Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Jednym z najprzyjemniejszych uczuć, jakie towarzyszą seansom filmowym jest zaskoczenie. Polskie kino potrafi wzbudzać wiele odczuć, ale z zaskakiwaniem miewa problem. Na szczęście, w środę w gronie filmów z konkursu krótkometrażowego przydarzyły się zaskakujące projekcje.
"The Big Leap" Kristoffera Rusa to 13-minutowa uczta filmowa. Trójka bohaterów spotyka się na dachu wieżowca. Wszyscy planują samobójstwo, a przyczyną są niepowodzenia zawodowe wskutek kryzysu finansowego. Na całość nakłada się kwestia wiary lub jej braku, Rus potrafi opowiedzieć tę historię z wdziękiem i polotem, a także urwać w odpowiednim momencie.
Kadr z filmu "The Big Leap". Fot. Młodzi i Film
Z innego względu zaskakuje "Leszczu" Aleksandry Terpińskiej, zrealizowany w ramach „Programu 30 minut”. Filmowa opowieść o trójce przyjaciół, którzy wyjeżdżają spędzić imprezowy weekend nad jeziorem to triumf lekkości i humoru nad dojmującą powagą, tak charakterystyczną dla polskiego kina. W dodatku, ciągle zastanawia mnie płeć autorki. W filmie brakuje postaci kobiecej, która mogłaby być nośnikiem cech scenarzystki i reżyserki. Postaci męskie są skonstruowane bardzo przekonująco. Być może to zasługa studiów psychologicznych, może wrodzonego zmysłu obserwacji? Niemniej, Terpińska zrobiła film, na który warto skierować uwagę ze świetnymi rolami Krzysztofa Skoniecznego, Emila Stasika, Mai Bohosiewicz i Wiesława Komasy.
Kadr z filmu "Łukasz i Lotta". Fot. Młodzi i Film
Warto zatrzymać się też nad dwiema animacjami: "Łukasz i Lotta" Renaty Gąsiorowskiej i "Historia o miłości" Karoliny Specht. Zatrzymywać się trzeba szybko i intensywnie, ponieważ seanse, jak to z animacjami bywa, są bardzo krótkie. "Historia o miłości" to w zasadzie jedna scenka, w błyskotliwy i satyryczny sposób pokazująca „lekarstwo” na złamane serce. Czasem wystarczy minuta. "Łukasz i Lotta" to na tym tle rozbudowana narracja – animacja liczy sobie 8 minut. Jest także opowieścią o miłości, ściśle – o poszukiwaniu miłości. Gąsiorowska stawia na narrację i opowiada o pierwszej randce stożki Lotty i gruszka Łukasza poprzez użycie bardzo prostych środków. Nie da się ukryć, że całość przekonuje, co potwierdzać może zdobyty wcześniej laur dla najlepszej animacji festiwalu „Łodzią po Wiśle 2013”.
Bez olśnień natomiast na niwie kina dokumentalnego. "Horoskopy miłości" Macieja Buchwalda to ciekawa etiuda o taksówkarzu, który prezentuje się jako znawca kobiet, a jest przy tym bajarzem . Buchwald lubi swojego bohatera, ale patrzy na niego z dystansem, zarazem obserwuje, jak i interpretuje jego opowieści. Z kolei "Przerwa na szluga" Michała Materny potwierdza po raz nie wiadomo który, że placówki Monaru to filmowe samograje. Tam zawsze jest jakaś przejmująca historia, dramatyczne losy. Maternę należy pochwalić za to, że udało mu się zawrzeć obserwację natury ogólnej. Tytuł mówi, że w każdym z nas jest chęć do wybierania dróg na skróty, do tego, by zamiast ciężkiej pracy, zrobić sobie „przerwę na szluga” i na tej przerwie pozostać. Myśl być może nie jest zaskakująca, ale chyba mieści się wśród tych, które należy co jakiś czas przypominać sobie i innym.
"The Big Leap" Kristoffera Rusa to 13-minutowa uczta filmowa. Trójka bohaterów spotyka się na dachu wieżowca. Wszyscy planują samobójstwo, a przyczyną są niepowodzenia zawodowe wskutek kryzysu finansowego. Na całość nakłada się kwestia wiary lub jej braku, Rus potrafi opowiedzieć tę historię z wdziękiem i polotem, a także urwać w odpowiednim momencie.
Kadr z filmu "The Big Leap". Fot. Młodzi i Film
Z innego względu zaskakuje "Leszczu" Aleksandry Terpińskiej, zrealizowany w ramach „Programu 30 minut”. Filmowa opowieść o trójce przyjaciół, którzy wyjeżdżają spędzić imprezowy weekend nad jeziorem to triumf lekkości i humoru nad dojmującą powagą, tak charakterystyczną dla polskiego kina. W dodatku, ciągle zastanawia mnie płeć autorki. W filmie brakuje postaci kobiecej, która mogłaby być nośnikiem cech scenarzystki i reżyserki. Postaci męskie są skonstruowane bardzo przekonująco. Być może to zasługa studiów psychologicznych, może wrodzonego zmysłu obserwacji? Niemniej, Terpińska zrobiła film, na który warto skierować uwagę ze świetnymi rolami Krzysztofa Skoniecznego, Emila Stasika, Mai Bohosiewicz i Wiesława Komasy.
Kadr z filmu "Łukasz i Lotta". Fot. Młodzi i Film
Warto zatrzymać się też nad dwiema animacjami: "Łukasz i Lotta" Renaty Gąsiorowskiej i "Historia o miłości" Karoliny Specht. Zatrzymywać się trzeba szybko i intensywnie, ponieważ seanse, jak to z animacjami bywa, są bardzo krótkie. "Historia o miłości" to w zasadzie jedna scenka, w błyskotliwy i satyryczny sposób pokazująca „lekarstwo” na złamane serce. Czasem wystarczy minuta. "Łukasz i Lotta" to na tym tle rozbudowana narracja – animacja liczy sobie 8 minut. Jest także opowieścią o miłości, ściśle – o poszukiwaniu miłości. Gąsiorowska stawia na narrację i opowiada o pierwszej randce stożki Lotty i gruszka Łukasza poprzez użycie bardzo prostych środków. Nie da się ukryć, że całość przekonuje, co potwierdzać może zdobyty wcześniej laur dla najlepszej animacji festiwalu „Łodzią po Wiśle 2013”.
Bez olśnień natomiast na niwie kina dokumentalnego. "Horoskopy miłości" Macieja Buchwalda to ciekawa etiuda o taksówkarzu, który prezentuje się jako znawca kobiet, a jest przy tym bajarzem . Buchwald lubi swojego bohatera, ale patrzy na niego z dystansem, zarazem obserwuje, jak i interpretuje jego opowieści. Z kolei "Przerwa na szluga" Michała Materny potwierdza po raz nie wiadomo który, że placówki Monaru to filmowe samograje. Tam zawsze jest jakaś przejmująca historia, dramatyczne losy. Maternę należy pochwalić za to, że udało mu się zawrzeć obserwację natury ogólnej. Tytuł mówi, że w każdym z nas jest chęć do wybierania dróg na skróty, do tego, by zamiast ciężkiej pracy, zrobić sobie „przerwę na szluga” i na tej przerwie pozostać. Myśl być może nie jest zaskakująca, ale chyba mieści się wśród tych, które należy co jakiś czas przypominać sobie i innym.
Lech Moliński
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 27.06.2013
4. Letnie Warsztaty Filmowe w Jarocinie
Znani artyści zawitają na Sopot Film Festival
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024