Wysokie temperatury oraz wyjazdy potencjalnych widzów na urlop spowodowały, że frekwencja w polskich kinach drastycznie spadła. Przed ekranami zasiadło 289,406 widzów, czyli niemal o połowę mniej niż przed tygodniem.
Na pierwszym miejscu debiutująca animacja studia Pixar, "Merida waleczna". Film obejrzało na starcie 87 252 osób przy najwyższej w tym tygodniu średniej widzów na kopię – 477. Wynik otwarcia jest jednak skromny, w porównaniu do wyników innych filmów ze słynnej wytwórni:
- Auta 2 (2011) – 246 tysięcy widzów
- Odlot (2009) – 232 tysiące widzów
- Ratatuj (2007) – 212 tysięcy widzów
- Toy Story 3 (2010) – 135 tysięcy widzów
- WALL-E (2008) – 128 tysięcy widzów
W porównaniu z innymi filmami, przygody odważnej łuczniczki wypadają bardzo przeciętnie. Warto przy tym zaznaczyć, że w Stanach Zjednoczonych film osiągnął duży sukces i stał się najpopularniejszą animacją sezonu z wpływami 229 milionów dolarów.
"Merida waleczna", fot. Forum Film.
Wraz z pojawieniem się w kinach „Meridy walecznej”, gwałtowny spadek frekwencji zanotowała inna animacja, "Madagaskar 3". Film, który przez dwa tygodnie szturmem podbijał polskie kina, w ubiegły weekend obejrzało już tylko 85,913 osób, a więc spadek wyniósł blisko 65 procent! Łączna widownia jednak wynosi 1,271 miliona widzów. Nikt nie spodziewał się, że frekwencja w przypadku tego tytułu zacznie topnieć tak krótko po premierze.
Na trzecie miejsce awansował polski film sensacyjny, "Yuma" Piotra Mularuka. Obejrzało go tym razem 23,078, po niemal pięćdziesięcioprocentowym spadku popularności. Obraz z Jakubem Gierszałem nie idzie w ślady „Sali samobójców”, jednak w sumie ma całkiem przyzwoitą frekwencję - 124 tysiące osób.
Na czwarte miejsce spadła kontynuacja przygód Batmana, "Mroczny Rycerz powstaje" Christophera Nolana. Widowisko obejrzało kolejnych 22,944 widzów, a łącznie ma już na koncie widownię 586 tysięcy osób, co czyni ten film już teraz najpopularniejszą ekranizacją amerykańskiego komiksu w polskich kinach.
Znaczący spadek widowni zanotowała zeszłotygodniowa premiera, „Dziedzictwo Bourne’a” z Jeremym Rennerem. Film obejrzało już tylko 17,387 osób. Po 10 dniach na koncie filmu znajduje się widownia licząca 106 tysięcy osób.
Na szóstym miejscu zadebiutowała druga premiera tego tygodnia, amerykańska komedia "Spadaj, tato" z Adamem Sandlerem. Komik jednak nigdy nie cieszył się zbyt dużą popularnością w naszym kraju, stąd też wynik – przeciętny - 12,939 osób na starcie.
Warto zaznaczyć, że „Prometeusza” Ridleya Scotta obejrzało już ponad pół miliona widzów (511 tysięcy). W ten weekend widowisko science fiction do swojej puli dorzuciło kolejnych 9,941 osób. Spory sukces. Dla porównania, film "Obcy: Przebudzenie" w reżyserii Jean-Pierre Jeuneta (1998) łącznie obejrzało 475 tysięcy osób.
Pozostałe premiery tego tygodnia nie dostały się do pierwszej dziesiątki zestawienia. Czarna komedia "Cztery lwy" na 8 kopiach przyciągnęła 1,030 osób. Natomiast rosyjski dramat "Portret o zmierzchu" obejrzało zaledwie 357 osób.
Premiery od najbliższego piątku: film akcji w gwiazdorskiej obsadzie „Niezniszczalni 2”; nowa komedia Woody’ego Allena „Zakochani w Rzymie”; film fantasy „Abraham Lincoln: Łowca wampirów”; grecki dramat twórców „Kła” – „Alpy”; niemiecki dramat „Żniwa”; hiszpańsko-argentyńska koprodukcja „Akacje”.