Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Mało znana w Polsce przeróbka popularnego filmu Akiry Kurosawy zachwyca wczesnymi rolami Paula Newmana, Williama Shatnera i Laurence'a Harveya.
"Prawda przeciwko prawdzie", fot. Warner Bros.
Pięknie sfilmowany remake "Rashomona" Kurosawy traci szansę, by stać się jego zachodnim kontrapunktem już na starcie - ambicje Martina Ritta kończą się na precyzyjnej, ale jednak bardzo dosłownej transplantacji nośnego tematu. W przenosinach japońskiej klasyki na amerykański grunt nie widać niestety odautorskiego szacunku do pierwowzoru, jakim lata później wykażą się choćby Martin Scorsese przerabiający hongkońskie "Infernal Affairs" czy Gore Verbinski majstrujący przy "Ringu".
Ritt, wytrawny amerykański mainstreamowiec, który co najmniej dwukrotnie otarł się o wybitność ("Hud, syn farmera", "Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy") był starej daty kowbojem, rzadko wyglądającym ze swojego rancza - nieżyjący już twórca rozumiał wprawdzie prawidła westernu (także tego późniejszego, pozbawionego kostiumowej fasady), ale już specyfika kina japońskiego była mu zupełnie obca.
Filmu Kurosawy nie poddał więc reinterpretacji, a przeniósł w skali 1:1 na własne podwórko. Ta bojaźń okazała się zgubna - nie licząc chłodnych, wystylizowanych kadrów Jamesa Howe'a, poetyka "Rashomona" nie znalazła zastosowania w westernowych realiach. Także sama przypowieść "o doli człowieczej", przez Kurosawę wyciągnięta z czeluści japońskiego folkloru, tu wydaje się raczej nieszczerym plagiatem, aniżeli empatycznym ruszeniem.
"Prawda przeciw prawdzie" to wystawna filmowa zachcianka, jeden z wielu dowodów płytkiego hollywoodzkiego uniwersalizmu, ale film broni się - co znamienne dla kina amerykańskiego tego okresu - rzemiosłem aktorskim. Zwyczajowa gwiazda Ritta - Paul Newman - tym razem zepchnięta została na drugi plan przez jeszcze młodych Laurence'a Harveya i Williama Shatnera i już podstarzałego Edwarda G. Robinsona. Dla nich warto ten film obejrzeć.
O wydaniu dvd
Na zachodzie "Prawdę..." wypuszczono dopiero w 2009, w pakiecie mniej znanych filmów z Paulem Newmanem. Wydanie jest praktycznie "gołe", ale za to bardzo dobre technicznie (świetny obraz). W Polsce film nigdy się nie ukazał.
Info: 1964, The Outrage, USA, reż. Martin Ritt
Wydanie: amerykańskie (region 0!), 2009, Warner
Obraz: 1.85:1
Dźwięk: angielski 2.0
Napisy: angielskie
Dodatki: brak
"Prawda przeciwko prawdzie", fot. Warner Bros.
Pięknie sfilmowany remake "Rashomona" Kurosawy traci szansę, by stać się jego zachodnim kontrapunktem już na starcie - ambicje Martina Ritta kończą się na precyzyjnej, ale jednak bardzo dosłownej transplantacji nośnego tematu. W przenosinach japońskiej klasyki na amerykański grunt nie widać niestety odautorskiego szacunku do pierwowzoru, jakim lata później wykażą się choćby Martin Scorsese przerabiający hongkońskie "Infernal Affairs" czy Gore Verbinski majstrujący przy "Ringu".
Ritt, wytrawny amerykański mainstreamowiec, który co najmniej dwukrotnie otarł się o wybitność ("Hud, syn farmera", "Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy") był starej daty kowbojem, rzadko wyglądającym ze swojego rancza - nieżyjący już twórca rozumiał wprawdzie prawidła westernu (także tego późniejszego, pozbawionego kostiumowej fasady), ale już specyfika kina japońskiego była mu zupełnie obca.
Filmu Kurosawy nie poddał więc reinterpretacji, a przeniósł w skali 1:1 na własne podwórko. Ta bojaźń okazała się zgubna - nie licząc chłodnych, wystylizowanych kadrów Jamesa Howe'a, poetyka "Rashomona" nie znalazła zastosowania w westernowych realiach. Także sama przypowieść "o doli człowieczej", przez Kurosawę wyciągnięta z czeluści japońskiego folkloru, tu wydaje się raczej nieszczerym plagiatem, aniżeli empatycznym ruszeniem.
"Prawda przeciw prawdzie" to wystawna filmowa zachcianka, jeden z wielu dowodów płytkiego hollywoodzkiego uniwersalizmu, ale film broni się - co znamienne dla kina amerykańskiego tego okresu - rzemiosłem aktorskim. Zwyczajowa gwiazda Ritta - Paul Newman - tym razem zepchnięta została na drugi plan przez jeszcze młodych Laurence'a Harveya i Williama Shatnera i już podstarzałego Edwarda G. Robinsona. Dla nich warto ten film obejrzeć.
O wydaniu dvd
Na zachodzie "Prawdę..." wypuszczono dopiero w 2009, w pakiecie mniej znanych filmów z Paulem Newmanem. Wydanie jest praktycznie "gołe", ale za to bardzo dobre technicznie (świetny obraz). W Polsce film nigdy się nie ukazał.
Info: 1964, The Outrage, USA, reż. Martin Ritt
Wydanie: amerykańskie (region 0!), 2009, Warner
Obraz: 1.85:1
Dźwięk: angielski 2.0
Napisy: angielskie
Dodatki: brak
Piotr Pluciński
Ostatnia aktualizacja: 21.02.2012
"Szwindel: Anatomia kryzysu" na dvd
Niezapomniana Whitney Houston
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024