Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
We Wrocławiu 17 czerwca rozpocznie się pierwsza sesja warsztatów cyklu DOK.Incubator. Dokumentaliści z różnych krajów Europy będą rozwijać osiem wybranych, mających potencjał na międzynarodowy sukces, projektów we wstępnej fazie montażu. Wrocławska odsłona potrwa do 23 czerwca w Centrum Rozwoju Zawodowego Krzywy Komin. Autorzy powstających dokumentów spotkają się tam ze światowej sławy twórcami i montażystami.
Trzy spotkania z cyklu DOK.Incubator pozwolą uczestnikom warsztatów na półroczną pracę nad ostateczną edycją filmów, a także opracowaniem strategii dystrybucyjnej i marketingowej. Polskę reprezentuje w tym gronie "Życie motyla" Piotra Bernasia, produkowane przez Martę Golbę, przedstawiane niedawno na pitchingu Dragon Forum 2013 podczas 53. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Według twórców ma to być "opowieść o współczesnych gladiatorach, arenie i krwawych rozgrywkach, świadomej autodestrukcji radykalnego buntownika i mistrza świata w walkach".
Oprócz polskiego projektu w tegorocznych sesjach szkoleniowych wezmą udział: fińsko-szkockie "16 Years Till Summer", węgierskie "Besence Open", "Chuck Norris vs Communism" z Wielkiej Brytanii, "Cooper’s Challange" z Danii, projekty ze Słowacji, "Okhwan’s Mission Impossible", i Czech, "Pit-hole", oraz rosyjski "Sukhanov".
Wyjątkowość wrocławskiej sesji polega na jej otwartym charakterze. Uczestnicy warsztatów będą mogli indywidualnie konsultować swoje projekty z prowadzącymi szkolenie, a do wzięcia udziału i obserwowania warsztatów zaproszono wszystkich chętnych. Stąd dodatkowych pięć polskich projektów, które trafiły na konsultacje podczas DOK.Incubator we Wrocławiu. Są to: "Czeski łabędź" Aleksandry Teplińskiej o emerytkach z małej czeskiej wioski; przenoszący widzów na ulice Krakowa "KRK"; "15 stron świata" – kreacyjny dokument o realizatorze dźwięku; śledzący trzynastoletnią historię młodej Rosjanki, żyjącej wśród bezdomnych film "Marzenie Julii" oraz "Jutta i ja" o poszukiwaniach Stefanii Grabowskiej, Polki, która ukrywała żydowską dziewczynkę podczas drugiej wojny światowej.
DOK.Incubator ma już swoją renomę. Filmy, nad którymi pracowano podczas poprzedniej edycji warsztatów były nagradzane na wielu festiwalach, m.in.: IDFA i DOK Leipzig, zaś Tintain Gurchani, jeden z uczestników zeszłorocznych sesji, otrzymał tytuł najlepszego reżysera tegorocznego Sundance za prezentowany podczas warsztatów 2012 "The Machine Wich Makes Everything Dissapear".
"Życie motyla", reż. Piotr Bernaś, fot. Dok.Incubator
Tegoroczne zajęcia poprowadzą m.in.: Per K. Kirkegaard, zdobywca Emmy za montaż filmu "Armadillo", montażysta Larsa von Triera, Jacob Thuesen, Wolfgang Widerhofer, współtwórca filmów Nikolausa Geyrhaltera. Wsparciem filmowców na etapie montażu i przygotowania filmów do sprzedaży zajmie się również dyrektor festiwalu DOK Leipzig Claas Danielsen, duńska producentka filmów dokumentalnych i fabularnych Sigrid Dyekjær czy polski dokumentalista Paweł Łoziński.
O międzynarodowe warsztaty dla twórców filmów dokumentalnych zapytaliśmy Pawła Łozińskiego.
Piotr Mirski - Portal Filmowy.pl: Weźmie pan udział w międzynarodowych warsztatach DOK.Incubator, które mają szkolić młodych dokumentalistów. Czy świat kina dokumentalnego bardzo różni się od świata kina fabularnego i czy do poruszania się w nim potrzebne są zupełnie inne umiejętności?
PŁ: Zrobiłem tylko dwa filmy fabularne, więc tylko przeczuwam, czym te światy się różnią. Świat dokumentu jest trochę milszy. Mniejsze ambicje, mniejsze ciśnienie, mniejsze pieniądze – to zawsze lepiej działa na relacje międzyludzkie. A trochę poważniej : dla reżysera dobrze jest zacząć od dokumentu. Zainteresować się światem wokół, poznać go lepiej zanim się zacznie o nim opowiadać w fabule. Dokument świetnie przygotowuje do fabuły. Kiedy montujemy materiał, to często robimy to przecież bardzo "fabularnie". Wybieramy to, co jest potrzebne, budujemy dramaturgię, następstwo zdarzeń, kreujemy bohatera, stwarzamy sens na stole montażowym. W pewnym sensie montując, piszemy raz jeszcze scenariusz filmu.
"Czeski łabędź" Aleksandry Teplińskiej, fot. DOK.Incubator
PF: Podczas warsztatów uczestnicy będą uczeni m.in. promocji i budowania strategii marketingowej danego tytułu.
PŁ: To są ważne umiejętności. Gdybym sam nie był producentem własnych filmów, to by to było po prostu bardzo kosztowne hobby, a nie zawód.
PF: A jakie jest Pana zdanie o młodym kinie dokumentalnym?
PŁ: Co roku pojawiają się nowe fajne tytuły, a raz na jakiś czas zdarzają się też rzeczy naprawdę nowe. Każdy nowy człowiek zaczynający robić dokumenty jest nadzieją na nowy, odkrywczy punkt widzenia.
Wrocławska sesja Dok.Inkubator jest pierwszą z trzech zaplanowanych na 2013 rok. Drugie spotkanie odbędzie się we wrześniu w Bratysławie. W stolicy Słowacji uczestnicy skupią się na stworzeniu ostatecznej wersji montażowej filmu oraz na opracowaniu strategii marketingowej projektu. Finał edycji 2013 odbędzie się na przełomie października i listopada podczas festiwalu filmowego DOK Leipzig.Spotkają się tam m.in. z redaktorami zamawiającymi filmy dla telewizji, agentami sprzedaży, selekcjonerami festiwalowymi oraz dystrybutorami.
Trzy spotkania z cyklu DOK.Incubator pozwolą uczestnikom warsztatów na półroczną pracę nad ostateczną edycją filmów, a także opracowaniem strategii dystrybucyjnej i marketingowej. Polskę reprezentuje w tym gronie "Życie motyla" Piotra Bernasia, produkowane przez Martę Golbę, przedstawiane niedawno na pitchingu Dragon Forum 2013 podczas 53. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Według twórców ma to być "opowieść o współczesnych gladiatorach, arenie i krwawych rozgrywkach, świadomej autodestrukcji radykalnego buntownika i mistrza świata w walkach".
Oprócz polskiego projektu w tegorocznych sesjach szkoleniowych wezmą udział: fińsko-szkockie "16 Years Till Summer", węgierskie "Besence Open", "Chuck Norris vs Communism" z Wielkiej Brytanii, "Cooper’s Challange" z Danii, projekty ze Słowacji, "Okhwan’s Mission Impossible", i Czech, "Pit-hole", oraz rosyjski "Sukhanov".
Wyjątkowość wrocławskiej sesji polega na jej otwartym charakterze. Uczestnicy warsztatów będą mogli indywidualnie konsultować swoje projekty z prowadzącymi szkolenie, a do wzięcia udziału i obserwowania warsztatów zaproszono wszystkich chętnych. Stąd dodatkowych pięć polskich projektów, które trafiły na konsultacje podczas DOK.Incubator we Wrocławiu. Są to: "Czeski łabędź" Aleksandry Teplińskiej o emerytkach z małej czeskiej wioski; przenoszący widzów na ulice Krakowa "KRK"; "15 stron świata" – kreacyjny dokument o realizatorze dźwięku; śledzący trzynastoletnią historię młodej Rosjanki, żyjącej wśród bezdomnych film "Marzenie Julii" oraz "Jutta i ja" o poszukiwaniach Stefanii Grabowskiej, Polki, która ukrywała żydowską dziewczynkę podczas drugiej wojny światowej.
DOK.Incubator ma już swoją renomę. Filmy, nad którymi pracowano podczas poprzedniej edycji warsztatów były nagradzane na wielu festiwalach, m.in.: IDFA i DOK Leipzig, zaś Tintain Gurchani, jeden z uczestników zeszłorocznych sesji, otrzymał tytuł najlepszego reżysera tegorocznego Sundance za prezentowany podczas warsztatów 2012 "The Machine Wich Makes Everything Dissapear".
"Życie motyla", reż. Piotr Bernaś, fot. Dok.Incubator
Tegoroczne zajęcia poprowadzą m.in.: Per K. Kirkegaard, zdobywca Emmy za montaż filmu "Armadillo", montażysta Larsa von Triera, Jacob Thuesen, Wolfgang Widerhofer, współtwórca filmów Nikolausa Geyrhaltera. Wsparciem filmowców na etapie montażu i przygotowania filmów do sprzedaży zajmie się również dyrektor festiwalu DOK Leipzig Claas Danielsen, duńska producentka filmów dokumentalnych i fabularnych Sigrid Dyekjær czy polski dokumentalista Paweł Łoziński.
O międzynarodowe warsztaty dla twórców filmów dokumentalnych zapytaliśmy Pawła Łozińskiego.
Piotr Mirski - Portal Filmowy.pl: Weźmie pan udział w międzynarodowych warsztatach DOK.Incubator, które mają szkolić młodych dokumentalistów. Czy świat kina dokumentalnego bardzo różni się od świata kina fabularnego i czy do poruszania się w nim potrzebne są zupełnie inne umiejętności?
PŁ: Zrobiłem tylko dwa filmy fabularne, więc tylko przeczuwam, czym te światy się różnią. Świat dokumentu jest trochę milszy. Mniejsze ambicje, mniejsze ciśnienie, mniejsze pieniądze – to zawsze lepiej działa na relacje międzyludzkie. A trochę poważniej : dla reżysera dobrze jest zacząć od dokumentu. Zainteresować się światem wokół, poznać go lepiej zanim się zacznie o nim opowiadać w fabule. Dokument świetnie przygotowuje do fabuły. Kiedy montujemy materiał, to często robimy to przecież bardzo "fabularnie". Wybieramy to, co jest potrzebne, budujemy dramaturgię, następstwo zdarzeń, kreujemy bohatera, stwarzamy sens na stole montażowym. W pewnym sensie montując, piszemy raz jeszcze scenariusz filmu.
"Czeski łabędź" Aleksandry Teplińskiej, fot. DOK.Incubator
PF: Podczas warsztatów uczestnicy będą uczeni m.in. promocji i budowania strategii marketingowej danego tytułu.
PŁ: To są ważne umiejętności. Gdybym sam nie był producentem własnych filmów, to by to było po prostu bardzo kosztowne hobby, a nie zawód.
PF: A jakie jest Pana zdanie o młodym kinie dokumentalnym?
PŁ: Co roku pojawiają się nowe fajne tytuły, a raz na jakiś czas zdarzają się też rzeczy naprawdę nowe. Każdy nowy człowiek zaczynający robić dokumenty jest nadzieją na nowy, odkrywczy punkt widzenia.
Wrocławska sesja Dok.Inkubator jest pierwszą z trzech zaplanowanych na 2013 rok. Drugie spotkanie odbędzie się we wrześniu w Bratysławie. W stolicy Słowacji uczestnicy skupią się na stworzeniu ostatecznej wersji montażowej filmu oraz na opracowaniu strategii marketingowej projektu. Finał edycji 2013 odbędzie się na przełomie października i listopada podczas festiwalu filmowego DOK Leipzig.Spotkają się tam m.in. z redaktorami zamawiającymi filmy dla telewizji, agentami sprzedaży, selekcjonerami festiwalowymi oraz dystrybutorami.
Ian Pelczar
www.portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 13.06.2013
Nabór filmów do Międzynarodowego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych - ŻUBROFFKA
Michael Douglas i Diane Keaton w komedii romantycznej dla dojrzałych
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024