Gajos wciela się w rolę wdowca, prokuratora, na pozór doskonale obeznanego ze śmiercią, nie umiejącego jednak pogodzić się z odejściem żony. Żyje w nieustającym konflikcie ze swoją anorektyczną córką (Justyna Suwała), próbuje sobie ułożyć związek z przyjaciółką (kapitalna Ewa Dałkowska). W życiu rodziny pojawia się w pewnym momencie nieco szalona terapeutka Anna (Maja Ostaszewska), która twierdzi, że może nawiązać kontakt ze zmarłą.

„Nam z Michałem (Englertem, operatorem – przyp. red.) zależało, żeby nasz film ten dystans miał, żeby reprezentował spojrzenie ironiczne”, mówiła dzień po pokazie w Berlinie Szumowska Annie Tatarskiej w portalu Onet.pl. - „Oboje bardzo lubimy czarny humor i chcieliśmy, żeby to wybrzmiało na ekranie. To w sumie ciekawe, bo jak my robiliśmy ten film, to nas strasznie śmieszył. Zaśmiewaliśmy się co chwila, właściwie w tych samych momentach, w których śmiechem wybuchała wczoraj sala. A po pokazaniu go polskim dystrybutorom i paru polskim dziennikarzom - ale nie krytykom filmowym - nikt się nie śmiał! Totalne pęknięcie, do tego stopnia, że ludzi pytali nas: <jak wy możecie uważać, że to jest śmieszne?>. A teraz z recenzji festiwalowych wynika, że film uznaje się jednak za komedię”.

Podobnie zresztą uważa Europejska Akademia Filmowa, która także podkreśliła czarny humor filmu Szumowskiej. Teraz 3000 członków Akademii wybierze najlepszych europejskich filmowców i ich filmy. Zwycięzców poznamy 12 grudnia 2015 roku w Berlinie.

Mocno trzymamy kciuki, Małgosiu!