Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Krótkie metraże Mateusza Głowackiego i Tomasza Śliwińskiego zdobyły najważniejsze nagrody na zakończonym 6 kwietnia poznańskim festiwalu.
"Zabicie ciotki" Mateusza Głowackiego wygrało główną nagrodę w konkursie Poznań Open, zaś "Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego Short Waves Grand Prix.
Kadr z filmu "Zabicie ciotki". Fot. Materiały prasowe.
Najlepszy film konkursu Poznań Open "Zabicie ciotki" w reżyserii Mateusza Głowackiego wybrany został spośród 28 nowych polskich krótkometrażowych produkcji. – Cieszymy się na maksa – mówił Mateusz Głowacki, zapewniając że już kręci nowe filmy. W 30-minutowej fabule wykorzystał powieść Andrzeja Bursy o 23-letnim Jurku, który próbując wyzwolić się z nudy codzienności popełnia morderstwo. Jury tak uzasadniło wybór: „Dowcipny i surrealistyczny portret zmagań młodego człowieka zmęczonego gadatliwością jego ciotki. Mroczny, a jednocześnie lekki. Spójny od początku do końca. Zaskakuje nas osobliwymi działaniami, które mają na celu poradzenie sobie z dylematem moralnym związanym z morderstwem. Zbrodnia i kara w śmiertelnie poważnej wersji. W skrócie wszystko, co chcieliście wiedzieć o zabijaniu ciotek, ale baliście się zapytać.” Mateusz Głowacki został także zwycięzcą plebiscytu publiczności Poznań Open (10 tys.). Widzom najbardziej spodobał się jego drugi startujący w konkursie film "Sonda o kobietach" - zabawna opowieść o płci pięknej z punktu widzenia 30-letnich mężczyzn.
Kadr z filmu "Zabicie ciotki". Fot. Materiały prasowe.
Najlepszy film konkursu Poznań Open "Zabicie ciotki" w reżyserii Mateusza Głowackiego wybrany został spośród 28 nowych polskich krótkometrażowych produkcji. – Cieszymy się na maksa – mówił Mateusz Głowacki, zapewniając że już kręci nowe filmy. W 30-minutowej fabule wykorzystał powieść Andrzeja Bursy o 23-letnim Jurku, który próbując wyzwolić się z nudy codzienności popełnia morderstwo. Jury tak uzasadniło wybór: „Dowcipny i surrealistyczny portret zmagań młodego człowieka zmęczonego gadatliwością jego ciotki. Mroczny, a jednocześnie lekki. Spójny od początku do końca. Zaskakuje nas osobliwymi działaniami, które mają na celu poradzenie sobie z dylematem moralnym związanym z morderstwem. Zbrodnia i kara w śmiertelnie poważnej wersji. W skrócie wszystko, co chcieliście wiedzieć o zabijaniu ciotek, ale baliście się zapytać.” Mateusz Głowacki został także zwycięzcą plebiscytu publiczności Poznań Open (10 tys.). Widzom najbardziej spodobał się jego drugi startujący w konkursie film "Sonda o kobietach" - zabawna opowieść o płci pięknej z punktu widzenia 30-letnich mężczyzn.
Kadr z filmu "Nasza klątwa". Fot. Materiały prasowe.
Dwa równorzędne wyróżnienia Jury Poznań Open przypadły: filmowi eksperymentalnemu „Wstyd” Karmy Fryc oraz animacji "Łukasz i Lotta" Renaty Gąsiorowskiej. Pierwszy doceniony został m.in.: „Za wielką wrażliwość i wyobraźnię. Wizualną i uczuciową. Zobaczyliśmy, że wstyd ma wiele świateł i odcieni i półcieni. I nie ma granic” – napisali członkowie jury. Renata Gąsiorowska otrzymała wyróżnienie „Za wiarę w miłość i znalezienie dla niej świetnej formy graficznej. Uwierzyliśmy, że miłość jest możliwa nawet między kształtami niemożliwymi. (...) Za stworzenie konkurencji dla Gangnam Style, czyli rewelacyjny Taniec Stożków!”
W konkursie Grand Prix zwyciężyła „Nasz Klątwa” Tomasza Śliwińskiego. O przyznaniu nagrody (20 tys. zł) zdecydowała międzynarodowa publiczność. Widzowie, którzy oglądali ten film podczas objazdowej części festiwalu w 65 miastach w Polsce i na świecie oddali w sumie 5 tys. głosów. Dokument Tomasza Śliwińskiego to zapis mierzenia się z nieuleczalną chorobą syna. – Nie spodziewałem się, że nasza osobista historia podbije serca tylu widzów – mówił Tomasz Śliwiński odbierając nagrodę.
W ostatnim z festiwalowych konkursów Dances With Camera za najlepszą produkcję o tańcu jury uznało „Washed” Daphny Mero, opowieść o kobiecie, która próbując sprać ślady brutalnego zbliżenia wraca do wydarzeń z przeszłości. Dwa równorzędne wyróżnienia zdobyły filmy: „Rooms” Paula Sarvisa oraz „Mirrors” Drew Linta. W głosowaniu publiczności zwyciężył „Glob Trot" Mitchella Rose, w którym 50 filmowców z siedmiu kontynentów, sekunda po sekundzie, śledziło taniec choreografki Bebe Miller.
Organizatorem Short Waves Festival jest poznańska Fundacja Ad Arte.
MZ
Short Waves Festival
Ostatnia aktualizacja: 7.04.2014
fot. Materiały prasowe
Na falach dokumentu
Andrzej Wajda przyjedzie do Krakowa
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024