PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Po kilku dniach dosyć klarownego wprowadzenia do funkcji dźwięku w kinie, przyszedł czas na zmianę modelu edukacji. Do eksperymentalnych poszukiwań żywo zachęcali pomysłodawcy cyklu, podkreślając, że niektóre z wybranych tytułów można nawet „oglądać” z zamkniętymi oczami, zdając się głównie na ich intrygującą warstwę dźwiękową, która pobudzi do zalewu indywidualnych wizji i obrazów.

Mowa tu głównie o dwóch filmach, których ograniczona dostępność w Polsce podziałała magnetycznie na publiczność. „Dekoder” (1982) w środowisku fanów noise’u i Hamburga, uchodzi wręcz za film kultowy i proroczy. Punktem wyjścia jego powstania, jak zapewniał podczas rozmowy Klaus Maeck, jeden z autorów, było przekonanie, że muzyka staje się narzędziem władzy. Chodzi tu nie tylko o jej ekstremalne użycie jako środka tortur w niedemokratycznych państwach, ale przede wszystkim o niby niewidzialną obecność w przestrzeni publicznej, podprogowe działanie, zwłaszcza w przypadku muzaka. Umilające czas melodie w fast foodach, na granicy słyszalności, w odczuciu artysty nie są neutralne emocjonalnie, przeciwnie - ogłupiają i otępiają w niezauważalny sposób. Bohater filmu, grany przez członka głośnego Einsturzende Neubauten, prowadzi prywatną akcję oporu. Zaczyna podkładać własne taśmy w miejsce muzaka, narażając się wielkim korporacjom. Wywrotowość działania obecna jest także w warstwie wizualnej, nad którą pracował Muscha, eksperymentujący z kolorem taśmy (mocne czerwienie na przemian z błękitami), pod mocnym wpływem ekspresjonizmu niemieckiego. Całości dopełniają wypowiedzi oraz fizyczna obecność Williama S. Burroughsa – przenikliwego ironisty współczesności.


Kadr z filmu "Odgłosy robaków-zapiski mumii", fot. Against Gravity

Równie zatrważającą wizję świata snuje inny eksperyment formalny – „Wystawa potwornościJonathana Weissa. W tej autorskiej adaptacji powieści Jamesa Grahama Ballarda warstwa wizualna totalnie mija się ze sferą dźwiękową. Film jest kompilacją przerażających obrazów, całkowicie pozbawioną spójności. Obok fantazji erotycznych pojawiają się estetyczne zdjęcia z wypadków samochodowych i operacji, relacja z zabójstwa Johna F. Kennedy’ego oraz dociekania na temat samobójstwa Marilyn Monroe. Reżyser podczas wprowadzenia zachęcił do intuicyjnego oglądania, do wyzbycia się automatyzmu odbioru, w którym każdy obraz i dźwięk mają znaleźć swoje logiczne uzasadnienie. Chciał, by jego film potraktować jako nową formę artystycznego doświadczenia. Zgrabne hochsztaplerstwo czy transgresja kina? W trakcie chaotycznego seansu nachodzi widza refleksja o totalnym bełkocie na ekranie, ale jednocześnie silne uczucie dyskomfortu oraz prześladowanie przez obrazy utrzymują się na długo po.

Zaplanowanym jako graniczne doświadczenie był także kreacyjny dokument o bardzo wdzięcznym tytule „Odgłosy robaków – zapiski mumii”, znany zresztą z naszych ekranów. To historia mężczyzny, który postanawia zagłodzić się na śmierć w lesie. Jego głos z offu, ciąg wspomnień i asocjacji są sygnałami przekraczania kolejnych progów obłędu, bliskością śmierci. Dźwięk ulega tu całkowitej subiektywizacji. Uniezależnia się od obrazu, by oddać stan emocjonalny samobójcy.

 

Joanna Chludzińska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  29.07.2012
Zobacz również
Kino rodzi się we śnie
Nowe Horyzonty: Więcej czadu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll