PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Od 17 stycznia do 17 lutego trwa na świecie – a ściśle w dwudziestu krajach – trzecia edycja szczególnego festiwalu filmów francuskich, szczególnego, bo odbywającego się w wirtualnej rzeczywistości Internetu.

Ten genialny pomysł wyszedł od Unifrance, instytucji stworzonej do międzynarodowej promocji francuskiego kina. W wersji klasycznej Unifrance organizuje festiwale w Tokio, Moskwie czy Nowym Jorku i jeździ tam z wianuszkiem prezentujących swe filmy artystów. Wersja internetowa, zorganizowana we współpracy z największym francuskim portalem filmowym allocine.fr i z udziałem lokalnych partnerów, pozwala wejść bezpośrednio „pod strzechy” i zapewnić promocję na skalę internetową, czyli zamiast rekordowej liczby dwóch tysięcy festiwalowych widzów rocznie, można zanotować ich... milion.  Xavier Lardoux, sekretarz generalny Unifrance, zwierza się z nieukrywaną satysfakcją: - W roku ubiegłym zarejestrowaliśmy milion trzysta tysięcy wizyt na stronach festiwalu, w tym milion w samych Chinach. Jak to możliwe? - Zaczęliśmy od prezentacji festiwalu na naszej stronie myfrenchfestival.com, ale szybko zdaliśmy sobie sprawę, że partnerstwo ze stronami lokalnymi, mającymi już mocną pozycję, zdecydowanie zwiększa naszą siłę przebicia. Zawarliśmy więc umowę z popularną stroną w Chinach i z dwudziestoma innymi platformami na całym świecie.

 
Plakat tegorocznej edycji My French Film Festiwal, fot. unifrance.org

Po raz pierwszy w tym roku francuski festiwal proponuje również wersję dla polskiego widza - filmy przetłumaczone na język polski wraz z możliwością darmowego ich przeglądania i głosowania – tym samym nasz język staje się jednym z dwunastu oficjalnych języ ków festiwalu. Lardoux tłumaczy, że jest to sytuacja wyjątkowa, połączona z zaangażowaniem telewizji Orange, która sfinansowała polskie wersje filmów i zapłaci również za każde „obejrzenie” – chodzi o to, aby festiwal przynosił korzyści także posiadaczom filmowych praw. Jest to ważna kwestia, gdyż można by zarzucać festiwalowi, że zamyka filmom drogę do światowej dystrybucji. - Nie, nikt nie wnosi takich pretensji. Filmy te były pokazywane na wszelkich możliwych targach filmowych i nie znalazły kupców. W aktualnym systemie filmy bardzo szybko tracą swe możliwości dystrybucyjne. Po dwóch latach od premiery film wpada w „dziurę nieistnienia” – o ile nie zyskał rangi przeboju. Nasz festiwal przynosi producentom pewne wpływy finansowe, jest też ostatnią szansą na przyciągnięcie uwagi dystrybutorów”.


Kadr z filmu "Donoma", fot. http://www.myfrenchfilmfestival.com/pl/

Czyżby więc w programie myfrenchfilmfestiwal znajdują się wyłącznie filmy „brzydkie kaczątka”, których nikt nie chce? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć, analizując festiwalową ofertę, która zawiera dziesięć filmów długometrażowych i tyle samo krótkich. Dla krótkich metraży internetowy festiwal jest w zasadzie jedyną okazją dotarcia do międzynarodowego widza. W selekcji filmów pełnometrażowych (a jest z czego wybierać, bo Francja produkuje ponad 200 filmów rocznie), Unifrance proponuje utwory różnorodne, których najczęstszą „wadą” jest wybór tematyki socjologicznie i politycznie ważnej, do tego w tonacji serio. „Louise Wimmer” Cyrila Mennegun, z nominowaną do nagrody Lumieres oraz Cesara aktorką Corinne Masiero, wyróżniony Prix Dellu dla najlepszego debiutu reżyserskiego, pokazywany w konkursie weneckim zasługuje z pewnością na uwagę największą. Film jest zdumiewającym odbiciem "W sypialni" Tomka Wasilewskiego (Grand Prix festiwalu Kinopolska w Paryżu). Kamera nie spuszcza z oczu bohaterki, samotnej, tajemniczej, która dokonała jakiegoś trudnego życiowego wyboru. W obu filmach ignorujemy jej motywacje i jej przyszłość, chociaż aktorka zajmuje całą przestrzeń wizji i koncentruje wszystkie emocje. W wersji francuskiej brzmi mocno nuta socjalna, która u Wasilewskiego praktycznie nie istnieje. Obok Unifrance prezentuje „Pirogę” Moussa Touré, film który otrzymał osiemnaście nominacji do nagród na festiwalach na całym świecie (w tym sześć na Festiwalu w Cannes) i nagrodę Lumieres dla najlepszego filmu francuskojęzycznego przyznanego przez dziennikarzy zagranicznych. Obraz, będący francuską współprodukcją z Senegalem, opowiada o nielegalnych emigrantach. Walka o przeżycie, morska podróż będąca koncentracją wszystkich niebezpieczeństw i upragniona Europa, gdzie nikt na nich nie czeka. Film piękny formalnie i o bulwersującym przesłaniu.


Kadr z filmu "Piroga", fot. http://www.myfrenchfilmfestival.com/pl/

Podobną siłę manifestuje film „Une bouteille a la mer” (Butelka w morzu) w reżyserii Thierry Binisti, nominowany przez Lumieres w kategorii najlepszego scenariusza i najlepszych nadziei aktorskich (żeńskiej i męskiej) – jest to najlepsza, jaką widziałam, filmowa opowieść poświęcona konfliktowi izraelsko-palestyńskiemu. Dziewczyna z Francji przyjeżdża do Izraela, gdzie zaczyna nieśmiałą i niebezpieczną dla obu stron korespondencje z chłopakiem ze Strefy Gazy. Beznadziejność i głupota konfliktu namalowana zostaje kilkoma zaledwie anegdotami i komentowana przez zakochujących się w sobie na odległość, młodych – minimalne środki wyrazu oddziałują na widza w sposób maksymalny. Zaangażowanie społeczne ujawniają dwa filmy: „De bon matin” (Taki ładny poranek) Jean-Marca Moutout - oparta na prawdziwej biografii historia bankowego urzędnika mszczącego się w sposób tragiczny na systemie, który go zniszczył psychicznie i moralnie, oraz „La Désintégration” (Rozpad) Philippe’a Faucona, idąca śladami młodzieży wpadającej w pułapkę terroryzmu na przedmieściach Lille. „Parlez-moi de vous” (Opowiadaj o sobie) Pierre’a Pinauda i „Sport de filles” (Sport dziewczyn) Patricii Mazuy to dwa piękne portrety kobiece, z wypiekami śledzi się zwłaszcza Marine Hands, zakochaną w koniach i walczącą o swoje miejsce w świecie, gdzie bardziej niż pasja liczą się (duże) pieniądze. Widzowie myfrenchfilmfestival mogą zobaczyć również film-fenomen internetowy, który powstał bez funduszy i stał się obiektem internetowego kultu, a cała ekipa jeździła następnie po Francji bez wytchnienia wspierając jego promocję. "Donoma" Djinna Carrénarda to opowieść o trzech bohaterkach, trzy historie wyborów miłosnych i miłosno-mistycznych. Film młody i na wskroś współczesny – prawdziwy moment kina.


Corinne Masiero w filmie "Louise Wimmer", fot. http://www.myfrenchfilmfestival.com/pl/

Widzowie głosują na film długo-i krótkometrażowy, a do ich głosów dołącza się głosy jury reżyserów, jury prasowego i jury blogerów. Trochę dużo tych jury, ale najważniejsze jest to, że filmy znajdują nową, światową publiczność. Trzeba się spieszyć, bo festiwal kończy się 17 lutego!
Grażyna Arata
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  5.02.2013
Zobacz również
Koprodukcje PISF-u nominowane do Czeskich Lwów za rok 2012
Berlinale 2013: film otwarcia już gotowy
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll