PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Daniel Odija
  19.02.2013
Film mierzy się z Szekspirem od ponad stu lat. Początki to głównie wierne adaptacje dramatów. Z czasem reżyserzy zaczęli prześcigać się w uwspółcześnianiu sztuk genialnego Anglika.

Julie Taymor posunęła się trochę dalej. Zmieniła płeć głównego bohatera i w swojej „Burzy”  zamiast Prospera mamy Prosperę. Ciekawy zabieg. Zamiast kolejnego wcielenia księcia Mediolanu otrzymujemy księżną, graną przez niezawodną Helen Mirren.

Prospero, postać symbolizująca moc twórczą, magię słowa, które potrafi wpływać na rzeczywistość, wreszcie postać uosabiająca samego Szekspira, staje się kobietą. Jak zastąpienie mężczyzny przez kobietę wpływa na całą sztukę? Właściwie niewiele się zmienia, bo adaptacja Julie Taymor jest wierna oryginałowi. Nie ma tu wyżywania się na tekście, czy ryzykownej, uwspółcześnionej scenografii. Została utrzymana baśniowość dramatu, pogłębiona zastosowaniem techniki komputerowej, która jednak nie przekracza granic dobrego smaku. Przeciwnie, sprawia, że postać Ariela, ducha wody i powietrza, zaskakuje swoimi kolejnymi wcieleniami, przy czym efekty nie zabijają popisów aktorskich Bena Whishawa. I choć ekranizacja „Burzy” nie szokuje tak jak wspaniały "Tytus Andronikus" tej samej reżyserki, dzięki zamianie Prospera w Prosperę dramat zyskuje nową jakość. 
 
Helen Mirren jako Prospera w "Burzy", fot. Canal+

Kreacja Helen Mirren wnosi kobiece ciepło w postać do tej pory męską, dostojną i władczą. Ma w sobie coś z dobrej wróżki, jej mądrość i magia emanuje wyrozumiałością. Prospera jako matka choć rozmawia ze swoją córką Mirandą tymi samymi słowami, które od zawsze wypowiadał Prospero-ojciec, staje się głosem macierzyńskiej troski jakże odmiennej od ojcowskich nakazów. W relacji matka-córka automatycznie odczytujemy wzajemne zrozumienie, podczas gdy relacja ojciec-córka opiera się na większym napięciu, szorstkości. Prospera Heleny Mirren wydaje się postacią wrażliwszą niż męski oryginał. Mimo potęgi swojej magii ma więcej obaw, jest słabsza, delikatniejsza, bardziej narażona na zagrożenie, które odczuwa ze strony nienawidzącego jej Kalibana – charyzmatyczna rola Dijmona Hounsou z doskonale powiedzianym monologiem potępiającym zniewolenie, a wysławiającym wolność.

"Burza" Julii Taymor spotkała się raczej z chłodnym przyjęciem krytyków. Być może jest dla nich zbyt uładzona, dziś każdy pragnie być zaskakiwany. Być może znudzeni koneserzy oczekują eksperymentów Petera Greeneway’a, który w swoich „Księgach Prospera” poszatkował Szekspira że aż miło! Tymczasem Prospera zamiast Prospera jest zaskoczeniem chwilowym, do którego szybko się przyzwyczajamy. Ale mi to nie przeszkadza. W ekranizacji tej cenię wierność tekstowi. Poza tym pasuje mi estetyka baśni, która przecież oddaje istotę dramatu, zaliczanego - jakby nie było -  do komedii, czyli propozycji raczej uśmiechniętej niż płaczącej. Dla mnie to ekranizacja odświeżająca, choć przecież sztuki Szekspira nie starzeją się mimo upływu wieków. Ogląda się to z wielką przyjemnością, bez wysiłku. Zajada się jak lekkostrawną potrawę. To propozycja czysto rozrywkowa. Pozwalająca wypocząć. A Prospera Helen Mirren ma szansę wejść do kanonu roli męskiej granej przez kobietę. Czego wymagać więcej?

Daniel Odija
portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. Powrót „Szklanej pułapki”
Box Office. „Drogówka” wciąż przyciąga tłumy.
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll